♛
Abeke i Connor przemierzali stepy Nilo wraz z pięcioma innymi Zielonymi Płaszczami. Zmierzali na spotkanie do Zielonej Przystani-głównej siedziby organizacji Zielonych Płaszczy. Uraza i Briggan-dwie Wielkie Bestie- swobodnie biegli sobie obok koni. Nagle Uraza poczęła warczeć, a Briggan zaszczekał ostrzegawczo. Za późno.
Zza krzaków dookoła trasy wyskoczyli Zdobywcy. Co najmniej trzydziesty uzbrojonych po zęby mężczyzn i kobiet z wrogim nastawieniem, a każdy nich z groźnym zwierzoduchem. Siódemka Zielonych, mimo tego, że nie miała żadnych szans dobyła broni i czekała na atak.
Nagle zza krzaków wyłoniła się dziewczyna z ogromnym lampartem u boku. Zaraz za nią zaczęły wychodzić kolejne dziewczyny z dzikimi kotami. Lwy, tygrysy, gepardy, a obok każdego dziewczyna odziana w złotą szatę. Tylko ta pierwsza miała obok siebie złotego lamparta o złotych oczach. Sama dziewczyna wyglądała na przywódczynię, gdyż jej złota szata posiadała pelerynę ciągnącą się za nią. Wszystkie wojowniczki były porządnie uzbrojone, a każda z dwudziestu nastolatek miała wielkiego i groźnego zwierzoducha. Niloanki otoczyły Zdobywców z naciągniętymi łukami.
-Poddajcie się. Nie macie szans-przemówiła nad wyraz spokojnym głosem złotooka przywódczyni. Miała ciemną karnację i długie, czarne jak smoła włosy, ale jej oczy lśniły złotym blaskiem. Ku zdziwieniu Zielonych Płaszczy, Zdobywcy którzy mieli przewagę liczebną rzucili broń i uśpili zwierzoduchy. Gdy ostatni zwierzoduch zapadł w stan uśpienia, Zdobywcy klęknęli na ziemi z rękami na karku, a towarzyszki złotookiej zaczęły ich krepować grubymi sznurami. Przywódczyni wybawicielek Zielonych Płaszczy podeszła do grupy, a jej lamparcica kroczyła dostojnie u jej boku.
-Pani-rzekła klękając na jedno kolano i skłoniła nisko głowę przed urazą. Jej lamparcia poszła w jej ślady, a Zieloni patrzyli na to oszołomieni. Uraza mruknęła cicho, a wtedy dziewczyna powstała, a lamparcica poszła jej śladami.
-Witajcie jestem Steno, a to Kaliope-rzekła przyjaznym tonem czarnowłosa i gestem wskazała lamparcicę.
-My jesteśmy...
-Wiem kim jesteście. Wszyscy w Erdas znają imiona towarzyszy Poległych, a ja wiem nawet więcej. Uraza, Briggan, Abeke, Connor, Spe, Nubes, Drina, Navalli i Adara-rzekła kolejno wskazując na członków drużyny Zielonych Płaszczy. Wszyscy patrzyli na nią oszołomieni.
-Ale to nie ważne. Musicie uważać podróżując ta drogą. Zdobywcy zajęli tą część Nilo, ale my stopniowo ich wyganiamy-rzekła Steno z przestrogą. Do dziewczyny podeszła brunetka o ciemnych oczach. Skłoniła się z szacunkiem przed Urazą i szepnęła coś do swojej przywódczyni.
-Wybaczcie, ale musimy się już zbierać. Udanej podróży-rzekła i odeszła w kierunku związanych Zdobywców i swoich towarzyszek.
-Kim wy jesteście?-zapytała Abeke. Steno uśmiechnęła się i uniosła dłoń do góry.
-Jesteśmy Obrończyniami Nilo-powiedziała i pstryknęła palcami, a cały jej zespół i pojmani Zdobywcy zniknęli w rozbłysku światła.Zielone płaszcze patrzyły oszołomione w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stało pięćdziesiąt osób,a teraz jest tylko piasek.
-Kilka dni później-
Zielone Płaszcze dotarły w końcu do Zielonej Przystani. Wewrotach twierdzy przywitali ich pozostali bohaterowie Erdas. Rollan i Meilin trzymając się za ręce ze zdziwieniem wysłuchali historii przyjaciół o tajemniczych niloankach.
-Chodźmy z tym do Olwana-zdecydowała Meilin i całą czwórką udali się do przywódcy Zielonych Płaszczy.
Weszli do komnaty Olwana. Sam mężczyzna siedział przy biurku,a jego zwierzoduch-łoś-stał obok kominka. Towarzysze Czworga Poległych opowiedzieli przywódcy o tajemniczych dziewczynach. Olwan pokiwał głową i podszedł do regału z księgami. Wyciągnął z niego książkę w czerwonej oprawie ze złoconym napisem "Nilo". Otworzył ją na jakiejś stronie i podsunął w kierunku nastolatków.
Obrończynie Nilo
"W dawnych czasach lamparcica Uraza wraz z lwem Cabaro rządzili Nilo, ale nadeszły czasy gdy musieli się ukryć. Dwie Wielkie Bestie wybrały przywódczynię plemienia, Steno na pierwszą z Obrończyń Nilo. Obdarowali ją i jej zwierzoducha-lamparcicę Kaliope- nieśmiertelnością i olbrzymią mocą. Dziewczyna zaś przyrzekła bronić Nilo i jego mieszkańców oraz rekrutować nowe towarzyszki. Każda z obrończyń Nilo musiała posiadać za zwierzoducha wielkiego kota i do końca życia bronić Nilo. Otrzymywały w zamian nieśmiertelność i schronienie. Przed Pierwszą Wojną z Pożeraczem słuch o potężnych wojowniczkach zaginął."
-Czyli to one...-wyszeptała niloanka.
Abeke przez wiele lat szukała Obrończyń Nilo, ale nigdy nawet nie była blisko ich kryjówki. Często dochodziły ją raporty o grupie dziewczyn w złotych szatach z wielkimi kotami, które ratowały wioskę czy kupców. Ilekroć prosiła o pomoc Urazę, lamparcica uśmiechała się po kociemu, a w jej oczach pojawiał się chytry błysk. Lamparcica dobrze wiedziała gdzie ukrywają się Obrończynie Nilo-zastęp walecznych dziewczyn z wielkimi kotami.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro