Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#20

- Kamil za bardzo się wczuł w to wspólne mieszkanie z Peterem.

  Maciek pokiwał głową i nalał do kubka herbatą. Następnie wsypał łyżeczkę cukru, wymieszał całą zawartość i upił łyk. Kamil spędza z nimi bardzo mało czasu. Przeważnie siedzi sam w namiocie albo z Peterem. Pozostali Polacy trzymają się razem. Dołączył do nich Lanišek, oraz Bickner.

Amerykanin nigdy nie miał dobrego kontaktu ze skoczkami. Teraz zastanawiał się, dlaczego zgodził się na tez wyjazd. Bez zawahania. Nuda i monotonność skłoniła go do tego. Trening, odpoczynek, konkurs. Ciągle powtarzająca się czynność. Może to już nudzić i mieć tego dość. Chciał poznać innych. Na skoczni nie miał na tyle śmiałości, chociaż przed kamerami tryskał energią. Z znalezieniem przyjaciół już mu tak łatwo nie było. Czas to zmienić. Idealna okazja, wręcz wymarzona.

- Trochę tu jest nudno... - Piotrek zasunął śpiwór i wyszedł z namiotu. - Takie urozmaicenie to te śmierci. Poza tym nic się nie dzieje.

- Fajnie to podsumowałeś - wymamrotał Kubacki. - Lepiej nie wywoływać wilka z lasu.

- Możesz zrobić jakieś ognisko, w czym problem? - zaproponował Maciek.

Żyła i Anze uśmiechnęli się porozumiewawczo. Gdy połączą siły, mogą zorganizować coś naprawdę dobrego i ciekawego. Obydwoje się nudzą, więc czemu nie? Nie zaszkodzi przecież spróbować.

- Hejka!

Zauważyli idącą do nich uśmiechniętą Anje. Co chwile odgarniała z twarzy włosy, które spadały jej na nią. Za dziewczyną podążał Gregor. Już na pierwszy rzut oka pozostałym taki układ się nie spodobał. Anja jest z Danielem, a Gregor z Dianą. W takim razie, dlaczego przyszli tutaj razem i gdzie jest pozostała dwójka? Maciek juz na samym początku widział, że Daniel i Anja są nierozłączni. Widywał dziewczynę w Oslo, Vikersund, stojącą i kibicującą ukochanemu. Daniel spędzał z nią sporo swojego czasu, przynajmniej starał się. Czy teraz mogę się to zmienić?

- Organizujemy wieczór filmowy
w jadalni - po kolei spojrzała na każdego, po czym dodała. - Widzimy się o 18:00.

- Dzięki za zaproszenie - Dawid uśmiechnął się do dwójki.

Norweżka odwróciła się i skinięciem głowy kazała Gregorowi zawrócić. Posłusznie obrócił się na pięcie i odszedł razem z dziewczyną.

- Dziwne, nie? - Maciek odezwał się pierwszy.

- Wiesz, każdy może chodzić z kim chce - Kevin usiadł na trawie. - To chodzenie to w dwóch sensach. Chodzić ze sobą, być ze sobą, albo po prostu dostali zadanie, aby nas poinformować o nocy filmowej.

- Może do najbystrzejszych nie należymy, ale wiemy o tym, panie Bickner - roześmiał się Piotrek.

***

Patrycja i Stephan zapukali do drzwi. Po chwili rozległ się zgrzyt i otwarły się. Przytrzymując je, stał Domen. Ubrany w ciemną niebieską koszulę w paski, czarne dżinsy. Na ręce miał zegarek. Włosy zaczesane do tyłu, nieśmiało się do nich uśmiechał i zapraszał do środka.

- Dzięki - Patrycja pierwsza weszła do pomieszczenia.

Za nią podążał Stephan. Gdy tylko weszli, Domen zamknął za nimi drzwi i odszedł. Dziewczyna rozglądnęła się. Stoły były pozsuwane ze sobą, przesunięte do ściany po lewej stronie. Dzięki temu sala wyglądała teraz przejrzyściej i było dla zgromadzonych tu osób więcej miejsca. Krzesła tworzyły dwie sterty, a obok nich leżało kilka ławek. Po drugiej stronie sali znajdował się projektor i tablica interaktywna. Przy sprzęcie stał Andreas, przez chwilę kręcił się koło niego Vojtech. Porozmawiali chwile ze sobą, następnie Czech odszedł do Viktora, Veroniki i Alice. Siedzieli na niebieskim kocu, a obok nich leżały miski wypełnione popcornem i kilka napojów. 

Drugi koc, czerwony zajmował Dawid, Anze i Bickner, natomiast różowy Maciek i Piotrek. Prowadzili właśnie zażartą dyskusje, w której jak na razie górował Anze, żwawo gestykulując. Za Polakami stanowisko miał Daniel. Siedział samotnie, cały czas wpatrując się w ekran swojego telefonu. Nie interesował się tym, co wokół niego działo się. Na pomarańczowym kocu siedziała Anja i Gregor. Norweżka ubrana w dopasowaną czarną sukienkę, z mocnym makijażem. Schlierenzauer miał na sobie białą koszulę i czarny krawat, oraz dżinsy tego samego koloru. Chłopak chwilami muskał rękę dziewczyny, a ta chichotała.

Brakowało jedynie Diany. Peter stał z boku rozmawiając z kimś przez telefon, a obok niego znudzony już Kamil. Starszy z Prevców spoglądał co chwile na przyjeciela, ale znów powracał do prowadzonej przez niego rozmowy.

- Hej!

Podszedł do nich Andreas. Przywitał się z Stephanem, następnie przytulił Patrycję. Wskazał im zielony koc i uśmiechnął się.

- Zapraszam dalej, zaraz zaczynamy.

- Jakie filmy będą? - zapytała zaciekawiona Niemka, jednak Andreas spojrzał na nią tajemniczo i nic nie powiedział.

- Dowiecie się w swoim czasie.

Leyhe odszedł od nich i usiadł na kocu. To samo zrobiła Patrycja, a zaraz po tym poprawiła spódnice. Wyciągnęła z torebki telefon i położyła go obok siebie.

- Witajcie! - przed nimi stanął Andreas. - Wpadłem na pomysł, aby zorganizować noc filmową, podczas której zostaną wyświetlone trzy gatunki filmowe. Wybieram je ja, według swojego uznania. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Zaczynajmy!

Wtem rozległo się głośno pukanie do drzwi. Z miejsca poderwał się Domen, który odpowiedzialny był za wpuszczanie do środka innych. Teraz czuł się zaniepokojony. Mieli już rozpocząć, ale ktoś im przerwał. Czy to może być morderca albo ktoś obcy? Słoweniec powoli zbliżał się do drzwi. Czuł, jak z każdym kolejnym krokiem ogarnia go większe zdenerwowanie. Nie może postąpić chaotycznie.

- Kto tam? - zapytał cicho i zrobił pauze, czekając na odpowiedź.

- Domen? To ja, Diana! - z zewnątrz dało się słyszeć kobiecy głos.

Słoweniec ostrożnie przekręcił zamek w drzwiach i uchylił je. Na progu stała faktycznie Austriaczka, niepewnie się uśmiechając.

- Pewnie cie wystraszyłam... - powiedziała. - Nie chciałam. Jestem troszkę spóźniona, a przebywanie samemu na dworze nie podoba mi się. Mogę wejść?

Chłopak pokiwał głową i zaprosił ją do środka. Diana podziękowała mu. Wchodząc, usłyszała szepty. Nie wiedziała kogo, czy też mogą dotyczyć niej. Odwróciła się i zobaczyła wszystkich zgromadzonych. Siedzieli już na kolorowych kocach, po dwie bądź trzy osoby. Gregor siedział z Anją. Poczuła ukłucie w sercu. Nie podobał jej się taki widok. Norweżka zastępuje ją. Schlierenzauer nie mógł tak szybko zrezygnować z przyjaźni z Dianą i zmienić się dla innej. A jeśli tak zrobił, to takiego oblicza Austriaka jeszcze nie znała.

Nie wiedziała gdzie ma usiąść. Wydawało jej się, że jedyne wolne miejsce jest obok Daniela. Nie może tam siąść. Chłopak mu już i tak przez nią sporo problemów. A nie chciała tego. Skąd mogła wiedzieć, że tak się stanie? Dobro innych było dla niej najważniejsze, a teraz przez to jej najbliżsi cierpią. Czuje się z tym okropnie.

- Możesz usiąść ze mną - zaproponował Andreas, wskazując czarne krzesło.

Dziewczyna była mu za to wdzięczna, odetchnąła z ulgą i nie spoglądając na nikogo zajęła miejsce obok Niemca.

- Pierwszy film: ,,Przełęcz Ocalonych" - rozpoczął Andreas. - Następnie ,,Nietykalni", a później ,,Obecność 2". Liczę, że wam się spodoba!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro