54. Janek
Dyrektor: *wczytuje wszystkie nazwiska po kolei i z powagą*
Dyrektor: *dochodzi do jednego nazwiska*
Dyrektor: *wzdycha*
Dyrektor: Janek
Ja: To piękne, że sam sposób w jaki to powiedział wystarczy, żeby wszyscy widzieli o kogo chodzi
Na sali, przed rozpoczęciem egzaminu:
Wice dyrektorka: W porządku, czy wszyscy oddali swoje koperty?
Uczniowie na sali: *nikt się nie odzywa*
Wice dyrektorka: *przelicza koperty*
Wice dyrektorka:Jednej brakuje. Kto nie oddał swojej?
Uczniowie: *nikt nie odpowiada*
Janek, po dłuższej chwili: O, ja nie oddałem!
Ja:
Ja: Szczerze mówiąc, jakoś mnie nie dziwi że to on
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro