Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wszyscy jesteśmy nieudacznikami

Poczułam się ostatnio straszną pipą życiową. Ale bez obaw – wszyscy nimi jesteśmy!

Spójrz na to tak: włączasz sobie spokojnie Wattpada, by coś poczytać i co rusz natrafiasz na opisy idealnego domu, idealnego dnia, idealnego życia. Motywujące, nie? No ale cóż, opka przecież nie są po to, by być dla nas jakimiś kryptoterapiami. Nachodzi mnie jednak taka refleksja: czy naprawdę jestem jedyną osobą na świecie, która nie mieszka w idealnym miejscu? W pierwszym mieszkaniu – łazienka tak mała, że ciężko było się w niej obrócić, gniazdo szerszeni na ganku i okolica rojąca się od żmij zygzakowatych. W drugim – jeden sąsiad: menel, drugi sąsiad: typowy Janusz, trzecia sąsiadka notorycznie podrzucająca wszystkim swojego ośmioletniego synka, a na dodatek przeciekająca rynna bezpośrednio nad moim parapetem i nieszczelne okna. W trzecim – ziąb i wilgoć, nieprzyjemna współlokatorka, wysokie rachunki za gaz, a to wszystko na osiedlu w sąsiedztwie lotniska. W czwartym – okno wychodzące prosto na pieruńsko hałaśliwy plac zabaw oraz pieprznięta elektryka, przez co żarówki czasem lubią wybuchać, piętro wyżej rodzina z dziećmi, które chyba biegają w podkowach, plus miejskie zadupie, z którego wszędzie jest daleko. Już się boję, na co trafię, gdy się znowu przeprowadzę.

A w opkach? Wszystkich sąsiadów pozjadały okoliczne kanibale, więc nie ma z nimi problemów, każdy pokój jest doskonałym odwzorowaniem jednego z tych z najnowszego katalogu Ikei, kryształowe żyrandole wiszą  w co drugim pomieszczeniu i nic się w nich nigdy nie pierniczy z elektryką, a kot głównej bohaterki jest tak wspaniale ułożony, że nawet mu przez myśl nie przejdzie, by wskoczyć na jeden z nich i go rozwalić. Srajtaśma nigdy się nie kończy, ekspres do kawy nigdy się nie psuje, kuchenka nigdy nie jest brudna, a talerze nigdy się nie tłuką (chyba że akurat ktoś nimi rzuci). Raj, nie dom. W dodatku też bogaci i rozrzutni rodzice, którzy z każdą przeprowadzką kupują do domu nowy zestaw mebli, zamiast zabrać ze starego mieszkania choćby taboret, a w dodatku wszystko zlecają jakiemuś architektowi wnętrz, który telepatycznie komunikuje się z córką klientów, by jej pokój idealnie trafił w jej gust. Słodko.

Z drugiej jednak strony mam poniekąd szczęście, że nie mieszkam w opku, ponieważ w nich nie istnieje coś takiego jak lokalny folklor. Mogę iść sobie nad Wartę i napchać się poznańskimi rogalami świętomarcińskimi (kij z tym, że są ohydne), mogę iść nad Odrę, pozajadać się szczecińskimi pasztecikami, czy nad Wisłę, żeby wszamać krakowskiego obwarzanka. Bohaterki nie mogą, bo jedyne rzeczy, jakie wiedzą o swoim mieście, to to, że jakoś się nazywa, mieszka w nim dużo ludzi, na którejś ulicy jest ich szkoła, a dwa przystanki dalej siedziba gangu. Nie wiedzą, gdzie jest dobre żarcie, dobre koncerty, ciekawe eventy czy ładne widoki, bo zwyczajnie ich to nie interesuje, co jest dosyć przykre. I w dodatku mocno odbiera postaci realizm. Pora więc iść gdzieś na miasto i poczęstować się lokalnym przysmakiem, którym warto podzielić się też z bohaterem swojego opowiadania. Na pewno mu się spodoba. Zmiana przepalonej żarówki już raczej nie przypadnie mu do gustu aż tak bardzo, ale taka nowa umiejętność też z całą pewnością mu się przyda.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro