Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Obserwatorka #1

PO AKTUALIZACJI!!  (stara wersja jest nadal dostępna w rozdziale ,,Mini-Info")

Znalazłam się w dzielnicy Tokio - Ikebukuro. Przybyłam tutaj, ponieważ dowiedziałam się, że mogę tu spotkać pewnego informatora, który mógłby zdobyć potrzebne mi informacje. Niestety ja nie miałam takiej możliwości, a współpraca z nim wiele by mi dała.

Byłam, jestem i będę zmorą w mojej rodzinie. Traktowano mnie jak czarną owcę i chociaż było chwilami okropnie ciężko, to i tak się nie skarżyłam. Złe wspomnienia zalewały nieustannie mój umysł i sprawiły, że zaczęłam widzieć, kiedy ludzie kłamią przez same gesty, ton głosu czy wzrok. Stałam się obserwatorką, która doskonaliła się w swoim fachu bez niczyjej pomocy. Chociaż... to dzięki ludziom się tego nauczyłam. Zabawne do bólu.

- Muszę go znaleźć - szepnęłam sama do siebie. Postanowiłam udać się do jakiegoś baru. W końcu to tam zwykle przesiadują osoby, od których można się czegoś dowiedzieć.


Udałam się do baru i zamówiłam coś do jedzenia, a następnie usiadłam z boku i zaczęłam uważnie przysłuchiwać się innym, jednocześnie nie zwracając na siebie uwagi.

- Podobno jest taka strona, na której tacy ludzie się umawiają... - usłyszałam czyjś przyciszony głos i niemalże drgnęłam. - ...jeśli chcę popełnić samobójstwo...

To było właśnie to, na co czekałam. Skojarzyłam fakty i po dokończeniu posiłku, by nie wzbudzać podejrzeń, wyszłam.

- Istnieje szansa, że to on! - pomyślałam. - Będę udawała, że chcę popełnić samobójstwo...to trochę ryzykowne, ale mam coś w zanadrzu, a poza tym to wielka okazja.

Wróciłam do siebie i zaczęłam przeszukiwać internet. Wkrótce udało mi się i poznałam osobę o imieniu Nakura. Opowiedziałam prawdę o sobie, o tym co mnie spotkało, że cierpiałam...osoba ta sprawiła, że przez chwilę się zawahałam.

- Albo to naprawdę wspaniała osoba, albo on! - pomyślałam marszcząc brwi.

Miałam czekać na spotkanie w parku, a zostało mi jeszcze sporo czasu, więc oparłam się o budynek i czekałam.

- Dobry wieczór - podszedł do mnie brunet w ciemnej kurtce z tajemniczym uśmiechem.

- O...dobry wieczór - odparłam, ale podejrzewałam, że to on - osoba, której potrzebuję.

- Na co czekasz o tak późnej porze ?

- Wiesz...chyba na Ciebie. - odparłam. - Oczywiście jeśli jesteś ,,Nakura". - dodałam po chwili. Trochę mi zajęło domyślenie się tego wszystkiego... - uśmiechnęłam się lekko, by ukryć fakt, że jestem strasznie zdenerwowana.

- To nowość... - zbliżył się po chwili zaczął się śmiać.

- Możemy pogadać tu? Chyba nie musimy iść na.... - nie dał mi skończyć i złapał mnie mocno za rękę.

- Idziemy tam, tak? - spojrzałam w górę.

- Pff... - znów się zaśmiał. Najwyraźniej cała ta sytuacja go bawiła.


Droga wydawała się ciągnąc w nieskończoność, ale gdy dotarliśmy doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, gdzie się znajdowałam... Był to dach budynku, na który przychodzili samobójcy. Wiedziałam też, co może się stać, ale nie zdążyłam zareagować.

Wstrzymałam oddech, gdy poczułam szarpnięcie i zobaczyłam kilkanaście metrów pod moją twarzą plamę...Plamę skrzepłej krwi.

- Chciałaś popełnić samobójstwo, prawda? - zabrał głos brunet. - Powiedz tylko i puszczę. Możesz też krzyczeć i błagać o pomoc - zaśmiał się w straszny sposób...ale nie wiem dlaczego - spodobało mi się to...

- Nigdy nie chciałam popełnić samobójstwa - wypaliłam, a jego uśmiech zaczął znikać - jestem obserwatorem, ale potrzebuję czegoś. Szukałam Ciebie, więc stąd cały ten cyrk. - dodałam. - A, mógłbyś mnie odstawić, Orihara? - mówiąc to starałam się stłumić przerażenie. Znieruchomiał na chwilę, po kilku sekundach odstawił mnie, ale w mgnieniu oka przyparł mnie do ściany, natomiast jego uśmiech powrócił.

- Obserwator, tak? Jestem bardzo ciekawy, wiesz... - zaczął mi się przyglądać.

- Orihara Izaya, prawda ? Trochę o tobie wiem - próbowałam zachować zimną krew i nie pokazać mu, że ledwo oddycham.

- Oh...czyli wiesz kim jestem, tak? - powiedział nieco kpiącym tonem. - Ciekawe...znasz moje imię i nazwisko, ale to za mało...

- Mylisz się - oświadczyłam z powagą. - Nazywasz się Orihara Izaya. Pseudonim: Kanra, Nakura oraz Chrome. - ciągnęłam, jakbym recytowała wiersz. - Masz 23 lata, a urodziłeś się 4 maja. Masz 175cm wzrostu i ważysz 58kg. Twoja grupa krwi to 0. Najbardziej lubisz obserwowanie ludzi, ale nie znosisz Heiwajimy Shizuo ...

- Wystarczy - syknął, a na jego twarzy było widać zdziwienie - Jesteś bardzo ciekawą osobą... - mówiąc to uśmiechną się szeroko i podszedł bliżej.

Przez kilka minut w ogóle się nie odzywał, tylko patrzył na mnie przeszywając mnie wskroś oraz powodując dreszcze, a zarazem z jego twarzy nie schodził uśmiech.

- Sporo wiesz, a ja z kolei nie znam nawet twojego imienia - odezwał się znienacka. - Domyślam się, że wtedy podałaś fałszywe.

- Jestem Daisuke Natsuki - przedstawiłam się. - ... i mam pewną propozycję. - dodałam bez pośpiechu.

- Wiem o Tobie wszystko, więc pracujmy razem - powiedziałam starając się uśmiechnąć i ukryć fakt, że to jak blisko moje twarzy się znajduje, powoduje u mnie zakłopotanie.

Zacisnęłam pięści, ponieważ moje dłonie ciągle się trzęsły.

- Hmm...niech pomyślę... - oznajmił oraz odsunął się i staną na tle nocnego nieba - Raczej wszystkiego nie wiesz, ale...

Na moment zapadła cisza.

- Jesteś interesującą osobą, wiesz? - oświadczył z nijaką powagą. - Może na początek Cię sprawdzę. Później będę musiał dowiedzieć się wszystkiego o Tobie. Ha Ha ! Już nie mogę się doczekać!

Wpatrywał się we mnie bardzo długo, nie przestając się uśmiechać. Resztki sił przeznaczyłam na udawanie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.

W końcu się trochę rozluźniłam, a więc zaczęłam się czuć nieco lepiej w jego towarzystwie.



Natsuki Daisuke - w pierwotnej wersji o tym nie wspominałam, ale nazwisko wzięłam od seijuu Shizuo Heiwajimy - Ono Daisuke, który z kolei jest przyjacielem Hiroshiego Kamiya'i (mój mentor), który daje głos naszemu (mojemu) cudnemu Izaya'i. A Natsuki, bo podczas pisania quizu zerknęłam na swoją półeczkę i książkę Natsuki Mamiya ^^

Dlatego Natsuki Daisuke, to nie przypadkowe imię i nazwisko.

To takie wprowadzenie. Później sposób pisania będzie ,,normalniejszy" xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro