Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Konferencja prasowa, część II



Wsiadłem do auta ostatni, ponieważ musiałem wcześniej posprzątać rozbite szkło. Wziąłem ze sobą tylko telefon. Obawiałem się, że pozostali mogliby być wściekli, gdybym od nich nie odebrał.
Przez całą drogę myślałem o tym, co może się wydarzyć na konferencji. Patrzyłem przez okno, podczas gdy pozostali nagrywali jakiś filmik. Beze mnie. Wyglądali na naprawdę szczęśliwych bez mojej obecności. Postaram się nie przeszkadzać im za bardzo. Nie chcę niszczyć ich dnia.

Po trzydziestu minutach dotarliśmy na miejsce spotkania. Kiedy szliśmy do przodu, tłum reporterów z różnych redakcji gromadził się w kolejce, by wejść. Musieliśmy udać się do tylnich drzwi ze względów bezpieczeństwa.

Gdy tylko przekroczyliśmy próg budynku, tłum stylistów dopadł do nas. Wręczali nam po kolei stylizacje na dzisiaj. Wszyscy dostali koszulki z długimi rękawami, więc cicho liczyłem na taką samą.

- Jungkook, to dla ciebie.

Zebrałem ubrania i zobaczyłem coś, co mnie przeraziło. Krótkie rękawy. Pobiegłem
do stylisty z nadzieją, że uda mi się wyperswadować ten pomysł.

- P-przepraszam... czy mógłbym dostać  stylizację z długimi rękawami? - zapytałem niepewnie.

- Jasne, ale dlaczego?

- J-ja... uh... Jestem trochę... przeziębiony! - wymyśliłem szybko.

- Dobrze, zaczekaj tutaj. Zapytam pozostałych, czy zgodzą się zamienić - powiedział i odszedł, zabierając zestaw z krótkimi rękawami.

Wypuściłem westchnienie ulgi i czekałem cierpliwie na powrót stylisty. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Pozostali przebierali się w tym samym pomieszczeniu, nie czując nawet cienia niepewności. Tak bardzo chciałbym móc robić to samo. Jednak moje kompleksy nie znikną w jeden dzień. Zauważyłem, że stylista rozmawia z Jiminem, który prawie skończył się przebierać. Początkowo przytaknął i uśmiechnął się uprzejmie, ale jego uśmiech zmalał, gdy popatrzył prosto na mnie. Przekonałem ślinę i szybko odwróciłem wzrok.

Stylista przyniósł mój strój. Byłem szczęśliwy, że nikt nie kwestionował więcej mojej prośby. Wstałem i ruszyłem do osobnej przymierzalni, by przebrać się w ubrania.

- Ej! Jeon Jungkook! Gdzie ty niby idziesz? - krzyknął Rap Monster.

Zadrżałem i odwróciłem się z głową spuszczoną w dół.

- I-idę s-się p-przeb-brać... - wymamrotałem na tyle cicho, że tylko ja mogłem to usłyszeć.

- Głośniej! - krzyknął ponownie i wzdrygnąłem się.

- Dlaczego nie możesz przebrać się tutaj, skoro wszyscy to robimy? Jesteś aż tak tłusty? - zapytał Suga.

Nie odpowiedziałem.

- Pewnie chciał długie rękawy, bo jego ramiona są tak obrzydliwie grube - skomentował Jimin.

To nie tak. Po prostu chciałem ukryć moje niedoskonałości, żeby grupa lepiej wyglądała. Tylko tyle.

- Jeśli nie odpowiesz, zmusimy cię, żebyś przebrał się tutaj.

Zaczęli się do mnie zbliżać. Chciałem uciec, ale mogłem tylko cofać się, aż dotknąłem ściany. Poczułem, jak serce przyspiesza. Wspomnienia ze szkoły średniej przewijały się przez moją głowę, gdy pozostali podchodzili coraz bliżej.

V i Jimin przyszpilili mnie do ściany. Spróbowałem ich odepchnąć, ale byli o wiele za silni. Poczułem szarpnięcie na ranach, które zrobiłem rano. Miałem nadzieję, że krew nie przesiąknie przez materiał. Pozostała czwórka podeszła i podniosłą koszulkę, odsłaniając mój tłusty brzuch. Wyglądali na zaskoczonych przez kilka sekund, zanim spojrzeli na siebie. Jestem aż tak gruby. Przez moje ciało przeszły dreszcze, ale V i Jimin przytrzymali mnie mocniej, sprawiając, ze rany piekły. Pozostali pracownicy po prostu stali, nie patrząc na mnie.

Nagle kolor mojej koszulki zaczął się zmieniać na ciemniejszy. V i Jimin spojrzeli zaskoczeni na substancję, dotykającą ich rąk. Odsunęli się i popatrzyli na resztę. Moje ramiona opadły i kilka kropel krwi spłynęło na ziemię. Przyjrzałem się im przez chwilę, zanim pobiegłem do osobnej przebieralni.

- Widzieliście jego brzuch? - zapytał nagle Jin.

- Nie. Dlaczego?

- Nie widziałem, że jest aż tak szczupły. I ma pełno siniaków! - wyjaśnił.

- Widziałem krople krwi na jego ramionach - powiedzieli wspólnie V i Jimin.

Wszyscy spojrzeli na siebie i pomyśleli: "co musiało mu się stać, zanim do nas dołączył?".

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro