Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Jak pisać o... cz.5 [szkoła muzyczna]

Christian Gray grał na fortepianie, Edward Cullen na... fortepianie, a większość fanfików zapętla się wokół ludzi muzyki. Szkoły muzyczne, podobnie jak baletowe czy inne artystyczne, od zawsze nęcą nas nutką tajemnicy, obietnicą specyficznych bohaterów i romantycznych scen w świetle dźwiękowej jasności. Pytanie: jak podjąć temat, by nie wyjść na laika? 

Postaram się Wam to przedstawić w sposób możliwie najprostszy, zwracając przy okazji uwagę na zalety i wady opisywania jednej z dwóch opcji, która Wam przyjdzie. Oczywiście, trzymać będę się polskich standardów.

Stopnie

Szkoły muzyczne nie bawiły się w gimnazja (i dzięki Bogu!). Co Was może zdziwić, ciężko też mówić o istnieniu "liceów". Proces edukacji dzielimy bowiem na dwa stopnie:

Szkoła muzyczna I stopnia 

Odpowiednik szkoły podstawowej. Klasy 1-6, dzieci przyjmowane do klasy pierwszej najpóźniej koło 9 roku życia. 

Szkoła muzyczna II stopnia 

Suma gimnazjum i liceum, klas 7-12. 

Egzaminy wstępne

Wybraliśmy już, na jakim szczeblu edukacji zawiesimy akcję książki. Pojawia się pytanie: jak wyglądają egzaminy wstępne? Czy rzeczywiście to swoisty pokaz talentów? A może coś na kształt matury ustnej?

W przypadku zdawania do pierwszej klasy, dzieciaczki zwykle powtarzają rytmy, melodie, rozwiązują różne testy pisemne, mające sprawdzić ich pamięć, słuch, predyspozycje muzyczne. Proszone są o wykonanie dowolnej piosenki, jeśli potrafią – zagranie. 


Do kolejnych klas obowiązuje program, który trzeba zaprezentować, zwykle kilka utworów o różnej problematyce, z różnych epok. Do tego dochodzą egzaminy z przedmiotów... 

Ach, no właśnie!

Zajęcia

Zacznijmy od zajęć, na które poślemy naszych bohaterów. Nie jest ich dużo, a i zrozumienie ich charakteru nie jest szczególnie trudne. Pozwolę sobie skupić się na tych, które występują w szkole II stopnia, bo raczej nie będziecie ze szczegółami opisywać życia ośmiolatki. 

Instrument główny (1,5h/tydzień) 

Chyba wiele wyjaśniać nie trzeba. To może być fortepian, gitara, mogą być Wasze struny głosowe. W każdym razie główny kierunek, którym idziecie. 

Instrument dodatkowy (45min/tydzień)

Jeśli instrumentem głównym nie jest fortepian, macie niemiły obowiązek uczenia się gry na nim w ramach zaliczenia instrumentu dodatkowego. Jest to zmora większości muzyków i temat wiecznych kłótni, "bo po co?". Cóż, argumentów "za" jest przytłaczająca ilość, ale to ni czas, ni miejsce. W każdym razie Wasz altowiolista musi umieć w miarę grać na fortepianie, dlatego nie róbcie z niego klawiszowego amatora. 

Kształcenie słuchu (1,5h/tydzień)

Największe paskudztwo ever, chyba że masz słuch absolutny*. Przedmiot ten jest z nami przez lat dwanaście, a jeśli kontynuuje się naukę na studiach, to i kolejne lata musimy doliczyć. Jeśli chcecie, by Wasz bohater czynnie uczestniczył w tej lekcji, niech nauczyciel puści klasie parokrotnie nagranie jakiegoś utworu, a następnie każe napisać nuty. Brzmi prosto, ale wierzcie mi, po kilkunastu latach nie zapisujesz melodyjek góralskich, lecz wypełniasz partytury. Zgro-za! Ale całe szczęście jest też milsza część, czyli śpiewanie. Ćwiczeń, piosenek, również tych rozrywkowych. Zwykle jednak dręczą nas straszliwą kakofonią. 

Historia muzyki (1,5h/tydzień)

Chopin żył wtedy i wtedy, napisał to i to. I tak od Starożytności po Współczesność. 

Formy muzyczne (1,5h/tydzień)

Każdy utwór ma swoją formę, tak jak formę ma wiersz czy opowiadanie. Na polskim dokonuje się analizy i interpretacji wiersza, na formach zamiast poezji masz muzykę. Proste?

Harmonia (1,5h/tydzień)

Po prostu harmonia. Bawimy się w organistów, kompozytorów i myślicieli, a to wszystko na pochodach akordów. Dużo myślenia, dużo liczenia i zasad. Całe szczęście przy dobrej intuicji jesteście w stanie się wybronić, ale to chyba najczęściej oblewany przedmiot.

Chór/orkiestra (1,5h/tydzień)

Pamiętaj, żeby dyrygent był straszną szują. Dodasz w ten sposób autentyczności. Niech poniża chórzystów, dużo wrzeszczy i wiecznie wyzywa od głuchych beztalenci. Jeśli zaś chodzi o wybór, na co powinien chodzić Twój bohater, to sprawa jest prosta. Jest pianistą lub rytmikiem? Idzie na chór. Cała reszta do orkiestry. Prócz śpiewaków. Oni nie robią nic. 

Kameralistyka (45min/tydzień)

Po instrumencie – najmilsza część. To nic innego jak granie w zespole. Może to być duet, może być cała orkiestra


Tryb

1. Szkoła muzyczna popołudniowa 

Jak z nazwy wynika – taka, do której chodzimy popołudniem, wieczorem, również w weekendy. Oferuje nam tylko przedmioty muzyczne, "za dnia" grzecznie chodzimy do szkoły ogólnokształcącej. Najlepiej dać bohaterowi trzy dni zajęć tygodniowo, dajmy na to poniedziałek, środę i piątek. Najbardziej wiarygodnym wyborem godzinowym będzie 16:00 - 21:00. 


2. Szkoła muzyczna ogólnokształcąca

Między zajęcia ogólne, takie jak polski czy matematyka, wplecione są muzyczne. Przykładowy plan na poniedziałek: matematyka, matematyka, kształcenie słuchu, historia, biologia, historia muzyki, wf

Uczniowie i ich zachowanie

Wyobraź sobie najbardziej ułożonych uczniów i najbardziej wymagających nauczycieli. Oto i Polska placówka muzyczna. Zero luzu, maksimum wymagań. Nie pozwól, by twój bohater pyskował dyrektorce. Szkoła muzyczna nie jest obowiązkowa, a na miejsce takiego delikwenta już czekają kolejni. O ile nie jest wyjątkowo utalentowany, nikt go w szkole trzymać nie będzie. Dlatego pamiętaj! Twoi bohaterowie muszą umieć się zachować! Kolczyki i tatuaże? Może w szkole prywatnej. Wyzywający ubiór? Tam są drzwi, lafiryndo! Ubieraj, co chcesz, byle w granicach dobrego smaku. 

Ćwiczenie

Twój bohater nie może codziennie po szkole włóczyć się ze znajomymi. Zabierz mu przynajmniej trzy godziny życia dziennie, przecież musi ćwiczyć! I niech wcześniej nie siedzi na siłowni, bo uwierz mi, granie niezwykle angażuje całe ciało. Twoja postać będzie tym wiarygodniejsza, im częściej będą ją boleć ręce i krzyż. 

Research

Chopin nie pisał na flet poprzeczny, a Mozart nie grał na bębenku. Najprostszym sposobem na zachowanie wiarygodności jest dobry research. Pamiętaj, lepiej poświęcić dwie minutki na sprawdzenie, co chcesz napisać. Szperaj wśród wymagań edukacyjnych, żeby wiedzieć, na jakim etapie, co Twój bohater może grać. Tak jak w podstawówce nikt nie da uczniowi ballady Chopina, tak i w szkole drugiego stopnia nie każą mu grać Janiny Garści. 

Dyplom czy matura?

W ostatniej klasie, po dwunastu latach edukacji, na uczniów szkół ogólnokształcących czeka matura. A co z muzykami?

Odpowiedzią jest "dyplom". Określenie to nie wzięło się znikąd, bowiem finalnie otrzymujemy dyplom muzyka, zupełnie jak po zawodówce. Wystarczy zdać wszystkie egzaminy. I już! Zawód gotowy! 

Żartowałam. Twój bohater może sobie to wyrzucić do kosza. Bez studiów nic nie zdziała, chyba że ucząc prywatnie.

Konkursy, czyli wieczny wyścig szczurów

Twój bohater jest nieprzeciętnie zdolny? Wyślij go na konkurs! Oceniać będzie go jury, ale nie po graniu! Nikt raczej nie będzie chciał rozmawiać z młodym muzykiem. Musisz zaczekać, aż zostanie powieszona lista osób, które przechodzą do następnego etapu (dziel na etapy, przynajmniej dwa). Na koniec urządź im koncert laureatów, po którym odbędzie się bezalkoholowy bankiet i wręczanie dyplomów. A nagrody? Wystrzegaj się pieniężnych. Takie są na najbardziej prestiżowych konkursach.

Pamiętaj o konkurencji, która nie śpi. Twój bohater jest skrzypkiem? Niech nie zostawi gdzieś skrzypiec, bo zaraz ktoś mu je rozstroi. Instrumenty dęte? Skradziony ustnik. Nuty? Może znajdziesz je jeszcze w koszu. Ludzie potrafią być wredni. Niech Twój bohater ma się na baczności. 

Nuty  kto gra z czego?


Orkiestry i zespoły zawsze grają z nut, tak jak i chór z nut śpiewa. Soliści, bez, chyba że to dęciaki. Nie pytajcie mnie, czemu. Tak już jest. Ale pianista grający z nut? Panie! Chyba w snach!

WF

Nie, nie pogracie sobie w siatkówkę. Wszystko, co może wygenerować szkodę na waszych narzędziach pracy (np. na palcach), jest absolutnie zabronione. Twoi bohaterowie nie mogą więc urządzać meczy, chyba że grają gumową piłką. Postaw na lekkoatletykę i gimnastykę. 

*Słuch absolutny - umiejętność idealnego rozpoznawania dźwięków, tak w bardzo dużym skrócie. Takie trochę biologiczne cheatowanie, żeby inni mieli gorzej.

Finał

Teraz już wiesz, na jakie zajęcia będzie chodzić Twój bohater. Wiesz, że ma dużo ćwiczyć i unikać kontuzji oraz przepuszczać dziewczyny w drzwiach. I na pewno jego edukacja nie wygląda jak niekończące się talent show.

Jakkolwiek nie brzmi to specjalnie kolorowo, szkoła muzyczna to zbiorowisko ludzi niezwykle barwnych, choć nie brak wyjątków. Z powodzeniem możesz zaszaleć przy kształtowaniu osobowości swoich bohaterów. Pamiętaj tylko, by ograniczyć ich zachowanie sztywnymi ramami, które narzuca placówka. A jeśli chcesz, by się rozluźnił, wyślij go na kursy! Niech przez tydzień ćwiczy pod okiem mistrzów, a wieczorami upija się do nieprzytomności wraz z innymi muzykami!

Wasza Gołębica, 

Nita.

adriananitaniteczka   


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro