Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5

Następna część! 😍😘

Gdy już zajechaliśmy, bardzo się zdziwiłam domem jego kumpa. To w ogóle nie był dom, ale jednak willa. Na podwórku był duży basen i fontanna. Z domu słychać było głośną muzykę, a gości było co nie miara.
- niezła chata, co nie?- powiedział biorąc mnie za rękę.
- co ty robisz? - zapytałam lekko skrępowana. Ale chciałam, żeby ta chwila trwała.
- chciałem, żebyś fajnie się poczuła- odparł z łobuzierskim uśmieszkiem. Gdy zobaczył moją minę, od razu ją puścił- no już dobrze, niech ci będzie.

Właśnie wtedy podszedł do nas chłopak;
- siema Luis - podał rękę.
- i ty piękna -dodał, gdy się na mnie spojrzał. Kogoś mi przypomina.

- poznaj Mattiego. To on jest właścicielem tej willi. -powiedział Luis.

- cześć. Mam wrażenie, że skądś cię znam.- odpałam
- ty jesteś.. Soffie?

- tak, chodziliśmy chyba razem do zerówki, no nie?

-tak. Byłaś taką małą laleczką, choć dalej jesteś. - powiedział, a ja sie zarumieniłam.

Widziałam wkurzoną minę Luisa. Najwyraźniej jest zazdrosny.
- może już wejdziemy?- zapytał.
- hahah okej.

* * *
Siedziałam i piłam szampana, rozmawiając z Monicą - siostrą cioteczną Mattiego.
Nagle podeszła jakaś dziewczyna.
- ty jesteś..Soffie? Mam rację? - powiedziała niebiesko-włosa dziewczyna.
-tak, to ja. Znamy się?

- właściwie to nie, ale coś o tobie słyszałam. - powiedziała.

- ja idę do Mattiego, cześć! - powiedziała Monica i sobie poszła. Nikt nawwt nie zareagował, że wychodzi, tym bardziej ja.

- aha, że jestem nędzną idiotką, tak? - wkurzyłam sie.

- nie. Chwalili cie, że jesteś piękną i seksowną dziewczyną, coś takiego. Że się zmieniłaś i każdy wie dzięki komu. Ja też tak uważam. - odparła.
Totalne ździwko. - nie przedstawiłam sie, jestem Jessie.

- miło ciebie poznać. A mogę wiedzieć kto tak o mnie mówił?

- no jacyś chłopacy. Nie wiem kto to, bo niedawno sie tu przeprowadziłam.

- okej. Może szampana?- zapytałam. Byłam mega zdziwiona tym co teraz usłyszałam.
Chłopcy? Pierwszy raz słyszę, żeby ktoś tak o mnie mówił. Może ten delikatny makijaż mnie zmienił i ubiór? Albo po prostu.......Luis.

- nie dzięki. Ale masz szczęście.

- dlaczego?

- bo chodzisz z najprzystojniejszym chłopakiem w szkole. Wiem, niedawno się przeprowadziłam, ale plotki można wszędzie usłyszeć.- powiedziała Jessie.
- ale.. Ja nie mam chłopaka.

- jak to? Nie chodzisz z Luisem?- zdziwiła się. Myślałam, że wypluje na mnie shake.

- nie, jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nie jesteśmy parą.

- aha, to sorka.

- nic sie nie stało.
Wtedy zobaczyłam, że w naszą stronę zmierza Luis.

- czy chcesz ze mną..-nie dokończył, bo przerwał mu Matt.
- czy chcesz ze mną zatańczyć? -zapytał się mnie.
- z chęcią.
Myślę, że Luis też chciał mnie o to samo zapytać. 
Matti złapał mnie w talii i kołysał na boki. Oparłam ręce na jego szyjii. Patrzył mi się w oczy, ale ja nie mogłam znieść tego, że obok stoi zły Luis mega zazdrosny o mnie. Odwracałam oczy i patrzyłam się na Jessie i Monicę.
- boisz sie mnie? - zapytał nagle Matt
- nie, czemu?
- unikasz mojego wzroku.- powiedział i zbliżył swoje usta do moich. Szybko jego odsunęłam.
- co ty robisz? Jesteśmy tylko kumplami. - powiedziałam poirytowana. Zobaczyłam jak Luis szybko wychodzi z pokoju.
- przepraszam, poniosło mnie.
- wybaczam - odparłam i pobiegłam za Luisem.
Długo jego szukałam. Wybiegłam na dwór. Jest! Siedzi przy drzewie.

Hej, zaraz kolejny! Jeżeli przeczytałaś, zostaw coś. Do nastęnego.❤😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro