1(4/5)
- Tylko nie mów że pomyliłeś szatnie _-_
- O kurwa! Naprawdę przepraszam!
Wtedy się do mnie obrucił przodem bo wczesniej był tyłem.
Miał na sobie niebieską bluzę, spiczaste włosy i czarne oczy
- Aż tyle masz wielbicielek czy co? - spytałam MILUTKOOO
- Eh. Niestety... Kiedy się dowiedziały że jestem singlem to już chyba nigdy nie dostanę spokoju...
- Uu... Współczuje... Do której klasy chodzisz tak w ogóle?
- 1D
- Ja też... Czemu cię wcześniej nie widziałam w klasie?
- E... m-musialem coś zrobić
- Aha. Chcesz może wyjść?
- A! Soryy! Już mnie nie ma
- Dobra dobra. Też zaraz wychodzę
Wyszliśmy razem, na szczeście nie było tutaj żadnych "fanek"
Poszłam na autobus. Ten chłopak też. Poszłam na tył autobusu a ten koleś ze mną. Fanki syczały żeby z nimi usiadł, a ja to wszystko miałam w dupie i usiadłam gdzieś z tyłu. Chłopak usiadł obok mnie bo chyba bał się usiąść sam.
- Sorka że tak ale one są niebezpieczne
Popatrzył na moje słuchawki i je zdjął
- Ej!
- Dobra ale ja do ciebie mówię więc musisz mnie słyszeć - powiedział
- A może nie chcę - powiedziałam nakładając spowrotem słuchawki i patrzyłam przez okno na drogę.
Po wyjściu z autobusu zorientowałam się że nie mam telefonu. Ten gostek mi go zabrał!
- TY KURWO!! - krzyknęłam i pobiegłam po fiszkę na której zaczęłam gonić autobus. Na szczeście on wysiadł 2 przystanku
- ŚMIECIU ODDAJ!!
Krzyczałam do niego kiedy jechałam i prawie sie nie zabilam z siedem razy
- o kurwa - wbiegł do domu
Wzięłam fiszkę pod pachę i pobiegłam za nim. Zaczęłam wściekle BIĆ drzwi , otworzyły się a ja wpadłam na.... Torda?!
- A ty co tu robisz?! - spytałam zdziwiona (gejuszki hue hue ¬w¬)
- mieszkam lol
- a gdzie ten koleś w niebieskim? - spytałam Torda kiedy pomagał mi wstać
- Kto? Tom?
- TAK!
- Tu... - powiedział zza sciany Tom
- ODDAJ MI mój telefon! - wysunęłam rękę w jego stron.
- Ehhh... *zaczął grzebać w kieszeni*
Tord w tym czasie zamykał drzwi
- Po co je zamykasz? Zaraz i tak wychodzę.
- A bo nie - z dziwnym uśmiechem zamknął drzwi na klucz a Tom oddał mi telefon
- Ok. - popchnęłam Torda a ten spadł na Toma. Kopnęłam drzwi tak mocno że te wypadły z zawiasów
- Nara! - krzyknęłam i pojechałam na fiszce do domu
~~~~
Jest pompa!
Dziękuję za #912 w romans ;³
Kocham was wszystkich ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro