Zaskakująco mi się podoba? Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Choć jest to typowa historia którą już czytałem ze kilkanaście razy; laska się odradza w fikcyjnym świecie... poznaje 3 male leads, ale tylko z jednym ma wkońcu romans... Ale nie! Kurcze, nasza blond laska jest zajebista. Jest mega silna i na dodatek zabawna. Nie była denerwująca i jakoś dramatyczna. Była przez całą historię sobą. Male leads mają w sumie nią totalnie w dupie, bo ona jest przecież "sidekick", co mi się podoba. Ogólnie podoba mi się jak wszystko potoczyło się w historii. Jak dla mnie idealnie. Choć styl autora i artysty jest dosyć nie typowy, to powiem, że było warto czytać aż tak długo i cierpliwe. Mogłem oświeżyć sobie umysł. Czasami trochę za dużo czytania było, i wiele akcji rozwijało się przez wiele rozdziałów. To nie jest koniecznie coś złego, ale czasami miałem takie "Ugh... ile można gadać? Next pleaseeee"... rozumiecie hehe...but that's alright on the end of the story. Kilka razy też autor powtórzał oczywiste rzeczy... akkurat to bywało wkurwiająco męczące. Czułem się głupio gdy musiałem ponownie czytać o tym samym. Czasami było to mega niepotrzebne... ale dało się wytrzymać, czasami przeskikiwałem poprostu takie wspominajki.