26
Zaczynałam powoli wariować, bo jak inaczej nazwać to nie opuszczające uczucie stanu ciągłego kłamstwa. Do tego dochodziło nietypowe zachowanie Nicka, który wydawał się wprowadzić stan nadzwyczajny zarówno w domu jak i w swoim biurze. Od naszej randki minęło kilka dni, które upłynęły w dość napiętej atmosferze, która gęstniała za każdym razem jak mój mąż wracał z pracy.
Wstałam obudzona krokami na korytarzu. Spojrzałam na zegarek stojący na stoliku nocnym i nie potrafiłam pojąć, że nie jestem sama w jego mieszkaniu o tej porze. Przez chwilę nawet sądziłam, że ktoś się włamał, ale głos Nicka rozmawiającego przez telefon dobiegający z korytarza szybko ostudził mój strach. Ziewnęłam dotykając wychłodzonej części łóżka, gdzie jeszcze wczoraj zasypiał Nick. Poprawiłam piżamę, którą od jakiegoś czasu była koszula Nicka i wyszłam na korytarz. Od razu znalazłam Nicka stojącego przy oknie w salonie ze słuchawką bluetooth, patrzył na dokumenty trzymane w ręce i wydawało się, że jego świat zawęził do spraw zawodowych. Uwielbiałam patrzeć, jak szaleje w swoim żywiole, mogłabym tak spędzać całe dnie. Podeszłam na niego na palcach i pocałowałam go w kark obejmując go od tyłu. Nick drgnął i potrząsnął głową wracając do rzeczywistości.
— Zadzwonię później . — powiedział, naciskając na słuchawkę. Obrócił się w moich ramionach i pocałował mnie leniwie w usta.
— Dzień dobry. — mruknęłam przy jego ustach.
— Dzień dobry, czemu jeszcze nie śpisz?
— Mogłabym cię o to samo, w końcu szef sam ustala sobie godziny pracy.
— Zgadza się, ale często nie jest tak jak chcemy.
— Sądziłam, że będziesz w biurze o tej porze.
— Moja obecność nie jest tam wymagania. Głodna?
— Trochę, na co masz ochotę?
— Zdam się na ciebie.
Ruszyłam do kuchni. Zaczęłam wyciągać z lodówki składniki na śniadanie, czując na sobie wzrok Nicka.
— Jakie masz plany na resztę dnia?
— Będę w domu, jeśli w pracy będę potrzebny to się ze mną skontaktują. — wzruszył ramionami.
— Nick, czemu nie chcesz wychodzić z domu? — odwróciłam się do niego. — Z tego co wiem, media już tak nam nie zagrażają, więc wydaje mi się, że jest już bezpieczenie. Wszystko wróciło do normy. — spojrzałam na stół, gdzie jeszcze wczoraj stał wazon z goździkami, a teraz były czerwone tulipany. — Prawda?
Wierzyłam, że jeśli coś się będzie działo, to Nick mi powie. Ustaliliśmy, że koniec z kłamstwami i tajemnicami, więc jedynym wytłumaczalnym powodem jego zachowania, jest to, że im bardziej nasz związek się pogłębiał jego strach przed straceniem mnie wzrastał. Moim zadaniem jest pokazywanie mu każdego dnia, że nigdy mnie nie straci, ponieważ nie taka jest nasza przyszłość.
— Oczywiście, kochanie.
Odwróciłam do kuchenki i zaczęłam przyrządzać naleśniki.
— Zapomniałam ci powiedzieć, że wczoraj dzwoniła na telefon domowy dziennikarka o nazwisku Folke i prosiła o wywiad na wyłączność w sprawie twojego najnowszego modelu samochodu. Powiedziałam, że w tej sprawie powinna dzwonić do twojego asystenta.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro