Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ghost

got a million numbers and they're filling up your phone, boy

Blondyna

Odbierz

- Halo?

- Killer, kiedy wracasz? Tęsknimy za tobą... - mruknął niezadowolonym głosem chłopak po drugiej stronę słuchawki.

- Potrzebuje jeszcze trochę czasu, Blondi. Nie martwcie się o mnie. Dbajcie z Alienem o Fox i nie róbcie niczego czego ja był nie zrobił.

- A jak tam w domu? Dużo się pozmieniało? - chłopak wcale nie chciał kończyć rozmowy przekręcając się na plecy na swoim łóżku i szeleszcząc pościelą do słuchawki.

- Pytasz o Hoseoka? Ma dziewczynę i mieszka z jakimś kolesiem na obrzeżach miasta. Podobno pracuje w fajnym barze w centrum. A tak poza tym, to Seul jak Seul. Nikt nas nie szuka ani nie pyta. Rozglądałem się po mieście. Twoi rodzice dalej mieszkają w Busan, a babcia Aliena zmarła kilka miesięcy temu. O Fox nic nie wiadomo. Nie mów mu o tym, znowu się załamie i nie będzie z niego pożytku, a potrzebujemy go do następnego wypadu.

- Okej. Pozdrów ode mnie Hobiego i nie szalej tam żebyś wrócił przynajmniej w dwóch kawałkach.

- Dobra. Leć już spać Blondi, późno u was, no nie?

- Nie, dochodzi 3, wiesz, że dla mnie to jak południe.

- I tak się prześpij. Przekaz wszystkim, że żyje i mam się dobrze.

- Okej. Serio tęsknimy, wracaj do nas jak najszybciej, serio. Fox dostaje już pierdolca z Alienem i jeśli nie wrócisz to oboje wylądują w szpitalu.

- A jak ty się trzymasz, Blondyna?

- No słuchaj... Trzymam się najlepiej jak może się trzymać płatny zabójca w Texasie.

Jungkook zaśmiał się tylko na słowa chłopaka i wypuścił powoli dym z ust.

- To do zobaczenia przed jesienią.

- Do zobaczenia przed jesienią. Odpoczywaj tam Jungkookie i nie złam zbyt wielu koreańskich serduszek.

- Postaram się. Spróbuj się wyspać chociaż raz w życiu.

- Okej. To pa.

- Pa, Blondi.

Przycisnął czerwoną słuchawkę na ekranie i wrzucił wypalonego papierosa do butelki po soju stojącej na stoliku na balkonie. Wrócił do wnętrza mieszkania i rzucił się na starą kanapę, z której wystawiają gąbka, skubiąc ją jeszcze bardziej. Tęsknił za swoimi przyjaciółmi. Brakowało mu wspólnych wieczorów przy whisky i pokerze. Tęsknił za dziwną naturą związku Fox i Aliena, która przenikała na wszystkich współmieszkańców, a konkretniej mówiąc na niego i Blondynę. O tak, zdecydowanie za nim tęsknił najbardziej. Dogadywał się z nim najlepiej i tylko on rozumiał jego problemy związane z moralną stroną wszystkich ich wypadów. Całkowicie teoretycznie każdy z nich miał broń, ale w praktyce tylko on oraz Blondi z niej korzystali.

W jego głowie pojawiło nagle wspomnienie ostaniej nocy spędzonej u Mina i Junga.

Poczuł się źle z tym jak traktował chłopaka. Nie byli razem, jednak od samego początku zachowywali się zupełnie inaczej. Jungkook wiele razy w przeszłości omotał sobie kogoś dookoła palca by pójść z nim do łóżka, jednak coś przy Yoongi nie pozwalało mu się z nim przespać i tak po prostu go zostawić. Zawsze opuszczał kochanki lub kochanków zaraz po samym zbliżeniu, a z nim spał już kilkakrotnie, bez jakiejkolwiek namiastki seksu. Podobało mu się to, jak na niego patrzył. Jak widział w nim innego człowieka. Kogoś kim był naprawdę, a nie studenta z Busan, który wpadł na parę miesięcy żeby odpocząć od morza i utonąć w blasku miasta. Spędził w Korei już ponad trzy miesiące i zdecydowanie nie spieszyło mu się z powrotem do Texasu. Przez ostatni rok wiele działo się wokół niego, a właściwie wokół Killera i jego paczki. Kilka razy lądowali na dołku za niewielkie przewinienia, musieli zmienić bazę wypadową i opuścić Michigan, a legendarny członek opuścił ich przyjmując na siebie zarzuty i przekazując dowodzenie właśnie jemu.

Szatyn podniósł się niechętnie z kanapy i podszedł do sejfu stojącego w rogu pomieszczenia, obok szafki z telewizorem. Wpisał szybko cztero cyfrowy kod i otworzył metalowe drzwiczki wyjmując ze środka plik dokumentów. Zapalił lampę nad stołem w kuchni i opadł ciężko na drewniany stołek bez oparcia odpalając kolejnego papierosa i pobrzękując swoim nieśmiertelnikiem o blat.

Imię i nazwisko: Kim Myunhee

Status: niebezpieczny

Miejsce pobytu: Seul

Informator: Kim Hanbin

~*~

Miłego wieczoru kochani!

Enjoy,
- Alex =^.^=

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro