Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6(nauka i zabawa)

Per:Chin

Wstałem rano obejmując pana IP który będzie teraz moim tatą...
Nie wiem czy chce go nazywać tak ale z drugiej strony mogę spróbować co mi szkodzi? Bo w końcu i tak jestem sierotą...

Tata obudził się nie długo po mnie i od razu wstał z łóżka i ubrał się po czym poszedł zjeść śniadanie chyba zapominając że tu jestem.

Chiny:A ja?

IP:*wraca*
Ubrać się i na śniadanie a co myślałeś?

Chiny:...Nie umiem się ubrać...*głupio mu oraz wcześniej miał słóżbe i nie musiał się o to martwić*

IP:*podchodzi bierze"syna"i idzie z nim do jego pokoju po czym pomaga mu się ubrać*
Następnym razem sam się ubierasz.

Chiny:...Ok.

IP:Ok skończyłem a teraz na śniadanie bo wystygnie.

Chiny:*idzie na śniadanie do jadalni gdzie jest już Prusy i CN z synem po czym siada przy stole gdzie siedział poprzedniego dnia* Dzień dobry.

IP:*idzie za nim po czym siada przy stole obok Chin* Dzień dobry wszystkim.

Gdy wszyscy byliśmy przy stole tata mojego ojczyma zaczął kaszleć.
Wszyscy się zerwali a IP i pan CN podeszli do ich ojca jednak okazało się że tylko się zakrztusił ale za to ich nastraszył co było po nich widać.

Prusy:To miłe że martwicie się o starego ojca.

IP:W końcu poświęciłeś nam swój czas teraz nasza kolej.

Prusy:*uśmiecha się dumny z synów*

Po śniadaniu miałem nauki z moim nauczycielem...
Nudziłem się strasznie to zacząłem go ignorować i nie słuchać ale kiedy zadał mi pytanie to się rozłożyłem po całości nauczyciel dał mi resztę dnia wolnego załamany moim zainteresowaniem lekcjami które mi są potrzebne według niego.

Poszedłem się bawić starymi zabawkami mojego ojczyma gdy na spokojnie pogrążąny w zabawie zapomniałem o reszcie świata wtedy wszedł IP.

Wyglądał na złego jednak kiedy zobaczył że się bawię odpuścił mi po czym wyszedł gdzieś oby nie pogadać z moim nauczycielem bo mi się dostanie...
Po kilku minutach wrócił i stanął za mną.

IP:Czemu nie słuchasz nauczyciela?

Chiny:Bo przynudza...

IP:Wiesz że te lekcje są ci potrzebne.

Chiny:Ale ja nie chcę się uczyć.

IP:*facepalm*
Ok to w takim razie możesz oddać tereny twojego taty Mongolii.

Chiny:Nigdy.

IP:To masz się słuchać nauczyciela i robić notatki.*zastanawia się nad czymś i dostaje olśnienia*
Albo mam pomysł póki co będziesz się uczyć przez zabawę powiadomię twojego nauczyciela.*idzie do nauczyciela Chin i mu mówi o pomyśle po czym rozmawiają chwilę i dochodzą do wniosku że może się ten pomysł udać jeśli chłopca się zaciekawi*

Per:Narrator

Po tym spotkaniu
Chiny miał zacząć ponownie naukę ale w taki sposób by chciał się uczyć i ustalili że zrobią to od jutra.

Chiny:A mogę od jutra bo dziś to chyba już nie ma sensu bym zaczynał.

IP:Tak możesz ale trzymam cię za słowo.

Chiny:Dobrze Rozumiem.

Per:Chin

IP wyszedł z mojego pokoju lekko podłamany lub zły nie chce go denerwować ale ja nie znam jego a on mnie boje się mu zaufać a on mnie odpycha jedynie w nocy mnie obejmuje przez sen...
Czy ja jestem okropnym dzieckiem?

Nim się zorientowałem zacząłem płakać wtedy przybiegł
IP i zaczął mnie uspokajać mimo że nie wiedział czemu płaczę jednak nie jestem mu obojętny co widać w jego zatroskanym wzroku.

Wziął mnie na ręce i tak siedzieliśmy.
IP ciągle milczał pewnie nie umie pocieszać dzieci dlatego niemo chce mnie uspokoić lub dać mi czas aż sam to zrobię.

Po kilku minutach zasnąłem zmęczony jednak uścisk nie zelżał pozostał taki sam w dodatku czułem jak głaskał mnie po plecach po czym położył mnie na łóżku a on położył się obok i leżał skąd to wiem?
Bo czułem na sobie jego wzrok i jak kładziemy się na łóżku.
Jednak był znośny podobnie mój tata patrzył jak byłem chory jednak wzrok
IP był troche inny bo tata patrzył na mnie z troską a on jakby bał się że zrobi mi krzywdę przez co znowu się rozpłakałem.

A IP mnie uspokajał traktował mnie trochę jak małe dziecko jakim jest jego bratanek jednak już byłem zmęczony po wcześniejszym płaczu to pozwoliłem mu mnie kołysać na rękach i po jakimś czasie zasnąłem.

Per:IP

Co mu się stało?
Czemu zaczął płakać?
Nie wiem ale potrzebuje mnie i muszę się nim zająć przy pierwszym płaczu myślałem że jak będę milczał to pomoże chodź trochę ale nie.

Więc poczekałem aż się uspokoi co podziałało.
Położyłem go na łóżku a sam po chwili też to zrobiłem czuwałem przy nim do czasu aż ponownie zaczął płakać.
Więc tym razem zacząłem go kołysać na rękach przez to że stracił tereny jest bardzo drobny.

I tak szybko nie urośnie a co za tym idzie przy mnie jest małym dzieckiem niewiele starszym od Rzeszy a u CN?
Może na dłoni siedzieć czy skulony spać na niej.
Jestem jedynym który wie jak to jest nie mieć swoich terenów więc muszę go bardzo dobrze przygotować po uspokojeniu
Chin położyłem się a jego na sobie i przykryłem nas kołdrą.
A że już byłem i tak zmęczony od ciągłego nawijania o jednym przez służbę.
Jako prawa ręka CN to szybko zasnąłem by mieć spokój od nich co podziałało.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro