Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

!69! Sam

Obudzili nas o jebanej 7 rano. Co to ma być? Jakieś jaja sobie ze mnę robią. Zignorowałem Henryka chodzącego i co chwila drącego mordę, że trzeba wstawać. Mam go gdzieś. Przytuliłem się do pleców Morro, a nosem przejechałem po jego ramieniu. Nadaj nie wierzę, że w końcu jest mój. Po prostu jestem wniebowzięty. Kocham  go normalnie. 

Chłopak poruszył się niespokojnie i nagle zesztywniał. Pocałowałem go w ramię zadowolony i moniej objąłem jego ciało. 

-S-sam?- głos mu zadrżał. Był taki niepewny. 

-Jestem kotek.- szepnąłem mu do ucha. - Jak się spało? 

-Um dobrze.- szepnął i odwrócił się do mnie przodem cicho sycząc.

-Wybacz, mogłem być trochę delikatniejszy.- pocałowałem go w syta i złapałem za biodro. Morro chwilę mi się uważnie przyglądał, po czym przysunął się i zacząć całować moją szyję i lekko się na niej zasysał.- A ty co kombinujesz? 

-Ty mi wczoraj zrobiłeś to ja ci teraz.- mruknął cicho i otarł o siebie nasze nosy.- Powinniśmy chyba wstawać. 

-Nie.- jęknąłem niezadowolony i przytuliłem go do siebie , szybko nad nim zawisnąłem, a nogę włożyłem między jego zgrabne uda. Patrzył na mnie rozmarzonym wzrokiem i złapał mnie za włosy, a ja zacząłem całować go namiętnie. 

-Sa..- pocałowałem go.- Napraw....- polizałem jego dolną wargę, aby pociągnąć ją w swoją stronę.- Sam ...- westchnął cicho. 

-Nawet nie wiesz jak na to czekałem.- mruknąłem cicho, a on przyciągnął mnie do mocniejszego pocałunku. Otworzył zachęcająco usta, a ja natychmiast wepchałem mu w nie język. Ręką przejechałem po brzuchu i położyłem mu na wysokości głowy. 

-Kurwa mać! Ruszcie dupy, bo was wyjebie!- usłyszałem krzyk Bakugo  za drzwiami, ale nie odsunąłem się od Morro, tylko na niego bardziej naparłem, tak jak nogą na jego kroczę.

-Ah!_ jęknął zaskoczony, cały czerwony na twarzy i rozerwał cieniutką niteczkę naszej śliny. 

-Jak pierdole!- huknął blondyn.- Wysadzę was! Jak chcecie się pieprzyć to wieczorem!

- Katsuki!_ Kirishima powiedział przestraszony.- Opuść tę rękę! No już Bakuś. 

-Spierdalaj!- wydarł się na niego. 

Morro szybko mnie z siebie zepchnął i zaczął się ubierać. Oglądałem jego ruchy i zagryzłem wargę. Spojrzał na mnie po chwili i przechylił cały czerwony głowę w  bok. Zaczerwienił się jeszcze bardziej i szybko wyszedł. Również znalazłem swoje ciuchy i wyszedłem. Wszyscy byli już gotowi. Poprawiłem włosy palcami. 

Siedzieli w kółko i o czymś rozmawiali. Mój aniołek siedział z boku. Szybko do niego podszedłem i usiadłem za nim, ciągnąc go do siebie, żeby się o mnie oparł. Mam wrażenie, że coś jest nie tak. Ich lekko zirytowane miny mówiły mi mało. 

-Lydia zaproponowała trening i widzisz ich podejście.- szepnął cicho do mnie.

Skinąłem głową na znak że rozumiem. Nie chce mi się ćwiczyć. Tak cholernie mocno. Najchętniej bym teraz poszedł ponownie spać, ale nie po co. Bo ja pieprzony robot jestem 

-Możemy iść do wygodniejszych łóżek.- jęknął Gabriel, na co Cameron, siedzący po jego prawej stronie dał mu z łokcia w żebra. 

-Chodziło mu o to, żebyśmy mogli przejść się pod mieszkanie.- białowłosy objął Austina w pasie i przyciągnął do siebie, całując w czoło. 

-Pieprzycie!- Bakugo wstał i lekko się skrzywił, zamordował wzorkiem Kirishime który drapał się po karku ze złowieszczym uśmiechem.- Trzeba się kurwa ruszyć! Teraz!

Blondyn ruszył w stronę wyjścia, a czerwonowłosy z nim i tak wszyscy znaleźliśmy się na zewnątrz. Zdaje mi się, że to wczoraj nie wyglądało jak dzika puszcza amazońska, ale dobra, może źle widziałem. 

-Tam.- Todoroki powiedział bezuczuciowo i poszedł przez krzaki, a Izuku popędził za nim natychmiast jak Uraraka i Tsuyu. 

Zdziwiłem się, ale dobra. On tu został, wie więcej i jest w tym stanie rzeczy bardziej ogarnięty. Powoli zaczynam się w tym gubić. 

Złapałem Morro za rękę i ruszyłem za nimi, tak jak inni. Szliśmy kawałek, aż w końcu naszym gałką ocznym ukazało się coś nieprawdopodobnego. 

YYYYYYYYYYY

...................

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro