Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Krótkie cięcie #24 [egzamin FCE]

Któż z nas nie słyszał jeszcze wypowiadanej na kilka sposobów nazwy egzaminu FCE? Czym ów egzamin tak właściwie jest? Jakich zadań się spodziewać, jak przebiega cały proces, jak się uczyć?

Artykuł będzie oparty w dużej mierze na moich doświadczeniach z tym testem, więc mogą się pojawiać różne historyjki z życia, jednak napiszę o wszystkim, co wydaje mi się ważne, a zasady zastosowane podczas egzaminu, który ja zdawałem (właściwie, mam nadzieję, że zdam) powinny być takie same jak wszędzie indziej. Informacje brałem również z oficjalnych stron z egzaminem związanych (https://www.britishcouncil.pl, https://fce.pl/, https://www.cambridgeenglish.org) oraz krótkiego filmiku Arleny (). Linki znajdziecie w komentarzach obok!

Co to jest za egzamin?

Co kryje się pod tajemniczym skrótem FCE? First Certyfikate in English czy też B2 First to jeden z egzaminów Cambridge. Jest najpopularniejszy i często zdawany jako pierwszy. Egzamin ten pokazuje poziom języka świadczący o tym, że znamy go wystarczająco dobrze, aby pracować i uczyć się w środowisku anglojęzycznym.

Poziom B2 to poziom średniozaawansowany. Świadczy o swobodnym posługiwaniu się angielskim w codziennych sytuacjach, skutecznej komunikacji oraz bogactwie środków językowych (znajomość czasów, inwersji, strony biernej itp.).

Dlaczego egzaminy Cambridge, a nie inne? Co daje taki egzamin?

Przede wszystkim są tymi najpopularniejszymi. Rozpoznawalne przez większość ludzi egzaminy Cambridge dają wiele możliwości oraz są honorowane przez wiele uczelni czy pracodawców.

Często powiedzenie: „zdaję FCE" mówi ludziom więcej niż słowa: „zdaję TOEFL-a". Są one również łatwo dostępne, a w Internecie można znaleźć o nich naprawdę wiele informacji.

Trudno określić, od jakiego progu egzamin jest zdany. Jego cztery części składają się na wynik końcowy w różnym stopniu. Reading & Use of English – 40%, Speaking, Listening, Writing – 20%.

Ponadto egzamin można zdać na różne stopnie: stopnie C (od 160 do 172 punktów) i B (173-179) to poziom B2, a stopień A (180-190) to już C1, jednak wciąż zdany egzamin to FCE i daje nam uprawnienia wymienione niżej. Za to uzyskanie punktów ze skali 140-159 zaświadcza o poziome B1. Kandydaci, którzy uzyskali wynik między 122 a 139 punktami, nie otrzymują certyfikatu. Owe punkty są punktami na skali ocen poszczególnych poziomów, nie są punktowym wynikiem egzaminu.

FCE uprawnia do nauki angielskiego w przedszkolach oraz klasach 1-3 (pod warunkiem, że osoba ma uprawnienia do pracy z dziećmi). Daje to również potwierdzenie potencjalnemu pracodawcy, że angielski kandydata jest na wysokim poziomie, a sam zatrudniający nie musi się martwić, że jego zdolności to tylko przysłowiowy pic na wodę. Część uczelni po zdanym FCE zwalnia z lektoratu z języka obcego. Daje on także możliwość studiów za granicą i wymian studenckich. Honoruje go Urząd Służby Cywilnej, jeśli ubiegamy się tam o pracę, czy MEN, gdy chcemy zostać pilotem wycieczki. Zawsze, jeżeli jako uczeń chcecie udzielać korepetycji, taki egzamin może potwierdzić, że sobie z tym poradzicie. Z FCE można również szukać pracy w szkołach językowych.

Kolejną przewagą egzaminów Cambridge, która sprawia, że są one tak popularne, jest ich niewygasalność. Na przykład egzamin TOEFL traci swoją aktualność po dwóch latach od zdania. Egzamin FCE jest ważny aż do śmierci.

Jednak należy pamiętać, że mimo iż egzamin nie traci ważności, to nasze umiejętności językowe, jeśli zostaną zaniedbane, mogą zaniknąć.

FCE a matura z angielskiego

Tak jak mówi Arlena w swoim filmiku – poziomy te jest trudno porównać. Maturę rozszerzoną określa się gdzieś na poziomie właśnie B2, jednak egzaminy różnią się typami zadań. Teksty na maturze bywają trudne, ale pytania wydają mi się prostsze niż te na FCE. Również zupełnie inaczej dzieli się czas, a rodzaj stresu jest nieco inny, choćby z tego względu, że koszty egzaminu FCE to ponad 600 złotych, za to od matury zależą studia.

FCE for Schools

Uczniowie mają dwie możliwości – zdania „klasycznego" FCE lub FCE dla szkół. Czym te dwa egzaminy się różnią? Niczym poza treścią. Ich poziom, czas trwania, cena, wszystko jest takie samo, jedynie teksty, które znajdziemy w FCE for Schools, będą właśnie o szkole i tematach bliższym uczniom.

Grupa, z którą ja przystępowałem do egzaminu, również mogła wybrać tę opcję, jednak zdecydowaliśmy się na tę klasyczną z dwóch względów: był to termin o dwa tygodnie późniejszy oraz przygotowywaliśmy się właśnie na takich readingach. Książki dedykowane do nauki na poziomie B2, z przykładowymi egzaminami, nie zawierały tekstów o młodzieży, więc uznaliśmy, że będziemy się czuć pewniej, czytając znów o maratonach czy problemach z pracą, bo takie słownictwo mieliśmy przećwiczone.

Zapisy i koszty

Jak już napomknąłem, koszt egzaminu FCE to 610 złotych, Advanced – 630, a Proficiency – 680. Cena egzaminu może się nieznacznie różnić od tych, które piszę, z prostych względów – przykładowo są zniżki dla dużych grup. Na stronie znalazła się również informacja, że takie ceny mają obowiązywać do końca lutego 2019 r.

Jest również możliwość zdania egzaminu w wersji komputerowej. Jeśli nie jesteście pewni, czy placówka, którą wybraliście, oferuje taką formę, można się tego dowiedzieć, kontaktując się z centrum egzaminacyjnym; podobnie, jeśli nie została podana informacja o ewentualnej różnicy w cenie. Wybór formy egzaminu zależy od naszego komfortu; ja na przykład wolę bazgrać na kartce, przy dopasowywaniu akapitów do pytań często podkreślam zdania, więc dla mnie oczywista była wersja papierowa.

Jeżeli zdajecie egzamin z grupą szkolną, to na pewno nauczyciel zadba o zapisy, a wy jedynie będziecie musieli podać swoje dane osobowe, maila oraz zapłacić. Można także samemu zapisać się przez Internet. W tym celu należy znaleźć najbliższe centrum egzaminacyjne, skontaktować się z nim i zarezerwować miejsce w terminie, który nam odpowiada.

Czy można od razu przystąpić do Advanced? Dlaczego wielu ludzi zdaje egzaminy po kolei?

Nie trzeba zdawać egzaminów po kolei. Nigdzie nie jest napisane, że zaleca się zdać wszystkie trzy egzaminy, aby uzyskać Proficency, jednak wiele osób i tak to robi.

Sądzę, że wynika to głównie z przyczyn psychologicznych. Ludzie po pierwszy teście czują się obeznani z tą formą i perspektywa kolejnego egzaminu mniej ich przeraża. Ponadto każdy z egzaminów staje się celem samym w sobie, więc dążenie stopniowo do kolejnych poziomów sprawia, że oczekiwany efekt jest bliżej, niż przy zmierzaniu od razu do poziomu nearly native-speakera.

Jeżeli ktoś czuje się na siłach, nic nie stoi na przeszkodzie, aby od razu przystąpić na przykład do Advanced. Tak samo, jeśli ktoś chciałby mieć oficjalne zaświadczenie o poziomie swojego angielskiego (czy innego języka), są egzaminy na niższym poziomie.

Przebieg egzaminu – gdzie, kiedy, co i jak?

Czyli kilka cennych wskazówek co do tego, co należy ze sobą zabrać, czego nie warto oraz jak przynajmniej trochę zredukować swój stres.

Wszystko już ustalone i zapłacone, na maila przyszła informacja potwierdzająca zaksięgowanie wpłaty (nie zdziwcie się, jeśli czas oczekiwania na nią będzie się wydłużał do tygodnia), pozostaje powtarzać i przygotować się psychicznie do testu.

Jeżeli bardzo stresują was nowe miejsca, możecie spróbować podjechać do centrum egzaminacyjnego, gdzie macie zdawać, jeżeli tylko istnieje taka możliwość. A dwa tygodnie przed FCE otrzymacie maila z regulaminem oraz dokładną rozpiską miejsc i czasu. Właśnie dwa tygodnie wcześniej dowiedziałem się, że z powodu Szczytu Klimatycznego nasz egzamin nie odbędzie się w centrum, a w innym miejscu. Na szczęście niedaleko, więc trafiliśmy.

Dostaniecie również informację, co należy ze sobą zabrać – dokument tożsamości, długopis, ołówek i gumkę do ścierania. Byłem zaskoczony przez te dwa ostatnie i niemal zapomniałem ich zabrać, ale to był pierwszy egzamin, który wypełniałem właśnie ołówkiem. Część słuchania, gramatyczną oraz czytanie wypełnia się ołówkiem (B lub HB, jak było napisane na karcie odpowiedzi), pisanie czarnym lub niebieskim długopisem.

Na salę można wnieść po dwa ołówki, długopisy, gumkę oraz przeźroczystą butelkę wody niegazowanej bez etykiety, chusteczki higieniczne, jeśli ktoś zażywa leki, należy to wcześniej zgłosić. Trzeba mieć przy sobie paszport lub dowód. Można również wydrukować Confirmation of Entry, które dostaniecie na maila właśnie dwa tygodnie przed egzaminem, jednak nie jest to konieczne (choć większość osób woli mieć przy sobie CoE czy fakturę dla komfortu psychicznego).

Trzeba być pół godziny przed rozpoczęciem testu, wtedy można zostawić w szatni kurtki oraz torby, a telefony obowiązkowo należy złożyć do depozytu i dostajemy je dopiero po zakończonej trzeciej części (Use of English & Reading, Writing, Listening – całość trwa około czterech godzin) – czyli nie ma możliwości użycia ich w przerwie między częściami. Przerwy trwały po około dziesięć minut, głównie zależały od długości kolejki do damskiej toalety. Więcej o trwaniu i zadaniach w poszczególnych częściach za chwilę.

Speaking miałem półtorej godziny później w innym budynku, więc siłą rzeczy telefon odzyskałem. Czasami część ustna egzaminu odbywa się innego dnia. Przed Speakingiem robiono nam zdjęcia na stronę oraz wypełnialiśmy ankietę (ile mamy lat, dlaczego przystępujemy do egzaminu, jaki jest nasz język ojczysty itp.).

Miejsc na egzamin się nie losuje jak na maturze – są odgórnie ustalone, zanim zdający wejdą do sali. Na stolikach znajdują się przyklejone kartki z numerem, imieniem i nazwiskiem; to na tych kartkach należy położyć dowód (labels, pani prowadząca test powiedziała: „Put your ID on the label", a ja za pierwszym razem nie zrozumiałem, co ma na myśli, nie bądźcie jak ja). W trakcie egzaminu nadzorujący sprawdzają, czy zgadzają się dane osobowe (to była kwestia sekund, jednak dla mnie to było już spore rozproszenie), co jakiś czas ktoś przechodzi przez salę, ale nie wiem, czy było to z powodu takiego, że ktoś się zgłaszał, czy procedura pozwala na spacery między stolikami. Komendy podczas testu są wydawane po angielsku, są proste i wyraźne. Oczywiście, jeśli mamy jakiś problem, należy się zgłosić, wtedy ktoś z komisji podchodzi. W razie czego była możliwość pożyczenia ołówka od organizatorów.

Części, zadania – z czym to się je?

Egzamin składa się z czterech stałych części już nieraz przeze mnie tu wspomnianych. Zadania można zobaczyć w przykładowych arkuszach, ponieważ ich typy się nie zmieniają i zawsze są stałe.

Use of English & Reading – trwa 75 minut

Czyli 52 pytania – uzupełnianie luk podanymi odpowiedziami, własnymi słowami, transformacje, słowotwórstwo, pytania do całego tekstu, dopasowywanie akapitów do stwierdzeń, uzupełnianie luk podanymi zdaniami. Nieco jak matura, a przykładowe egzaminy można szybko i łatwo znaleźć w Internecie, wystarczy wpisać FCE sample test lub samo FCE test i wiele innych kombinacji. Tę część wypełniamy ołówkiem na karcie odpowiedzi.

Writing – 80 minut

W tym czasie należy napisać dwie prace, każda z nich musi znajdować się w limicie między 140 a 190 słów. Pierwszy temat to esej, zazwyczaj w treści znajdujemy informację: „Na lekcjach angielskiego rozmawialiście o wadach i zaletach czegoś, przedstaw swoją opinię na ten temat". Musicie wykorzystać dwa podane punkty oraz dodać własny.

W drugiej części jest wybór między trzema formami, mogą się tam znaleźć: artykuł, reportaż, list, recenzja, opowiadanie, esej. Moją taktyką było wyćwiczenie się w pisaniu dwóch z tych form, żeby móc coś wybrać i nie stresować się, że nie jestem pewien, czy nie zapomnę o nagłówku do artykułu, czy formułki do zakończenia listu. Mam też swój stały zestaw, konstrukcji językowych, które mogę wykorzystać oraz łączeń między akapitami, żeby nie stracić punktów na bogactwie językowym (polecam to również na maturę, z jednej strony pójście na łatwiznę, z drugiej – i tak to umiecie, a przynajmniej pamiętacie, żeby się tym pochwalić!).

Tę część wypełniamy długopisem na karcie odpowiedzi, dostajemy również brudnopis – białą, gładką kartkę.

Listening – 40 minut

Składa się z czterech zadań (nazwanych „part"). Pierwsze z nich to osiem krótkich wypowiedzi i jedno pytanie do każdej z nich do wyboru z A, B, C. Drugie polega na uzupełnieniu dziesięciu luk wyrazami z Listeningu, trzecie to dopasowanie zdań do speakerów, trzy zdania są podane dodatkowo i nie pasują do żadnego z nich, a w czwartym słuchamy dłuższego tekstu, zazwyczaj wywiadu, do którego jest siedem pytań, a informacje pojawiają się w nim po kolei.

Mój kolega uznał, że proces dobierania lektorów do egzaminów wygląda następująco: „Masz dziwny akcent, z którym nie mówi nikt normalny? Bierzemy cię!". Nie można zaprzeczyć, że niektórzy na słuchaniu mówią dziwnie i na pewno odbiega to od normalnej rozmowy, ale wszystko jest bardzo wyraźne. Poza słowami kluczowymi, które lektorzy bardzo lubią nagle mruknąć lub powiedzieć szybciej, ale do tego chyba wszyscy uczniowie już się przyzwyczaili...

Tę część wypełniamy ołówkiem na karcie odpowiedzi.

Speaking – 14 minut

Nieco dziwny czas, ale taki właśnie on jest, a egzaminatorzy ściśle go pilnują. Anglistka mówiła nam, że zawsze będą pytać native-speakerzy, jednak biorąc pod uwagę imiona i nazwiska egzaminatorek, to nie wiem, w jakim stopniu owe panie pochodziły z Polski, a w jakim po prostu opanowały angielski na bardzo wysokim poziomie. Zawsze podczas egzaminu jedna osoba zadaje pytania, a druga wyłącznie ocenia.

W przeciwieństwie do matury tutaj egzaminatorzy mogą okazać swoje zainteresowanie tym, co mówimy, pokiwać głową czy się uśmiechnąć, gdy widzą stres zdającego. Pytania były wyraźne i jasne. Sformułowane w taki sposób, że nawet kiedy nie zrozumiałem pierwszej części, to jego druga połowa wszystko rozjaśniała.

Przed wejściem wypełnialiśmy wspomnianą ankietę oraz otrzymaliśmy mark sheets, o które poprosiła nas pani tuż po wejściu do sali. Przywitaliśmy się, a pierwsza część składała się z krótkiej rozmowy. Pytania o imię, skąd jesteśmy oraz krótkie „poznanie się", czyli pytania jak: „Czy lubisz gry video?" lub „Przeprowadzałeś się kiedyś?". Nikt nie oczekiwał od nas rozbudowanych wypowiedzi w tej części.

Następnie należy porównać dwa obrazki (przez minutę), a druga osoba dostaje pytanie z nimi związane i vice versa. Potem kandydaci muszą razem przedyskutować jakiś problem, opierając się na zagadnieniach, które dostaną, należy pamiętać, że musi to być rozmowa, więc gaduła musi dać czas małomównemu, a małomówny musi się wtrącić, jeśli zajdzie taka potrzeba. Potem egzaminator zadaje pytania do obu stron, na które trzeba odpowiedzieć w bardziej lub mniej rozbudowanej formie.

Nie martwcie się o swój akcent, po prostu starajcie się mówić wyraźnie (osobiście wolę już polski akcent – jak mój wspaniały – niż udawany Amercian, którego ani nie można zrozumieć i który brzmi nienaturalnie). Starajcie się w miarę możliwości trzymać jednej wersji i nie mieszać słówek British z Amercian English. Jakkolwiek myślę, że pomyłki podczas egzaminu ustnego są wybaczalne, biorąc pod uwagę stres zdającego (inaczej może być postrzegana niekonsekwencja na części pisemnej). W Internecie jest wiele filmików, między innymi na YouTubie, które pokazują przykładowy egzamin ustny – usłyszymy, że kandydaci popełniają błędy czy źle wymawiają niektóre słowa (w pamięć zapadł mi Francuz, który zapomniał h w słowie hospital), ale przede wszystkim mówią i są komunikatywni, a to się na tym etapie testu liczy najbardziej.

W tej części nie potrzeba niczego do pisania.

Wyniki otrzymacie po 4 do 6 tygodniach od daty egzaminu. Należy zalogować się na stronie zgodnie z danymi podanymi w CoE.

Przygotowanie

Czyli akapit, który będzie można streścić słowami: to zależy.

Pytanie zadawane na pewno nie raz, nie dwa – czy do egzaminu można przygotować się samemu? Do wszystkiego można, do FCE również. Trzeba mieć w sobie motywację, poświęcić sporo czasu oraz zaangażowania. Jeśli bierzecie się za naukę w domu, to zainwestujcie w dobre książki z kluczem odpowiedzi (dobrze, jakby klucz jeszcze pokazywał, dlaczego ta, a nie inna odpowiedź jest poprawna, żeby zrozumieć swój błąd). Dobrym rozwiązaniem są zbiory przykładowych testów FCE.

Można również zapisać się na kurs do szkoły językowej przygotowujący do egzaminu lub – jeśli jeszcze macie taką możliwość – spróbować poprosić o zajęcia dodatkowe w szkole. Ogólnie, wyciskajcie ze szkoły tyle, ile się da – później za wszelką naukę będziecie płacić niemałe pieniądze. Szkoła to jedyne miejsce, w którym ktoś zgodzi się na zajęcia dodatkowe, za które nie musicie płacić.

Zajęcia w grupie czy indywidualne?

Obie opcje mają swoje wady i zalety. Indywidualnie cały tok pracy jest dostosowany do potrzeb ucznia, a nauczyciel ma czas, aby skupić się wyłącznie na nim oraz popełnianych przez niego błędach. Jednak praca w grupie także ma swoje zalety, abstrahując od tego, że wtedy prawdopodobnie na egzaminie będziecie z kimś znajomym, to często pojawiają się inne pomysły oraz pytania: „A dlaczego to jest niepoprawne? A mogę też tak to powiedzieć? A dlaczego ta odpowiedź, jak ta też pasuje?". Wtedy przygotowanie staje się jeszcze bardziej rozległe, a nasze myślenie szerokie. I pamiętajmy, że nauczyciel nie jest nieomylny, więc czasami pytanie innego ucznia może mu przypomnieć, że gdzieś zrobił błąd. Czy jak to u nas bywa – odkrycie, że jest pięć poprawnych wersji, a Amerykanie i tak na filmie powiedzą inaczej.

Same zajęcia dodatkowe nie wystarczą, bo, aby nie zapomnieć języka, należy poświęcić także swój czas w domu na powtórki czy po prostu oswajanie się z językiem, budowanie pewności siebie oraz wyczucia. Więcej o samych sposobach nauki języków obcych, których ja sam używam lub o których tylko słyszałem, napiszę w osobnym artykule, bo trochę się tego nazbierało, więc koniecznie sprawdzajcie nożycowe nowości.

Jak wiadomo, każdy z nas ma swoje metody – jedni wolą zakuć prepositions, inni wolą polegać na swoim wyczuciu, a jeszcze inni śpiewają pod nosem, żeby sobie przypomnieć, czy mówimy „make" czy „do" me a favour. To, jaki system przygotowania obierzecie, to wasza indywidualna decyzja.

Czy warto?

To wciąż tylko opinia, mimo przedstawienia wielu argumentów. Szczególnie że wcale nie jest to tani egzamin. Ma sporo zalet – pewność potencjalnego pracodawcy co do naszych zdolności językowych, możliwość zatrudnienia w przedszkolu (o ile mamy prawo pracować z dziećmi) czy po prostu osobisty cel, który nas motywuje do dalszej pracy.

NikodemJez  


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro