Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

THINGS ARE GONNA GET EASIER.


     Było już naprawdę długo po osiemnastej. W mieszkaniu Natashy Romanoff unosił się zapach i dymu papierosowego, a w powietrzu wisiało zmęczenie.

     Kobieta siedziała w ciszy przy stole w kuchni, pochylona nad gazetą i czytała nowości z Nowego Jorku. Westchnęła ciężko i zaciągnęła się dymem.

     Otwarte okno nie poprawiało sytuacji, szare obłoki utykały w pomieszczeniu i zadymiały je. Zimne powietrze wlatywało tylko do środka, owiewając skórę Natashy i powodując u niej lekką gęsią skórkę.

     Dym papierosowy i tak pozostawał w pomieszczeniu, a kobieta obawiała się tego, że włączy alarm przeciwpożarowy. Tylko tego się obawiała. Bo nie było już żadnych innych zagrożeń.

     Wszystko co wygranie być miało, zostało wygrane. Ziemia była bezpieczna. A ona, zmęczona bohaterskim życiem przeszła w końcu na emeryturę. Nagle słysząc ciche kroki na schodach przygniotła papierosa o dno popielniczki i jakby próbując odgonić dym pomachała ręką w powietrzu. Udawała, że wróciła do czytania i że jak zwykle nie paliła. Nie musiała minąć chwila, gdy usłyszała dziecięcy głos:

     - Przecież wiem, że znowu używałaś papierosów!

     Rudowłosa uśmiechnęła się lekko i podniosła wzrok na ośmiolatkę stojącą w wejściu do kuchni, lekko ukrywającą się za ścianą.

     - Oh, doprawdy? - zaśmiała się była bohaterka. - Chodź, tu do mnie.

     Anja podeszła do swojej przybranej matki i usiadła jej na kolanach. Natasha pogłaskała ją po rudawobrązowych włosach.

     - Anjo Natalio Romanoff, czemu nie śpisz? - spytała łaskocząc ją lekko.

     - Jakoś nie mogę... - burknęła dziewczynka po czym podniosła oczy pełne nadziei na Romanoff. - Kiedy przyjeżdżają wujek Clint i wujek Steve razem z Buckym?

     Kobieta uśmiechnęła się trochę szerzej. Od pamiętnej bitwy minęło dużo. Trzy lata, może więcej. W ciągu tego czasu zdarzyło się dużo więcej niż można było się spodziewać. Odeszła na emeryturę - nie miała już siły, by służyć jako bohater. Niektórzy jakoś się ustatkowali, większość postąpiła tak jak ona i udała się na zasłużony wypoczynek.

     Zajęli się sobą i życiem, które chcieli mieć przez wszystkie te lata nieustannej wojny. Natasha była niezwykle samotna, a widząc gromadkę dzieciaków Bartona zawsze się uśmiechała. Lubiła dzieciaki.

     Anje adoptowała półtorej roku temu. Dziewczynka została osierocona w wieku pięciu lat. Jej ojciec zginął na wojnie, a matka zachorowała i zmarła. Romanoff naprawdę pokochała małą dziewczynkę i chciała odmienić jej los. Poniekąd przypominała jej nią samą, tylko o wiele radośniejszą. Nie miała zamiaru uczyć jej walki, nigdy... może poza obroną osobistą, ale na tym to wszystko ustanie.

     Dziewczynka często pytała jej się o różne historie związane z bohaterstwem, ale była Czarna Wdowa rzadko je opowiadała, nie lubiła myśleć o swojej bohaterskiej przeszłości jak o dobrej. Może i uratowała dużo istnień, ale wiele musiało też zginąć. Z jej ręki.

     Za to niektórzy opowiadali małej historię bez skrupułów. Niektórzy, znaczy James Buchanan Barnes, znany też bardziej jako Bucky. Nie otrzymał miana wujka, jak Steve czy Clint, bo powiedział, że czuje się przez to cholernie staro (co z tego, że miał już około 90 lat, Natasho, to i tak postarza mnie to o kolejne dziesięć).

     Anja uwielbiała Barnes'a, bo on zawsze nosił ją na barana i mówił o czasach, kiedy bawił się ze Steve'm przed wojną (w czym zwykle Rogers zmuszony był mu pomagać), albo spędzał czas w Wakandzie. Natasha nie do końca to popierała, ale widząc radosną dziewczynkę także nie mogła się nie uśmiechnąć.

     - Przyjadą na święta - powiedziała cicho Romanoff. - A teraz, skarbie, idź spać, dobranoc - była bohaterka pocałowała córeczkę w czoło i wsłuchała się w jej kroki, gdy ta wchodziła po schodach, by dostać się do pokoju.

     Usłyszała jeszcze tylko jak Anja zawołała dobranoc, na co na jej ustach od razu na nowo zakwitnął uśmiech.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro