Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10

Asia
Byłam w siódmym niebie. Po raz pierwszy w życiu mam chłopaka! Właśnie szłam do pokoju, zobaczyłam Inez. Siedziała na ziemi, wyglądała na bardzo smutną. Chyba płakała. Podeszłam do niej.

- Coś się stało? - spytałam

- Na przyjęciu Kai i Cole wyznali mi miłość.

- Którego wybierzesz?

- Nie wiem.

- Lepiej się nie śpiesz. Czas pokarze, który jest ciebie warty.

- Dziękuję.

- Za co?

- Za wszystko.

Kai

Byłem w drodze do kuchni, kiedy zobaczyłem zobaczyłem płaczącom Inez. Chciałem do niej podejść, jednak ubiegła mnie Asia. Podszedłem bliżej, żeby usłyszeć o czym rozmawiają.

...Kai i Cole wyznali mi miłość. - powiedziała Inez.

- Którego wybierzesz? - spytała Asia.

- Nie wiem.

- Lepiej się nie śpiesz. Czas pokarze, który jest ciebie warty.

Szybko odszeszłem. Ona jest moja! Wparowałem do salonu i rzuciłem się na Cole'a.

Asia
W salonie chyba chyba coś się stało. Poszłam w stronę odgłosów bójki. Gdy weszłam do pokoju, szybko zrobiłam unik, bo jedna z doniczek prawie trafiła mnie w twarz.

- Co tu się dzieje?!!!- krzyknęłam na chłopaków bijących się na podłodze.

Dookoła było mnóstwo krwi. Ma jej widok zaczęło mnie mdlić. Podtrzymałam się ściany. I co ja mam teraz zrobić? Oby tylko nie zaczęli używać mocy żywiołów. Ja na moje słowa, pięść Kai'a zapłonęła.

- Natychmiast przestańcie!!!- wrzasnęłam, jednak moje słowa nie działały- MACIE. NATYCHMIAST. PRZESTAĆ!

Gdy krzyczałam w mojej ręce pojawiła się kula wody, którą cisnęłam w chłopaków. Leżeli pod ścianą, i mieli oczy jak spodki. Wtedy przybiegli pozostali.

- Co to się stało? - zapytał sensej.

- Ty dwóch się biło. - odpowiedziałam wskazując na Kai'a i Cole'a. Wyglądali okropnie. Mieli podarte ubrania, byli cali mokrzy, i do tego poranieni przez szkło.

- Dlaczego się biliście?- zapytał mistrz.

- Kai się na mnie rzucił. - odpowiedział Cole.

- A ty nic mu nie zrobiłeś?

-Nie, tylko sobie sobie siedziałem, a on mnie zaatakował.

- Kai, masz coś na swoją obronę?

Ten tylko przecząco pokiwał głową, i spuścił wzrok.

- Potem wy myślę jakąś karę. Zane, Jay, Asia i Inez, wy opatrzycie Kai'a i Cole'a, a reszta ogarnie pokój.

Razem z Zane'em pomogłam wstać czerwonemu ninja. Potem położyliśmy go, na jego łóżku. Zane usiadł obok, i wyciągał z niego szkło, a ja miałam podawać bandaże. Myślałam, że zwymiotuję. Do tego, po wyciągnięciu każdego odłamka, Kai strasznie krzyczał. Nie lubię patrzeć na czyjeś cierpienie.

W końcu skończyły się te męczarnie. Próbowałam zasnąć, jednak co chwila śnił mi się nowy koszmar, a każdy gorszy od poprzedniego.

Obudził mnie głos Lloyd'a.

- Szybko wstawaj, nie ma czasu do stracenia!

- Ale co się dzieje? - spytałam zaspana

- Morro nas atakuje! - odpowiedział ściągając ze mnie kołdrę.

Wtedy do pokoju wpadł Morro. Odruchowo schowałam się za Lloyd'a, a on przygotował się do walki. Po chwili posłał w przeciwnika kulę energii. Ten jednak jej uniknął, użył wiatru, rzucił zielonym ninja o ścianę. Nagle statek zaczął lecieć w dół, przechylając się o 90 stopni. W ścianie powstała dziura, do której wepchną mnie mistrz wiatru. Otatnie co pamiętam, to mój krzyk, i Lloyd, który wyskakuje po mnie.

No i koniec rozdziału. Mam nadzieję, że się podobał. Na ilustracji jest Agata, narysowana przez..... Agatę. :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro