Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Razem z Alex siedziałyśmy już dobrą godzinę w naszej ulubionej kawiarni i po prostu rozmawiałyśmy.

- To co, zbieramy się. - bardziej stwierdziłam niż powiedziałam, ale dziewczyna tylko kiwnęła głową i zaczęła zbierać swoje rzeczy. Wstałam i skierowałam się w stronę wyjścia, ale ja jak to ja musiałam na kogoś wpaść. Niech żyje zgrabność!

- Jezu, tak bardzo Cie przepraszam. Nic Ci nie jest? - zaczęłam lekko histeryzować, ale chłopak popatrzył mi prosto w oczy i pokręcił głową. Uśmiechnęłam się głupio bo na nic innego nie było mnie stać, jego oczy zahipnotyzowały mnie swoją aż nie naturalną niebieskością i głębią. Stałam tak dobrą chwile i stałabym tak dłużej gdyby nie to, że blondyn wyciągnął w moją stronę rękę, popatrzyłam na niego pytająco, a on wywrócił oczami.

- Jestem Niall. A ty jak masz na imię, Księżniczko? - uśmiechnął się słodko nadal patrząc mi w oczy.

- Proszę nie mów do mnie Księżniczko. To mi się źle kojarzy. - kiwnął lekko głową, po czym spojrzał na swoją rękę, która nadal była wyciągnięta w moją stronę. - Przepraszam. Jestem Margaret. - uścisnęłam delikatnie jego rękę. - Miło mi Cię poznać. - uśmiechnęłam się i popatrzyłam na Alex która własnie patrzyła na zegarek jednocześnie dając mi znak, że chce już iść. - Muszę już iść moja przyjaciółka się nie cierpliwi. -zaśmiałam się lekko pokazując głową na Alex.
- Zanim pójdziesz, chciałbym zadać Ci jedno pytanie może nawet dwa.
- Pytaj śmiało - puściłam mu oczko i lekko się uśmiechnęłam.
- Masz może mapę? - zapytał nie śmiało patrząc mi w oczy.
- Nie, czemu pytasz?
- Bo zgubiłem się w twoich oczach, Księżniczko. - czułam jak moja twarz pokrywa się rumieńcem, co nie zdarza się zbyt często. Ugh, nie lubię tego. - To teraz czas na drugie pytanie. - skinęłam lekko głową. - Dam Ci mój numer. Szkoda było by zmarnować taką okazję żeby Cię poznać.- zabrał ze stolika obok serwetkę, z mojej torebki wyciągnęłam i podałam mu długopis,  nabazgrał  cyfry na serwetce, po czym wręczył mi ją.  Szepnełam w jego stronę tylko ciche "do zobaczenia", odwróciłam się i razem z Alex wyszłyśmy z kawiarni.

------------------------------------

Więc na wstępnie chciałam brdzo przeprosić was za długa nie obecność, wynikająca z barku weny i czasu. Mam nadzieje, że teraz będzie lepiej, ale nic nie obiecuje.

Trzy gwiazdki = nowy rozdział

Zobaczymy czy wam się uda

Kocham was mocno :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro