6
Weszłam do domu pierwsze co zrobiłam to wzięłam duży pusty karton i zaczęłam pakować wszystko co jest związane z Harrym.
-Co tu się dzieje? zapytała mnie moja siostra
-pakuje wszystko co jest związane z Harrym
-Aaa nawet nie wiesz jak się ciesze że dałaś juz z nim spokój.
-Pomożesz?
-Jasne że tak.
Razem zabrałyśmy się na pakowanie. Byłam pierwszy raz od roku szczęśliwa. Ale nie tak szczecinie, tylko prawdziwie.
-A co tu się dzieje? do pokoju weszła mama.
-Spżątanie. oznajmiłam.
Mama pokazała dwa kciuki do góry i zostawiła mnie ze siostrą w pokoju.
-Julia pomożesz mi jeszcze z ciuchami?
-Jasne!
I znowu zabrałyśmy się za Spżątanie.
-Emma wiesz mam dla ciebie propozycje.
-Słucham.
-Czy byś chciała lecieć razem zimną maxem, Davidem i alicją do Hiszpani?
-Jasne!
-Jedziemy za 3 dni.
Julia uśmiechnęła się do mnie i wyszła.
Opadła ze zmęczenia na moje duże łóżko. Teraz zmieniam moje życie. Na lepsze. No bo przecież pora już zapomieć o nim, albo mogłam to zrobić prawie rok temu.
Postanowiłam się spotkać z moja przyjacielem. Czekałam na niego w parku,koło starego dębu.
-Hej mała.
Hej Dawid.
-Jedziesz z nami na wakacje do Hiszpani. Proszzzzzzzzzeeeeeee!
-Tak jadę.
-Nawet nie wiesz jak się ciesze!
Chłopak krzyknął tak głośno że paru ludzi spojżało się na nas jak na osoby, które uciekły z psychiatryka.
-Zamknij się idioto!
-Dobra,ale nie bij!
Uniósł ręce do góry.
-Z kim ja żyję.
-Ze mną!
-Serio,a myślałam że z jakąś owłosioną małpą.
Zaczęłam się śmiać. Dawid starał się obraźić ale nigdy mu to nie wychodzi. Po chwili też zaczął się śmiać.
-Ja już będę wracała do domu. Pa Dawid
-pa.
Ruszyłam w stronę domu. Poszłam do pokoju, się przebrałam w piżamę bo nie miałam już sił na prysznic.
Kiedy byłam już w łużku dostałam dziwnego SMSA
Nieznany: dobranoc kotek.
Ja: chyba pomyliłeś numery.
Nieznany: nie Emmo ja nic nie pomyliłem.
Ja:kim jesteś?
Nieznany: nie mogę ci jeszcze powiedzieć. Nie teraz.
Nic nie odpisałam tylko wyłączyłam telefon i poszłam spać.
Hej jak się podoba?
Piszcie bo naprawdę nie mam już nadzieji że ktoś to czyta.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro