Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17. Spotkanie

~Jimin~

O 12 zacząłem się przygotowywać do wyjścia. Niby dwie godziny... Mało. Znalazłem w szafie szystą, czarną bluzę z zamkiem oraz spodenki i koszulkę w tym samym kolorze. Wziąłem ubrania i ruszyłem pod prysznic. Włączyłem muzykę z telefonu, aby uprzyjemnić sobie kompiel. Umyłem porządnie swoje ciało i włosy i wytarłem się ręcznikiem, gdy już wyszedłem z kabiny. Dzięki bogu, mieszkałem sam. Nałożyłem bokserki i podszedłem do lusterka, aby rozczesać włosy i podkreślić oczy eyeliner'em. Uśmiechnąłem się do siebie i przeczesałem włosy ręką. Następnie, zabierając ciuchy i telefon, wyszedłem z łazienki wprost do sypialni.

Mój telefon zaburczał i byłem pewny, że to wiadomość z grupowego chatu z chłopakami.

Nie myliłem się.

SwagWróżka: Ale dlaczego nie chcesz się spotkać? ;-;

PinkWróżka: Są 3 powody

PinkWróżka: 1. Mieszkasz za daleko.

PinkWróżka: 2. Boje się, że coś mi zrobisz.

PinkWróżka: 3. Bo nie.

SwagWróżka: Jak kobieta...

Zaśmiałem się pod nosem i zablokowałem telefon. Ubrałem się i wysuszyłem włosy. Znów przeczesałem je ręką. Taki nawyk. Spojrzałem na zegarek w telefonie. 1.20, trzeba wychodzić. Poszedłem do drzwi, po drodze biorąc telefon, kluczyki do auta i klucze do domu. Wrzuciłem wszystko oprócz kluczy do torby z ubraniami do tańca. Nic niezwykłego. Dresowe spodnie i koszulka. Nałożyłem buty i zarzuciłem torbę na ramię, wychodząc z domu. Zamknąłem za sobą drzwi, a klucze wrzuciłem do swojego bagażu. Skierowałem się na parking, gdzie stał mój czarny Jeep. Wrzuciłem torbę na tylne siedzenia, a sam wsiadłem za kierownicę. Włączyłem radio i odpaliłem silnik. Uśmiechnąłem się do siebie. Jungkook. Pokręciłem głową z niedowierzaniem, że od razu spotkał sie na spotkanie. Ruszyłem w stronę domu kultury.

Po 30 minutach byłem na miejscu. Parking był prawie pusty, więc postawiłem auto na środkowym miejscu, aby pięknie się pokazywało. Zabrałem torbę i zamknąłem samochód. Uśmiechnąłem się, widząc napis przy wejściu. 문화의 집 [Dom Kultury]. Jungkook na pewno był wcześniej. Z tego co zauważyłem, lubił przychodzić wcześniej i rozgrzać się w spokoju, zanim wszyscy się zbiorą. Wszedłem do odpowiedniej sali i, jak sie okzało, miałem rację.

-Cześć młody - Uśmiechnąłem się, widząc jego zdziwienie.- Przecież pisałem, że przyjdę - Zaśmiałem się i odstawiłem torbę, po chwili do niej sięgając.

-Tak, tak. -Uśmiechnął się do mnie i kontynuował ćwiczenia układu.

Wyszedłem do toalety, aby się przebrać. Nikt nie pomyślał o tym, że skoro jest już ta sala do tańca to może zrobić jakieś szatnie, o prysznicach nie mówiąc. Wróciłem przebrany po paru minutach. Na sali nadal był tylko Jungkook.

-Czemu ni... -chciałem spytać, ale młody mi przerwał.

-Trener odwołał wczoraj trening. -Odpowiedział Kookie, który właśnie siedział pod ścianą. Przerwa. Napił się wody z butelki.

-A mimo to przyszedłeś? -spytałem podchodząc do niego i siadając obok.

-Kocham tańczyć. Nie ważne czy jest trening, czy nie ma. -uśmiechnął się oddychając ciężko. Faktycznie był szczęśliwy.

-No to wstawaj. Nauczę Cie paru kroków -Wstałem i podałem mu rękę, chcąc pomóc mu stanąć na nogi.

-To raczej ja Ciebie nauczę - Odpowiedział i podniósł się bez mojej pomocy. Zaśmiałem się i zabrałem rękę, zagryzając wargę.

Faktycznie. Nauczył mnie paru kroków, ale ja nie pozostałem dłużny. Ułożyliśmy prawie cały układ sami. Po treningu wyszliśmy przed budynek i usiedliśmy na krawężniku. Siedzieliśmy w ciszy, aż Kookie ją przerwał.

-To był dobry trening - powiedział młody, patrząc na swoje buty. Kiwnąłem głową i uśmiechnąłem się.

-Odwiozę Cie do domu - wstałem z krawężnika i podałem mu rękę. Tym razem skorzystał z pomocy. Złapał moją rękę i podciągnął się do pozycji stojącej.

-Nie musisz, przejdę się - poprawił włosy ręką. No proszę, nie tylko ja mam taki nawyk. Zaśmiałem się.

-Nie muszę, ale chcę -Wziąłem swoją torbę i kiwnąłem do chłopaka, ruszając w stronę parkingu. Kroki, które słyszałem z tyłu, wskazywały na to, że za mną szedł. Uśmiehcnąłem się.

Doszliśmy do mojego Jeep'a. Zabrałem od chłopaka torbę i wrzuciłem ją razem ze swoją na tylne siedzenia auta. Otworzyłem chłopakowi drzwi na miejscę pasażera. Chyba się lekko zarumienił, ale nie byłem pewny. Zamknąłem je, gdy Kookie wsiadł i przeszedłem na drugą stonę samochodu. Usiadłem na miejscu kierowcy. Zapieliśmy pasy, odpaliłem silnik i ruszyłem w stronę domu młodego. To było jedno z naszych lepszych spotkań. Uśmiechnąłem się pod nosem.

Dojechaliśmy do domu Jungkooka po około 30 minutach.

-Przyjdziesz na następny trening? -spojrzał na mnie. Zaśmiałem się cicho i kiwnąłem głową.

Chłopak się uśmiechnął i pożegnał ze mną słowami "Do zobaczenia" . Odpowiedziałem mu tym samym. Zabrał torbę z tylnych siedzeń i poszedł w stronę domu. Poczekałem aż zniknie za drzwiami i dopiero wtedy odjechałem.

-Do zobaczenia... - powtórzyłem uśmiechając się. Przekonał się do mnie?

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie umiem pisać nie-chatów XDDD

Z pozdrowieniami B)

Liczę na dużo gwiazdków, bo dwie godziny to pisałam XD

Edit rok później:  Nie chce mi sie sprawdzać drugi raz rozdziałów, wiec mogą być takie błędy jak "Annjong". Nie hetjtujcie, hej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro