Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Tord X Mad

Zamówione przez DarmowePieroszki Mam nadzieję, że się spodoba. Życzę miłego czytania.

™™™™™™™™™™™™™

*Mad*

Stałam w ogrodzie pląc papierosa i przyglądając się Tord'owi. Rogaty strzelał w mierną tarcze z pistoletu. Tarcza została zrobiona na szybko.

Przyglądałam mu się do czasu, kiedy skończył mi się papieros. Rzuciłam resztę peta do popielniczki i podeszłam do niego. Akurat przeładowywał.

- Siema, Tord. Mogę spróbować?

- No w sumie czemu nie? Strzelałaś już kiedyś?

- Nah, widziałam dość długo jak ty to robisz - wzruszyłam ramionami - Mogę?

- Trzymaj.

Podał mi pistolet, zabrałam Tord'owi okulary, nałożyłam je i wycelowałam. Widziałam jak Rogaty to robi, więc nie miłam większego problemu z przeładowaniem i strzeleniem.

Strzeliłam serią pięciu strzałów. Wszystkie trafiły prawie w sam środek. Odłożyłam broń i zakładając Tord'owi okulary puściłam mu przed nosem balona z gumy, którą wcześniej włożyła do ust.

Tord przez chwilę stał w miejscu jak wryty. Uśmiechnęłam się pod nosem i udałam się w stronę wejścia do domu. Kiedy byłam już w domu ruszyła schodami do góry i weszłam do mojego pokoju.

Wyciągnęłam strój kąpielowy, przebrałam się i po drodze do ogrody weszłam do łazienki po ręcznik. Kiedy wychodziłam z domu zastałam rozbierającego się już Tord'a.

Położyłam ręcznik na ławce, obok której stał Tord. Klepnęłam go plaskaczem w jego umięśniony brzuch i ruszyłam biegiem do basenu. Wybiłam się i skoczyłam na, tak zwaną, bombę.

Spojrzałam w stronę Tord'a, który właśnie biegł do basenu. Przeskoczył nademną i wpadł do wody na strzałkę. Kiedy był już na powierzchni podpłyną do mnie zbyt blisko. Przez ten zbyt bliski kontakt oberwał falą wody.

Zaczęła się bitwa chlapaliśmy się dość długo. W końcu miałam dość i odpłynęłam od niego. Usiadłam na brzegu basenu i zaczęłam wygrzewać się na słońcu. Przy okazji przyglądałam się temu przystojnemu mięśniakowi, który bez sensu pływa w tę i z powrotem w basenie.

Kiedy odwróciłam wzrok, poczułam jak Tord opiera swoją brodę i ręce na moich udach. Nie zwróciłam na to uwagi. W końcu jego ciężar opuścił moje ciało.

Uchylałam oczy i zobaczyłam, że rękoma popiera się o brzeg basenu, a jego twarz jest dość blisko mojej. Otworzyłam całkowicie oczy i spojrzałam w jego szare.

- Mad? - mruknął.

- Co?

- Podobasz mi się. Jesteś piękną, silną dziewczyną z oryginalnym charakterem.

- N-naprawdę? J-jejku, nie myślałam, że ktoś kiedyś pomysli o mnie w ten sposób. J-ja nie wiem, co mam powiedzieć...

- Powiedz czy ty też to czujesz, do mnie?

- J-ja... Tak, czuję to samo.

Tord uśmiechnął się i połączył masz usta w delikatnym, pełnym uczuć pocałunku. Starałam się go oddać jak najlepiej.

W pewnym momencie Tord się odsunął. Na ustach dalej miał zadziorny uśmiech. Odepchnął się i odpłynął kawałek. Podniósł rękę do góry i wystawił palec wskazujący w moją stronę, zaczął nim poruszać w przywołując geście.

Rzyciłam się do wody i popłynęłam do niego. Rzuciłam się w jego ramiona i trwaliśmy tak w uścisku. Ręce rogacza powędrowały na moje pośladki, które zostały przez niego ściskane. Rzuciłam Tord'owi gniewne spojrzenie.

Chłopak wzruszył ramionami i mnie pocałował. Najpierw w nos, potem czoło i poliki. Na końcu zajął się delikatnymi pocałunkami w szyję. Włożyłam swoje palce w jego włosy i zaczęłam cicho sapać, przez napływające, przyjemne dreszcze.

Tord podniósł mnie i wyszedł ze mną z basenu. Udaliśmy się do jego pokoju i tam spędziliśmy resztę wieczoru na całusach, i nie tylko.

™™™™™™™™™™™™™™
To wszytko, mam nadzieję, że się podobało. Powiedz co o tym myślisz DarmowePieroszki.

21.08.2018.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro