Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Cześć! Dostaniesz wpierdol!

*Pov's Kris*

Kiedy Yoongi zapytał o BrightBlack od razu wiedziałem o kogo chodzi, ale skoro ten szympans mu nie powiedział, to też tego nie zrobię... Nie to, że się go boję - to słaby kurdupel - ale musi mieć powód, aby pisać do tego nowego i się nie przedstawić.

Wyszedłem z domu Min'a wcześniej, aby odwiedzić mojego przyjaciela i dowiedzieć się o co mu chodzi z tym pisaniem. Po jakichś 20 minutach byłem pod jego domem i wszedłem bez pukania do środka, plusy, że mieszka sam.

- Taehyung! - krzyknąłem, chcąc zorientować się gdzie przebywa.

- Kuchnia!

Ruszyłem we wskazanym mi przez przyjaciela kierunku, po czym przycisnąłem go do lodówki obok której stał.

- Po kiego chuja piszesz do Min'a? - warknąłem.

- Co? Skąd wiesz? - wytrzeszczył oczy.

- No zgadnij z kim robię ten projekt na koreański... - zmrużyłem gniewnie oczy, a chłopak westchnął.

- Nie jest taki głupi jak myślałem - mruknął jakby bardziej do siebie. - Piszę do niego, by pomóc Jimin'owi... Ciągle wplatam go w rozmowy i pokazuję bardziej z tej dobrej strony, aby nasz mały Yoongi go polubił.

To trzymało się całości, zważając na charakter mojego przyjaciela. Puściłem go i usiadłem przy stole.

- Dobra, sory... A Park o tym wie?

- No nie wie... Ale się kiedyś tam dowie, że dobra duszyczka, zwana V pomógł mu zdobyć jego nową miłość - zaśmiał się. - Jak na razie pisałem z nim tylko o projekcie i wysłałem te lepsze zdjęcia Chima.

Zaśmiałem się, a chłopak razem ze mną.

- O czym jeszcze zamierzasz z nim rozmawiać?

- Jeszcze tego nie wieeem - przeciągnął "e" mieszając coś na patelni. - Coś wymyślę, ale powiem ci, że ten Yoongi całkiem rozmowny się zrobił - zachichotał.

- No co ty? A wiesz jakie ma zajebiste studio w domu? Wychodzić się stamtąd nie chcee...

- A to sobie z nim o tym pogadam. A nagrywa tam coś? W sensie swój wokal? - chłopak przerzucił jajko na talerz i odwrócił się do mnie, wyjmując widelec, po czym zaczął konsumować swoją kolację.

- On nie śpiewa, rapuje - mruknąłem, a do kuchni wszedł wkurzony Jimin.

Pchnął Tae na ścianę, wytrącając mu z rąk talerz.

- Ile słyszałeś? - zatrzymałem rękę Park'a, aby nie zderzyła się z twarzą V.

- Wystarczająco by wiedzieć, że ten tu pisze do mojego Min'a, tego którego sobie zaklepałem, bez mojej zgody! - warknął.

- Jezu, zluzuj, słyszałeś kawałek, a drzesz japę jakby ci go przeleciał co najmniej 4 razy - westchnąłem i siłą posadziłem Jimin'a na krześle, pokazując Tae ręką, aby został tam gdzie stoi. - V ci pomaga jełopie, pisze z nim o tobie...

Chłopak oddychał szybko, nadal zdenerwowany, a po chwili wyszedł z domu, trzaskając drzwiami. Westchnąłem, wiedząc, że to i tak go nie uspokoiło.

- To sobie narobiłeś stary - poklepałem V po ramieniu i wyszedłem.

--------------------------

Krótko bo krótko ;-; nie wiem, nie podoba mi się ten rozdział zbytnio, bo nic ciekawego w nim nie ma xDD Jutro/pojutrze (zobaczę jak mi to wyjdzie xD) będzie ciekawiej bo plany mam na jakieś 15 rozdziałów, tylko trzeba to napisać xD


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro