Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 29

- Teles- wyszeptałem z czcią pełen niedowierzania i podekscytowania.
- Kto?
- Teles, tak się nazywał. Odpowiedź na najczęściej stawiane pytanie...Nie wierzę, że Odyn tak po prostu to zataił.
- Nie wiem o czym mówisz Lok - mruknęła poirytowana Sigyn.
- O magu, który stworzył pnącza losu. Tak się nazywał - Teles.
- Gdzie to znalazłeś?
- W tajnej bibliotece ojca.
- To Odyn miał...?
- Odyn miał wiele sekretów- mruknąłem- Większość znam.
- Skąd?
- Długa historia. Nie wydaje ci się...- wskazałem podobizne czarownika i urwałem szukając słowa.
- Znajomy? - podsunęła.
- Tak. To głupie, bo żył wieki temu.
- Może miał potomków, których gdzieś widzieliśmy.
- Musieliby być potężni, a potężnych się pamięta.
- Chyba, że sami nie wiedzą.
- Dobra skończmy ten temat. Znalazłem miejsce, gdzie przeprowadzono rytułał. Mówili na nie  aurea mediocritas. Nie wiem tylko jak się tam dostać.
- Zaklęcie? - podsunęła.
- Musiałoby być bardzo stare i co za tym idzie zakazane.
- Dawniej ci to nie przeszkadzało - zauwarzyła.
- Bo dawniej nie wiedziałem, że zostanę za nie przykuty do skały na tysiąc lat i zraszany kwasem.
- Złapali cię?
- Doniesiono.
- Kto?
- Nie wiem. Gdybym wiedział już by nie żył.
- Mniejsza. Nikt cię nie ukarze, a z resztą i tak pewnie uciekłeś przed końcem wyroku.
- Po 600 latach i przez 100 dochodziłem do siebie. Dobra nie ważne. Myślę, że Heimdall będzie wiedział co robić.
- Heimdall? - zdziwiła się.
- Jeśli ja czegoś nie wiem, to tylko najważniejszy doradca Odyna może wiedzieć.

***
- Nie uważasz panie, że po to powierza się komuś tajemnice, by tymi tajemnicami pozostały? - mruknął strażnik.
- Haimdallu zdradzałeś władce tak wiele razy, a i tak trzymasz się reguł. Niebywałe! Chcę tylko wiedzieć jak się tam dostać, by móc ocalić 9 światów. Proszę?
Mężczyzna westchnął.
- Tylko zakazane zaklęcie może cię tam przenieść. Inne drogi zostały zamknięte.
- Wszystkie?
- Poza jedną.
- Jaką.
- To droga dla samobójców Loki.
Zastanowiłem się przez chwilę.
- Czyli w sam raz dla mnie - zaśmiałem się - Co to za droga? 
Haimdall westchnął ponownie.
- To droga przez stalowy las - powiedział.

Przepraszam za tak długą przerwę, najwyraźniej ferie mi nie służą 🤐

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro