Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1(4/5)

- Tylko nie mów że pomyliłeś szatnie _-_
- O kurwa! Naprawdę przepraszam!
Wtedy się do mnie obrucił przodem bo wczesniej był tyłem.
Miał na sobie niebieską bluzę, spiczaste włosy i czarne oczy
- Aż tyle masz wielbicielek czy co? - spytałam MILUTKOOO
- Eh. Niestety... Kiedy się dowiedziały że jestem singlem to już chyba nigdy nie dostanę spokoju...
- Uu... Współczuje... Do której klasy chodzisz tak w ogóle?
- 1D
- Ja też... Czemu cię wcześniej nie widziałam w klasie?
- E... m-musialem coś zrobić
- Aha. Chcesz może wyjść?
- A! Soryy! Już mnie nie ma
- Dobra dobra. Też zaraz wychodzę
Wyszliśmy razem, na szczeście nie było tutaj żadnych "fanek"
Poszłam na autobus. Ten chłopak też. Poszłam na tył autobusu a ten koleś ze mną. Fanki syczały żeby z nimi usiadł, a ja to wszystko miałam w dupie i usiadłam gdzieś z tyłu. Chłopak usiadł obok mnie bo chyba bał się usiąść sam.
- Sorka że tak ale one są niebezpieczne
Popatrzył na moje słuchawki i je zdjął
- Ej!
- Dobra ale ja do ciebie mówię więc musisz mnie słyszeć - powiedział
- A może nie chcę - powiedziałam nakładając spowrotem słuchawki i patrzyłam przez okno na drogę.

Po wyjściu z autobusu zorientowałam się że nie mam telefonu. Ten gostek mi go zabrał!
- TY KURWO!! - krzyknęłam i pobiegłam po fiszkę na której zaczęłam gonić autobus. Na szczeście on wysiadł 2 przystanku
- ŚMIECIU ODDAJ!!
Krzyczałam do niego kiedy jechałam i prawie sie nie zabilam z siedem razy
- o kurwa - wbiegł do domu
Wzięłam fiszkę pod pachę i pobiegłam za nim. Zaczęłam wściekle BIĆ drzwi , otworzyły się a ja wpadłam na.... Torda?!
- A ty co tu robisz?! - spytałam zdziwiona (gejuszki hue hue ¬w¬)
- mieszkam lol
- a gdzie ten koleś w niebieskim? - spytałam Torda kiedy pomagał mi wstać
- Kto? Tom?
- TAK!
- Tu... - powiedział zza sciany Tom
- ODDAJ MI mój telefon! - wysunęłam rękę w jego stron.
- Ehhh... *zaczął grzebać w kieszeni*
Tord w tym czasie zamykał drzwi
- Po co je zamykasz? Zaraz i tak wychodzę.
- A bo nie - z dziwnym uśmiechem zamknął drzwi na klucz a Tom oddał mi telefon
- Ok. - popchnęłam Torda a ten spadł na Toma. Kopnęłam drzwi tak mocno że te wypadły z zawiasów
- Nara! - krzyknęłam i pojechałam na fiszce do domu

~~~~

Jest pompa!
Dziękuję za #912 w romans ;³

Kocham was wszystkich ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro