Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

³¹ - ɪɴ ɴᴇᴡ yᴏʀᴋ yᴏᴜ'ʀᴇ ᴀʟᴡᴀyꜱ ʟᴏᴏᴋɪɴɢ ꜰᴏʀ ᴀ ᴊᴏʙ, ᴀ ʙᴏyꜰʀɪᴇɴᴅ ᴏʀ ᴀɴ ᴀᴩᴀʀᴛᴍᴇɴᴛ

꒰♡‧₊˚ ꒱

— Mógłbym coś teraz powiedzieć?

Po zjedzeniu kolacji zrobionej przez mojego chłopaka, udaliśmy się wszyscy do salonu, gdzie Hyuk poprosił o chwilę uwagi, ponieważ chce coś powiedzieć.

Byłem ciekawy co takiego znowu wymyślił i ile tym razem będę musiał wyłożyć pieniędzy.

Nie oszukujmy się, Dean miał dużo pomysłów i domagał się ich realizacji średnio co pięć minut.

Raz chciał być baristą, więc opłaciłem wszystkie jego kursy, by za drugim razem chcieć posiadać malutką kwiaciarnie na obrzeżach miasta.

— No mów co tym razem się stało i nie trzymaj nas w niepewności — Pośpieszyłem, poprawiając się na kanapie, gdzie zasiadłem razem z Yugiem, June i Minhyukiem.

Bobby został wyrzucony na fotel, gdzie musiał cisnąć się z Hyukiem.

Ale sądząc po ich relacjach, a raczej ich braku - nie będzie im to przeszkadzać.

— Znamy się wszyscy już długo, prawda? Razem z June chodziłem na kursy szkoleniowe, a Minhyuk uczył mnie tańczyć i dobierać ubrania. Nie wspominając o moim ojcu — Zrobił dramatyczną pauze, pokazując na mnie palcem i uśmiechając się lekko.

Coś w głębi mojej podświadomości mówiło mi, że wiadomość, którą chce oznajmić zwali mnie z nóg i przyprawi o zawał.
Bo tylko wtedy moje przyszywane dziecko zaczyna opowiadać historyjke o rodzinie, gdy na horyzoncie czai się prawdziwa bomba wiadomościowa.

— Chcę powiedzieć, że zebrałem swoją rodzinę, by powiedzieć im o czymś ważnym. Zawsze chciałem, byście znali moje wybory życiowe i plany na przyszłość. Przygarneliście mnie z ulicy do siebie i daliście drugi dom. Zaakceptowaliście mnie, pokazując, że rodzina to nie tylko osoby, z którą łączą cię więzy krwi, tylko ci, którzy dbają o ciebie i tworzą z tobą dom. Przechodząc do rzeczy, bo widzę jak wujek Minnie się nudzi - jestem w związku. Zakochałem się po raz pierwszy w życiu i to tak na zabój. On daje mi dużo szczęścia i o mnie dba. Musieliśmy przez dłuższy okres czasu zobaczyć, czy nam się uda, jednak jesteśmy już pewni i chcemy się tym z wami podzielić — Zakończył swój monolog, podchodząc do fotela, na którym siedział Bobby i złączył z nim swoje ręce.

Nie wiedziałem nawet kiedy zacząłem płakać.
Mój chłopiec w końcu miał kogoś, kto zaopiekuję się nim, kiedy ja nie będę mógł.
Wiem, że Bobby to dobry materiał na drugą połówkę i ma dobre serce, więc o to mogę być spokojny.

— Czego płaczesz? Przecież on nigdzie się nie wyprowadza, tylko mówi ci, że się zakochał. Dziecko ci dorasta, powinieneś się cieszyć — Yugyeom próbował mnie jakoś pocieszyć, ale jest w tym tak słaby, że moją jedyną reakcją było wbicie mu paznokci w rękę i posłanie mu sztucznego uśmiechu.

— Jestem dumny, że dorastasz, naprawdę i cieszę się bardzo, tylko nie sądziłem, że to zdarzy się tak szybko. Nie jestem na to gotowy — Wytłumaczyłem, wycierając twarz z nadmiaru łez i starając się ogarnąć.

Co będzie ze mnie za zła teściowa, jeśli Bobby widzi mnie rozklejonego jak zwykłą kurę domową nad telenowelą.

— Kiedyś to musiało się stać Bam. Nie utrzymasz go całe życie przy sobie. Ty masz faceta, on też chce. Pamiętaj, że to nasza krew i ma zakodowane, że długo sam być nie może — Brakowało mi tych filozofii Minhyuka. Naprawdę człowiekowi się lżej na sercu robi, jak słyszy jego marne pocieszanie.
A myślałem, że to mój chłopak jest w tym okropny, jednak  rzeczywistość okazała się inna.

{❤}

Jako, że tradycją u nas jest świętowanie ważnych okazji, nie obyło się w tej sytuacji bez alkoholu.

Musieliśmy dobrze opić ten związek, by podczas ich bycia razem nic złego im się nie stało, oraz by ich relacja dobrze się przyjęła.

I takim sposobem wyczyściliśmy pół barku, zaczynając od whisky, a kończąc na szampanie.

Na samym początku musieliśmy przedzwonić do Jinhwana i Kihyuna, by ich poinformować, że ich drugie połówki nie będą w stanie wrócić do domu.
Przyjęli to dość dobrze, chociaż nie obyło się bez pomruków niezadowolenia, że za dużo ostatnimi czasy spędzamy razem i robimy przy tym dużo problemów.

Niestety u nas problemy są na porządku dziennym i unikając się ich nie da.

Po skończonej imprezie, podczas której zdążyliśmy zdemolować mi dywan, wylać wino na moją skórzaną kanapę i zirytować sąsiadów - poszliśmy w końcu spać.

Każdy z gości przetransportował się do swojego pokoju, które zdążyli zaklepać od chwili kupienia przeze mnie tego apartamentu.

W ten sposób unikne wylęgarni pseudo meneli na podłodze w salonie oraz nie będzie atmosfery jak na dworcu.
Te mieszkanie jest tak wielkie, że dla każdego znajdzie się miejsce do spania.

{❤}

Leżeliśmy razem z Kimem, przytuleni do siebie, wspominając przeżyty dzień i komentując go na swój sposób.
Nie piliśmy dużo, a przynajmniej Yugi dużo nie pił, ponieważ miał świeżo zrobiony tatuaż i nie zdążył mu się jeszcze zagoić.

— Jak myślisz, kiedy będę musiał zrobić im wesele?

— Nie mam pojęcia skarbie, ale znając ich to pewnie pod koniec tego tygodnia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro