Prolog- Czyli początek naszej bochaterki
2024 rok
Byłam na pięknej łące z kolorowymi kwiatami , siedziałam i patrzyłam na ten piękny krajobraz.
-Cześć Agnieszka!- usłyszałam głos który dobiegał przede mną
Była to moja... Stara "przyjaciółka" , chuda blądynka o niebieskich oczach, lekko piegowata i... Miała piękny uśmiech... Zawsze go kochałam, najbardziej wtedy kiedy to dzięki mnie była ona szczęśliwa.
-Może zaczniemy od nowa?- spytała nagle
-Oczywiscie! O innym nie marzę!- odpowiedziałam ciesząc się na myśl że znowu będę mogła być z moją ukochaną. Lecz przypomniałam sobie...
-Oh... A mogłabyś mi powiedzieć...- zająkałam się -Dlaczego zostawiłaś mnie dla Klaudii?...- i czekałam na jej reakcje i co powie. Te pytanie zadaje sobie codziennie , dlaczego ona wolała ją ode mnie?
-Ale... Ja nigdy cię nie zdradzałam... Zawsze się przyjaźniłyśmy - odrzekła z smutkiem
-Ale przecież... Częściej z nią chodziłaś i...- nagle wszystko zaczeło znikać
-Dlaczego to zeobiłaś!? Chcę wiedzieć prawdę!- wykrzyknęłam ze łzami w oczach
-Heh... Ja... Cię... Nigdy... Nie... Zdradziłam...- usłyszałam tylko, jej leciutki głosik i zaczełam spadać do czarnej odchłani.
-Nieee!- wstanełam z pośpiechu z łóżka
-Oh... To ten sam kolejny głupi sen... Heh...- odpowiedziałam z ponurą twarzą , po czym dotknęłam swojego czoła
-Co jest? Ze strachu asz się spociłam czy jest ciepło w pokoju?- zdziwiłam się że na mojim czole kapał pot. Spojrzałam na telefon
-7:00... Przez tą koniare nawet wyspać się nie mogę!- krzyknęłam i jeszcze chwilę zaczęłam myśleć o mojim śnie asz nagle sama nie wiem czemu zaczęłam płakać. Po tym wszystkim co mi zrobiła nadal za nią tęsknię... Mam ochotę wymazać ją w pamięci i już nigdy jej nie spotkać na oczy!
Minęło kilka minut a ja jak zwykle przeglądałam internet, nagle dostałam wiadomość
Maja
Jak się czujesz?
__________________________
Przeczytałam sobie wiadomość, chyba logiczne że nie odpowiem szczerze co nie? Czasami trudno mi jest wszystkim pisać ,,Dobrze, Super , Świetnie , Fajnie" ponieważ, nie chcę żeby ktoś się mną zamartwiał.
Więc tradycyjnie odpisałam ,,Bardzo dobrze! Miałam fajny sen!"
Tsa... "Fajny"
No to czeka mnie kolejny, niesamowity dzień! Jupi!
Sama nie wiem czy mówię to sarkastycznie czy mówię prawdę? Bo z jednej strony się cieszę i z drugiej nie bardzo...
Usiadłam sobie i powróciłam do mojego poprzedniego czynu...
Myślicie że ksiażka jest o tej nudnej i pesymistycznej Agnieszce? To się bardzo i TO BARDZO się mylicie...
...
__________________________________
WSZYSTKO SIE ROZPOCZNIE W NASZYM CUDOWNYM PIERWSZYM ROZDZIALEE!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro