>> Pora na eventy <<
Kolejnego dnia ubrałam się w szare dresowe spodnie i biało-czarną bluzę, który zamek błyskawiczny oddzielał przeciwne kolory. Na początku przeszłam się miedzy celami witając wszystkich, po czym poszłam na śniadanie.
Usiadłam obok więźniów z którymi przegrałam zakład i przywitałam się. Wzięłam tosta z szynką i serem i spałaszowałam go w kilka chwil. Popijając sok pomarańczowy z dużą ilością lodu od czasu do czasu dodawałam własne zdanie na które zwykle więźniowie przytakiwali lub wybuchali śmiechem.
Poszłam z nimi do ich celi, weszłam sama do niej i zaczęli mi opowiadać co się działo w więzieniu przez te 3 lata. Po skończeniu rozmowy pożegnałam się z nimi, po czym poszłam zdobyć papier dla celi 13.
Weszłam do biura, pukając, a Kuu - czarny zielonooki kot - przywitał się miauknięciem. Wzięłam go w ramiona i podrapałam za uchem, a on zamruczał.
- Cześć Hajime! - uśmiechnęłam się radośnie do mężczyzny.
- Dzień dobry - powiedział.
- Czy mogłabym wziąć trochę papieru? - zapytałam, a on skinął głową. Podeszłam do jednego z kilkudziesięciu kartonów i wyjęłam średniej wielkości stos papieru.
- Dzięki - dodałam, gdy wychodziłam.
Do mojego pokoju włożyłam 1/5 z tego co wzięłam. Poszłam do celi i zapukałam, po czym nie czekając na odpowiedź weszłam. Wyglądało na to, że specjalnie schowali się pod kocami, aby wyglądać, że spali.
- Jeszcze chwila Yamato - mruknął Uno i przewrócił się na bok.
- Dobrze, dobrze - zaśmiałam się. - Ja tylko przyniosłam papier. Poza tym wiem, że byliście na śniadaniu.
Słysząc, że to nie Yamato ani Hajime poderwali się z miejsca.
- Gdzie mogę to postawić? - zaczęłam rozglądać się po pokoju.
- Czy ty na pewno jesteś dziewczyną? - zapytał chłopak z warkoczem. - Ostatnio nas brutalnie okłamano.
- No właśnie - przyłączył się do pytania Jyugo.
- Słowo honoru, że jestem dziewczyną - powiedziałam. - Daliście się nabrać, że Sugoroku to dziewczyna, prawda? - zaśmiałam się wyobrażając sobie ich reakcje, gdy dowiedzieli się, że jego przyjaciel to chłopak. - Jeżeli mi nie wierzycie możecie się tu zapytać kogokolwiek kto mnie zna. To gdzie położyć ten papier?
- Tam - Nico pokazał na stolik, a ja skinęłam głową i odniosłam fakturę.
W tym momencie do pokoju wpadł Yamato.
- Wstawajcie! Pora na trening! - powiedział radośnie, jednak był zdziwiony, gdy zobaczył więźniów rozbudzonych.
- Nieee - wszyscy więźniowie powiedzieli jednocześnie, a ja się zaśmiałam.
- Co dzisiaj mają zrobić? - zapytałam bruneta.
- Cały budynek rozkłada dzisiaj jedną z atrakcji na festiwal - odpowiedział, a oczy mi się zaświeciły. To był jeden z moich ulubionych dni. Chodziło o to, aby wygrać w całym turnieju wszystkie gry.
- Co będą rozkładać? - zapytałam z zbyt dużym podekscytowaniem, jak na wzmiankę o ciężkiej pracy.
- Nie powiem ci za karę, że nas zostawiłaś - powiedział, a ja czułam jak moje nogi stają się cięższe i dramatycznie upadłam na ziemię.
- To nie była moja wina, że tak długo mnie tam przetrzymali!
- Mogłaś ich pospieszyć.
- Nie mogłam! - powiedziałam, załamując ręce. - Myślisz czy te oczy mogą kłamać? - dodałam patrząc na niego.
- No oczywiście, że tak! - powiedział Yamato, a ja lekko się roześmiałam.
Nwm czy kiedykolwiek to dokończę. Wstawiam bo szkoda mi było tego czasu który poświęciłam na napisanie tego.
Przepraszam QwQ
Story bez korekty
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro