Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Jest honorowy

Następnego dnia mieszkańcy wsi prosili rycerza, aby z nimi pozostał jak najdłużej. Przynieśli też wiele darów - wszystko, co mieli najcenniejszego. Grześ jednak wiedział, że poprzestanie na jednej zwycięskiej potyczce oznacza przegraną wojnę. Z prezentów zatrzymał tylko bukiet polnych kwiatów zebranych przez dzieci, po czym ruszył w dalszą drogę.

Odnalezienie kryjówki zbójów okazało się dziecinnie proste. Zachowywali się bowiem głośno jak stado słoni przy kąpieli. Banda była liczniejsza, niż przypuszczał. Nie mógł walczyć z wszystkimi naraz, postanowił więc poczekać, aż zasną. Wtedy porywał jednego po drugim i zostawiał związanych i zakneblowanych na pobliskiej polanie.

W końcu pozostał sam herszt bandy. Ten jednak obudził się, gdy tylko rycerz się do niego zbliżył. Grześ poczekał, aż zbój dobędzie broni - walka z nieuzbrojonym przeciwnikiem byłaby bowiem niehonorowa. Pokonał go z łatwością, mimo iż herszt walczył nieuczciwie.

Po skończonej walce Grześ wrócił na polanę, gdzie zostawił związanych zbójów. Przyjrzał się im uważnie, zastanawiając się, co z nimi począć. W ich oczach nie było nienawiści, jak u ich herszta. Oni byli zwyczajnie przerażeni. Rycerz domyślił się, że służyli smokowi nie z własnej woli, ale przymuszeni strachem. Obiecał im więc, że puści ich wolno, jeśli tylko wyjawią mu, gdzie dokładnie mieszka smok. Zbóje początkowo sądzili, że to podstęp i jak tylko wydadzą swojego pana, rycerz ich pozabija. Na szczęście przypomnieli sobie, że rycerze są ludźmi honoru i dotrzymują danych obietnic. (Powiedzieli mu, że smok mieszka...)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro