Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16

Byliśmy już w pokoju, powoli szykowaliśmy do snu... DOPIERO 18! CO?!
Jeezu,...
Usiadłam sobie na łóżku i położyłam laptopa na kolana i wzięłam moje POLSKIE słuchawki. Sięgnełam po chipsy i włączyłam Wojtiego na yt. Tom się trochę nudził i chciał zobaczyć co robię, wziął 'chipsa'... czyli garść i przyłożył ucho do słóchawki aby posłuchać darcie mordy Wojtiego. Chciał wziąć jeszcze chipsów a ja odzunełam miskę i Tom spadł na mnie i mój komputer. Zrzuciłam go ze mnie i komputera i wyszłam z pokoju. poszłam korytarzem w stronę drzwi wyjściowych i popatrzyłam na drzewa otaczające budynek, po chwili poszłam do altanki. Usiadłam na ławce która tam stała i popatrzyłam na otaczającą mnie przyrodę. Siedziałam sobie tam i słuchałam muzyki gdy ktoś mnie zaskoczył od tyłu i na mnie naskoczył. To była Emi, która się nudziła więc chodziła z Rose po podwórku. Szczęśliwa Emi mnie dusiła, na szczęście wślizgnęłam się z jej rąk i od niej uciekłam.

Wbiegłam do mojego pokoju i zobaczyłam że siedzą na moim laptopie. Zobaczyli mnie, widziałam ich szybką reakcję że ich zabiję. Tom szybko do mnie podbiegł, wepchnąl do łazienki i zamknął drzwi na kluczyk. Na szczęście jest tu ładowarka więc przeżyję xD
Usiadłam na podłodze w roku i zablokowałam moje konta na wszystkich innych urządzeniach. Słyszałam jak się wkurzyli bo nie będą mogli robić tego co robili. Zaczęłam się śmiać i uderzyłam się o ścianę tak mocno że krew leciała mi z buzi, ale dalej się śmiałam jak idiotka HAHA.

Minęło trochę czasu aż pani przyszła do naszego pokoju żeby powiedzieć że za 15 minut kolacja. (uznajmy że niedługo będzie godzina 18). Wtedy krzyknęłam " Pani ich zabije za mnie!!!". Kobieta otworzyła drzwi a ja patrzyłam na chłopaków morderczym wzrokiem. Kiedy pani wyszła powiedziałam "Policzę do 3, radzę uciekać" Patrzyli się na siebie i na mnie ale kiedy powiedziałam "jeden..." i sięgnęłam po mój łom zaczęli uciekać. Większość uciekła przez okno tylko Tom wybiegł drzwiami. "Dwaa...." oparłam moj o mój obojczyk. "TRZY!!! mam nadzieję że się dobrze ukryliście!" uśmiechnęłam się. Pobiegłam na początku sprawdzić pokoje ich kolegów ale ich nie było, oczywiście szafy też sprawdzałam. Pobiegłam na podwórko i zaczęłam szukać, ale nigdzie ich nie znalazłam. Nagle do głowy wpadł mi świetny pomysł. Niestety nie przyszli na kolację, czyli byli głodni i wolni a ja najedzona i zadowolona bo fajnie się z nimi bawi.

*mały time skip do 20:27*
Było ciemno a ja dalej ich szukałam. Myślałam że mogli wrócić do domu i zamknąć się w pokoju gdy nagle zobaczyłam coś czerwonego w krzakach niedaleko lasu. Podeszłam z nadzieją że to Tord ale niestety to tylko jakiś gupia jagódki. Spojrzałam na las i na hotel... "NIE# Klara do jasnej ciasnej jest 20 nie idziecie do lasu!!" powiedziała autorka książki
- O shit! już nawet siły wyższe mnie obserwują! wiać!
Uciekłam do swojego pokoju i sprawdziłam dokładniej pomieszczenie ale niestety ich nie było więc jeszcze raz spojrzałam za okno. Tylko jakieś krzaki o rozmiarach drzew się miotały jak dzikie konie w przyczepie. Poszłam do pokoju Emi... a tam niespodzianka! OCZYWIŚCIE CHŁOPCY. Dostali zawału kiedy mnie zobaczyli i pobiłam ich łomem (co z tego że powinni od tego zginąć, żyją /kurde kot nie kładź się teraz na mnie bo mi przeszkadzasz! 😒/)
I to by było na tyle, zostawiłam ich tam (kiedy to poprawiam wyobrażam sobie ich martwych...) wszystkich i poszłam do mojego łóżka i włączyłam komputer żeby odblokować moje konta i sprawdzić w historii co robili. Nie grzebali tam zabardzo, tylko oglądali mojego facebooka i pisali z znajomymi których nie zabardzo znam

~~~

Witam
dobry wieczór

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro