Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Gatunki cz. 2 [kryminał]


Odnoszę wrażenie, że w dzisiejszych czasach było już wszystko, także w powieści kryminalnej. Postanowiłem sklasyfikować dokładnie gatunki i podgatunki, opisać i podać przykłady. Sięgnąłem do kilku źródeł, by się dokształcić, a muszę przyznać, że po fakcie poczułem się głupszy. Wszelkiego rodzaju dywagacje na temat literatury popularnej, w tym kryminału, jego narodzin, ewolucji, krytyki, oddziaływania na literaturę klasyczną wprowadziły niemały mętlik w moje rozważania. A zagadnienia, jakie poznałem podczas czytania: rzeczywisty detektywizm, mroczny detektywizm w gotyku literackim, kryminał naukowy, teoria zamkniętych pokoi, hard-boiled, noir i wiele innych, nadawały się każde na osobny artykuł! Dlatego postaram się do minimum ograniczyć moją dygresyjność i skupić stricte na gatunkach kryminałów. Nie przedstawię żadnego podziału czy klasyfikacji, ponieważ wyróżnienie ze względu na jakieś cechy wspólne bądź odróżniające zwyczajnie mnie przerasta. Za to przedstawię najciekawsze, najbardziej znane gatunki kryminału.

Nie byłbym sobą, gdybym nie zaczął od historii kryminału. Za ojca tego kierunku literackiego uważa się Edgara Allana Poe (1809-1849), który w pierwszej połowie XIX wieku stworzył krótkie nowele detektywistyczne, od początku narzucając gatunkowi wysokie standardy. Był to okres rewolucji przemysłowej, ludzie zarabiali stopniowo więcej, rozwijał się druk, obniżając koszty produkcji i zwiększając nakłady, dając niedrogie i łatwiej dostępne gazety, broszury, poradniki, kalendarze, podręczniki i wiele innych form literatury „użytkowej". Pojawiały się książki tanie, w broszurowej oprawie i drukowane na lichym papierze. Większa świadomość czytelnictwa i dostęp do edukacji miały, wraz z rozwojem przemysłu, wpływ na upowszechnienie literatury wśród całego społeczeństwa, nie tylko elit.

I tak od połowy XIX do dzisiaj, drugiej dekady XXI wieku, powieść kryminalna rozwija się w zadziwiającym tempie. Choć popularność ich wydaje się nie zmieniać, a wręcz rosnąć, zmieniało się na przestrzeni lat ich postrzeganie. Od wstydliwej lektury ukrywanej przed znajomymi, do gatunku literackiego będącego przedmiotem fascynacji i swego rodzaju kultu ogromnej części czytelników. Ta nobilitacja kryminału, która miała miejsce w ciągu ostatnich kilku dekad, może i przeszła bez większego echa, ale jest dostrzegalna na każdym kroku, także u nas w Polsce. Choćby w różnego rodzaju wydarzeniach literackich jak przyznawanie Nagród Wielkiego Kalibru czy organizowaniu festiwalu powieści kryminalnych, jak Granda czy Afera Kryminalna.

„Tylko nędzny tchórz mówi – biorę możliwe najgłupszą sensacyjną powieść, kładę się na leżaku i wtedy naprawdę odpoczywam. – Cóż to za odpoczynek? To wspaniała zabawa, przyjemność, emocja, niepokój i zadowolenie. Wcale nie chodzi o to, żeby powieść była głupia. Przeciwnie. Od autorów powieści detektywistycznych wymagamy logiki i precyzji. Żadnych ingerencji duchów, żadnych telepatii. Musi być czysta robota."[1] I ja się pod tym podpisuję. Słonimski miał rację – kryminał to nie tylko rozrywka, jaką może być przecież każda książka, to coś więcej. To opowieść, która zmusza nas do uczestnictwa, do zastanowienia i podążania za wskazówkami. Co ciekawe, te zasady powieści detektywistycznej czy kryminalnej doczekały się nawet niejednej kodyfikacji, z których za najciekawszą trzeba uznać Twenty Rules for Writting Detective Stories Willarda Huntingtona Wrighta. Ale... Znów odbiegłem od tematu.

Wojciech Burszta i Mariusz Czubaj zauważają wśród współczesnych kryminałów nurt amerykański i europejski oraz, powoli kształtujący się, latynoski (hiszpańsko-meksykański). Według nich ten ostatni „jest bardzo, ale to bardzo pesymistyczny, diagnozujący korupcję, zaludniony antybohaterami. Przedstawia świat chaosu i nieporządku, który jest tak silny, że nic nie da się w tej materii zrobić. Pisarze odwołują się zatem do ironii, pastiszu i satyry."[2] Podobnie wyraźną różnicę autorzy widzą w literaturze kryminalnej amerykańskiej, w której wyrażony jest podstawowy amerykański lęk, jakim jest własne bezpieczeństwo dzieci i bliskich w społeczeństwie skrajnie zindywidualizowanym, o szczątkowych relacjach rodzinnych. Tło społeczne jest w nich zubożone, podane stereotypowo, przy zachowanej poprawności politycznej. Występują za to perfekcyjne dialogi, których jednak znaczenia trzeba się domyślać, rekonstruując kontekst; są naszpikowane odniesieniami do popkultury i całej „amerykańskości". Jeśli mowa o tendencjach zza oceanu, to należy tu wspomnieć o thrillerach prawniczych, w których prawnicy różnych zawodów rozwiązują zagadki kryminalne przed, w trakcie lub po procesach sądowych oraz odrobinę ostatnio zapomniany kryminał à la Dan Brown i jego Kod da Vinci, gdzie ucieczka w historię zdaje się być pomysłem na ożywienie tradycyjnego kryminału.

No to teraz nasze rodzime, europejskie, tendencje. Jak pomyślałem o Europie, to pierwsze, co przyszło mi na myśl to literatura skandynawska, a Wam? Ale o tym za chwilę. Przełomem także dla literatury kryminalnej był rok 1989 i otwarcie się Wschodu na Zachód. Obcy ze Wschodu i tradycyjni obcy z dawnych czasów staną się przyczyną lęku, wątpliwości, pojawiając się także w intrygach kryminalnych. Obraz niepokoju, niepewności i tymczasowości wywołany zmianami politycznymi w Europie i ich konsekwencjami pojawiać się będzie np. u Aleksandry Marininy, której bohaterka Anastazja Kamieńska będzie zastanawiać się nad przyszłością Rosji, jej etosem i dumą, a przyczynkiem do tego będzie ścieranie się „nowego" i „starego" na ulicach Moskwy. Komisarz Wallander u Mankella, działający na prowincji Skani, dostrzega, że jego życie się zmienia, także pod wpływem przybyszów z zewnątrz, że niesie to za sobą nowe zagrożenia i zmienia bezpieczny światek, w którym dotąd żył i pracował. Ciapowaty Guido Brunetti, stworzony przez Donnę Leon, mówi wprost, że jest ksenofobem. Nie znosi przybyszów z południa Włoch, jako siedliska mafii i głupców, oraz kolorowych emigrantów, zalewających Wenecję, w której mieszka. Przykładów jest więcej jak choćby: Pepe Carvalhio, Salvo Montalbano czy John Rebus. Bohaterowie są zmęczeni życiem, w którym coraz mniej rozumieją, bo świat staje się dla nich obcy, nieprzyjemny i niesympatyczny. Literatura kryminalna europejska jest mniej optymistyczna niż amerykańska.

Kryminały można podzielić ze względu na sposób prowadzenia intrygi, na rodzaj bohatera, na sposób postrzegania świata przez narratora, jak i nawet na czas, w jakim toczy się akcja.

Wikipedia podaje skromny, bo podział na jedynie cztery podgatunki. Są to:

powieść sensacyjno-awanturnicza

– powieść detektywistyczna

– powieść milicyjna

–czarny kryminał amerykański

W obliczu wszystkich opracowań, jakie przeczytałem, ta klasyfikacja wydaje się nie tylko uboga, ale również przestarzała. Rezygnuję więc z tradycyjnego podziału i przedstawię Wam rodzaje, na które się natknąłem:

Kryminał przygodowy (sensacyjno-awanturniczy) – intryga kryminalna jest tu na drugim miejscu, na pierwszym natomiast szybkie zwroty akcji, przebieranki, pościgi i porwania, także przygody miłosne, np. Agatha Christie Tajemniczy przeciwnik, Spotkanie w Bagdadzie, Mężczyzna w brązowym garniturze; Klub Dumas Arturo Pereza Reverte, Kod Leonarda DaVinci czy Zwodniczy punkt Dana Browna i Skrzynia na złoto Borisa Akunina.

Kryminał szpiegowski – śledztwo prowadzi szpieg na tle politycznej intrygi, np. książki Johna le Carre (osobiście go uwielbiam), a na naszym rodzimym podwórku Vincent Severski i jego seria Nielegalni.

Thriller – śledztwo prowadzone jest w atmosferze bezpośredniego zagrożenia, w napięciu, często pod presją uciekającego czasu.

– polityczny – tematyka obejmuje walkę o władzę, korupcję, terroryzm lub inną szeroko pojętą tematykę polityczną, Frederick Forsyth Dzień Szakala;

– spiskowy – zwykle główny bohater staje sam przeciwko dużej intrydze konspiracyjnej;

– medyczny – tematyka związana jest z medycyną, toczy się w środowisku medycznym, np. Tess Gerristen Dawca;

– technothriller – jest połączeniem powieści szpiegowskiej, powieści wojennej oraz science fiction, Tom Clancy Polowanie na Czerwony Październik.

Powieść policyjna, milicyjna, neomilicyjna – gdy śledztwo prowadzone jest przez instytucje sformalizowane, a nie wolnego ducha-detektywa, często zespół policyjny; dodatkowo powieść milicyjna ma pewne cechy socrealistycznej powieści tendencyjnej i można o niej napisać solidną rozprawę; np. Ryszard Ćwirlej i jego cykl o milicjantach z Poznania.

Powieść detektywistyczna – bohaterem jest prywatny detektyw bądź detektyw-amator zmierzający do wykrycia sprawcy zbrodni opisanej na początku utworu; bohater lub bohaterka prowadzi śledztwo, posługując się zwykle metodą dedukcji, tj. racjonalnego rozumowania polegającego na wyciąganiu wniosków z obserwacji; logika jest najgroźniejszą bronią, jaką wykorzystuje w walce o sprawiedliwość; kontakty między sprawcą a detektywem często przybierają formę intelektualnej rozgrywki, której finezyjność jest istotą powieści detektywistycznej i stanowi o jej jakości; np. cykl o Herculesie Poirot Agathy Christie czy nieśmiertelny Sherlock Holmes Arthura Conan Doyle'a.

Historyczny kryminał – fabuła kryminału osadzona jest w przeszłości, a świat przedstawiony odzwierciedla realia epoki, np. kryminały Marka Krajewskiego czy Borisa Akunina. 

Kryminał psychologiczny – kładzie nacisk na pogłębioną analizę psychologiczną bohaterów kryminalnych oraz psychologię zbrodni, np. Patricia Highsmith Znajomi z pociągu, Camilla Grebe i Åsa Träff Spokój duszy

Czarny kryminał (hard-boiled) – obok rozwiązania zagadki, istotnym elementem jest ujęcie sprawcy, zabawa w kotka i myszkę z przestępcą, zakończona schwytaniem, główny bohater nie rozwiązuje problemów wyłącznie dzięki dedukcji, ale poprzez osobiste zaangażowanie w dochodzenie i schwytanie przestępcy. Występujący tu detektyw nie jest już postacią jednoznacznie pozytywną. Często zamiast (lub obok) logicznego rozumowania posługuje się przemocą, nagina prawo, nie cofa się przed szantażem, biciem czy nawet mordowaniem. Jest niemalże tak plugawy, jak świat, z którym przyszło mu się zmagać, np. Raymond Chandler i cykl o Phillipe Marlowe'ie.

Kryminał zamkniętego pokoju – podgatunek, w którym zbrodnia zostaje popełniona w niewyjaśnionych okolicznościach, zamkniętym pomieszczeniu, zagadka jest tak skonstruowana, by przeczyła prawom logiki i prawdopodobieństwu, np. Edgar Allan Poe Zabójstwo przy rue Morgue, Maj Sjöwall, Per Wahlöö Zamknięty pokój.

A teraz Was zaskoczę, bo oprócz rodzajów i tendencji geograficznych, możemy mówić także o nurtach powieści kryminalnych. A więc określonej „specjalizacji" kryminału ze względu na jakiś powszechny popularny trend, można to też nazwać „modą" na jakąś wyróżniającą powieść cechę.

I tak możemy mówić o nurcie nordic noir (inaczej scandi noir), który jest współczesnym nurtem skandynawskich powieści i filmów kryminalnych. Obejmuje twórczość autorów szwedzkich, norweskich, duńskich, fińskich oraz islandzkich. Oprócz wątków czysto kryminalnych porusza szeroko rozumiane problemy społeczne i socjologiczne, wpływ innych kultur, imigrację, feminizm, rasizm, seksualność. Nieobce są również wątki polityczne, np. w książkach Larssona, w których prowadzi on polemikę ze skrajną prawicą. Nordic noir jest osadzona w realiach skandynawskiego dobrobytu i modelu państwa opiekuńczego, który nie jest jednak idealny; skandynawscy autorzy pokazują jego ciemną stronę.

Na naszym rodzimym podwórku będziemy mieć do czynienia z nurtem kryminałów „regionalnych". Tendencja ta polega na osadzaniu akcji w konkretnych miastach, wsiach na terenie Polski, często całych serii książek, odwzorowując topografię, stosunki społeczne czy polityczne skrajnie realistycznie, np. Breslau Krajewskiego czy współczesne Zakopane Jacka Rębacza. Co ważne, omawiany nurt jest często wykorzystywany przez włodarzy miast do ich promocji, np. we Wrocławiu można udać się na wycieczkę śladami Eberharda Mocka.

Dalej mamy nurt groteskowy. Spopularyzowała go Joanna Chmielewska, a główną cechą powieści tego nurtu będzie absurdalny humor czy pastisz. To taka zabawna sensacja, komiczna odmiana kryminału. Kpi z wymiaru sprawiedliwości, aparatu państwowego, pokazuje nieudolnych policjantów, podkreślając wyjątkowość zwykłego obywatela, który stawia czoło grupom przestępczym „domowymi sposobami". Dla osób, które lubią takie lżejsze, mniej krawe oblicze kryminału, polecam Bajki dla dzieci gangsterów (Marcin Przewoźniak i Rafał Pasztelański). Autorzy ukazują w tym dziele współczesne afery kryminalne w konwencji baśni. Obok baśniowych postaci występują te z pierwszych stron gazet; czasem te realistyczne, jak Pershing, Masa, Słowik otrzymują swoje bajkowe wcielenia.

I wielce ciekawy nurt, który nawet ja sam zaobserwowałem, to tzw. skrajny realizm. Burszta i Czubaj nazywają tę falę polskiego kryminału szkołą reaserchu. Należący do niej autorzy z dużą dbałością (niekiedy obsesyjną) dokumentowali i dokumentują miejsca zdarzeń, troszczą się o wiarygodność śledztwa, procedur, szczegóły kryminalistyczne i medyczno-sądowe. Prekursorami tej tendencji są m.in. Katarzyna Bonda czy Zygmunt Miłoszewski.

Oczywiście mamy jeszcze zjawisko nazywane „efektem pseudokryminalnym", który polega na umieszczaniu cech charakterystycznych dla powieści kryminalnej w powieściach niebędących kryminałami. Pseudokryminał, to taki, który zawiera tylko niektóre elementy kryminału. W świecie literackim pojawiła się niezliczona ilość różnego rodzaju powieści, opowiadań czy nowel pseudokryminalnych: alternatywna powieść kryminalna, metafizyczne opowiadanie detektywistyczne, neodetektywistyczna powieść latynoamerykańska, opowiadanie antydetektywistyczne itd.

Okazuje się, że pisarze wymyślili już wszystko, a nawet jeśli nie wszystko to naprawdę dużo. Pozostaje nam, jako autorom, podążać utartymi szlakami lub poszukiwać własnych. Zakończę komentarzem Umberto Eco, który autor umieścił w swych Dopiskach na marginesie „Imienia Róży", - „pozostaje napisać książkę, w której mordercą byłby czytelnik". Powodzenia!

jonfryn

P.S. Dla tych, którzy nie tylko czytają kryminały, ale także je piszą i marzą o wydaniu, podrzucam link i informację o konkursie na kryminał, organizowanym przez poznańskie wydawnictwo Czarna Strona.



http://czwartastrona.pl/wp-content/uploads/2018/10/Regulamin_Konkursu_Kryminalnego_2019.pdf

(link również w komentarzu obok)

[1] Antoni Słonimski, Kroniki tygodniowe 1927-1939, Wyboru dokonał, wstępem i przypisami opatrzył Władysław Kopaliński, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1956, str. 556

[2] Wojciech J. Burszta, Mariusz Czubaj, Kryminalna odyseja oraz inne szkice o czytaniu i pisaniu, Oficynka, Gdańsk 2017, str. 61



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro