Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Przechadzałem się po pałacu i rozmyślałem nad tym, dokąd mógłbym się udać na wygnanie. Większość znanych mi światów była zamieszkana, a jedyne bezludne miejsce jakie przychodziło mi do głowy, nie specjalnie przypadło mi do gustu. Oczywiście chodzi tu o Jotunheim, gdzie się urodziłem, ale perspektywa zamieszkania tam nie była zbyt przyjemna.
- Naprawdę nad tym myślisz- to było bardziej stwierdzenie niż pytanie, a Val wyglądała na nieco roszczarowaną.
- To najlepsze wyjście- nieświadomie powtórzyłem to co powiedziałem bratu.
- Dla nas, czy dla ciebie?
- Dla obu.
- Thor nie będzie zadowolony gdy tak znikniesz.
- Przeżyje. Już 2 razy myślał, że zginąłem. Ucieczka go nie ruszy.
- Jak długo zamierzasz to robić?
- Co?
- Uciekać.
- Jak długo się da.
- Dlaczego?
- Bo to jedna z nielicznych rzeczy, które potrafię.
- Daj temu światu szansę. Ziemia naprawdę ma swoje uroki.
- Próbowałem ją zgładzić. Jej mieszkańcy nie będą szczęśliwi, że tu jestem.
- Na początku pewnie nie, ale po paru latach...
- Nie zamierzam tu tyle zostawać.
- Szkoda. Mogę cię jednak o coś poprosić?
- O co?
- Zostań tu miesiąc.
- Dlaczego miałbym...
- Po prostu zostań dobra? - przerwała mi - Nie spodoba ci się, to osobiście zawiozę cię na wybraną przez ciebie planetę.
- Po co to robisz?
- Chcę tylko dobra dla Asgardu, a prawda jest taka, że bez ciebie wcale nie będzie tak wspaniale jak myślisz. To co? Zgoda?
- Miesiąc, nie dłużej.
- O więcej nie proszę.
- Zgoda.
- Cieszę się - uśmiechnęła się i odeszła, a ja zacząłem się poważnie zastanawiać czy przypadkiem nie założyła się z Thorem, że mnie przekona.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro