Rozdział 9 Urodziny Aiko
Spojrzałam do pokoju~ Ehhh... oni znowu się liżą, nie będę im przeszkadzać~ pomyślałam i skierowałam się do pokoju Hobiego.
Zapukałam do jego pokoju i weszłam.
-Przyszłam z tymi zadaniami ...- powiedziałam kładąc kartkę z zrobionymi zadaniami na biurko i skierowałam się do wyjścia, już miałam otworzyć drzwi, lecz Hoseok mi to nie umożliwił. Jego tors dotykał moich pleców a jego ręka była na drzwiach, energicznym ruchem obrócił mnie twarzą do siebie i wpił się w moje usta, odepchnęłam go.
-O co ci chodzi?!? Najpierw jesteś miły potem się zmieniasz i zachowujesz się dziwnie, unikasz mnie... a teraz nagle mnie całujesz!!!-Zaczęłam wydzierać się na cały głos wszystkie głosy z innych pomieszczeń ucichły.-Zakochałam się w Hobim, ale kompletnie nie rozumiałam jego zachowania, dlaczego on jest taki zmienny? Zaczęły mi spływać łzy po policzkach i schowałam twarz w ręce.
Hoseok
Chyba źle to zrobiłem...
-Przepraszam... zakochałem się w tobie... nie wiedziałem co mam z tym zrobić, chciałem się upewnić co do swoich uczuć, żeby ciebie nie zranić.-przytuliłem ją do siebie, ona odwzajemniła uścisk
~spróbuję jeszcze raz~ pomyślałem i wpiłem się w jej usta. Tym razem odwzajemniła pocałunek. Całowaliśmy się bardzo długo, przeliczyliśmy wspólnie zadania z matematyki i rozmawialiśmy o wszystkim.
***Rano***
Chłopacy wyciągnęli Aiko z łóżka i poszli z nią na miasto, razem z Jinem mogliśmy wszystko rozplanować. Przygotowaliśmy nasze dania i zabraliśmy się za robienie tortu. Jak zawsze nie zabrakło rzucania się mąką ...
-Która jest godzina?-spytał Jin
- Za chwilę jest 15:00- odpowiedziałam i wstawiliśmy tort do lodówki, tort był naprawdę duży.
-Idźmy się umyć i udekorujmy wszystko.- powiedział Jin.
Ogarnęliśmy się i wróciliśmy do kuchni. Wyciągnęliśmy wszystkie rzeczy do dekoracji. Przyszykowaliśmy cały salon, baloniki, serpentyny i różnymi innymi dekoracjami, obróz na stół i nakryliśmy. Wszystko było już gotowe.
-Dostałem SMS'a od Namjoona , zaraz będą wracać.-Powiedział Jin patrząc ba telefon. Po 10 minutach usłyszeliśmy jak wszyscy wchodzą do domu.
-Idę do pokoju, zaraz do was dołączę- powiedziała Aiko.
Reszta chłopaków skierowała się do salonu.
- Aiko chodź tu natychmiast!!! masz przejebane!!!!- wydarłam się udając, że jestem zła.
- O co cho... - Aiko weszła do salonu, wszyscy wykrzyczeliśmy-Wszystkiego najlepszego!!!! i zaczęliśmy śpiewać jej "stolat"
Aiko poleciały łzy po policzku, wzruszyła się. Wszyscy przytuliliśmy się do niej i każdy z osobna złożyliśmy jej życzenia i daliśmy prezenty.
- Teraz pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki- powiedział Suga całując dziewczynę w policzek. Po chwili zastanowienia Aiko zdmuchnęła wszystkie świeczki za pierwszym razem, odpakowała prezenty i pokroiła tort. Po zjedzeniu zabraliśmy się za picie alkoholu. Nie minęła nawet północ a wszyscy mieli już zgona i zasnęli na podłodze, lub kanapie. Ja z Hoseokiem, Sugą i Aiko na kanapie, reszta leżała na ziemi wtulona do siebie.
Rano
Obudziliśmy się wszyscy z wielkim kacem wszyscy zdychali z bólu, na szczęście Jin pomyślał o tym i kupił tabletki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro