Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

wybiegłam z pokoju odprowadzana dziwnym wzrokiem Cola

-będę za pół godziny coś sobie przypomniałam!-krzyknęłam do niego. po drodze spotkałam Kaya i Jaya.-hej!-pobiegłam dalej w stronę zbiornika z wodą czyli basenu. było za zimno by ktoś tam teraz przebywał. szybko zdjęłam z siebie bluzkę i wskoczyłam do wody.

per Kay.

poszedłem za nią. no co wystraszyłem się że może coś sobie zrobić. wbiegła do budynku z basenem zdjęła z siebie bluzkę. miała naprawdę dobrze zbudowane ręce i brzuch. nagle wskoczyła do wody. podbiegłem tam ale jej nie było. nagle z wody wyskoczyła a z nią jej piękny ogon przepłynęła trzy długości basenu i podpłynęła do mnie. nagle wystraszona schowała się pod wodą.

-co ty tu robisz?-zapytała wynurzając głowę.

-a ty? mogłaś nam powiedzieć.

-nie mogłam. mój tata mieszkał w morzu. zakazał mi o tym mówić. ogon jest częścią mnie.

-mam nikomu nie mówić?-pokręciła głową.-No dobra. ale długo tego nie ukryjesz. hej-zwróciłem na siebie jej uwagę-ja będę cię krył.-wyskoczyła z wody i zrobiła fikołka

-dzięki Kay.-wyskoczyła na powierzchnię.złapała swoją bluzkę i podeszła do mnie i mnie przytuliła. spojrzałem w jej oczy z morsko niebieskich zrobiły się znów brązowe.

-jak to jest?-zapytałem gdy weszliśmy na korytarz.

-nogi łączą ci się w jedną a potem skórę oplatają łuski.no i wyrasta płetwa. a potem gdy już jesteś pod wodą-rozmarzyła się-pojawia się tyle możliwości. jesteś wolny niczym ptak. nic cię nie ogranicza. to pod wodą jestem sobą.-uśmiechnęła się

per Nova

-jest niesamowicie.

-jak ty się poruszasz-szepnął zaśmiałam się i upadłam.-żyjesz?

-jasne tylko po pływaniu myślę że dalej jestem w wodzie i... no widzisz.-on podniósł mnie i zaczął iść.-co ty robisz?

-zanoszę syrenkę na brzeg.-nagle w głowie zaświtało mi imię.

-Maya-szepnęłam

-co?!-prawie wykrzyknął-to imię mojej matki.-zasmucił się.

-manie Kay. czemu niesie pan koleżankę na rękach?

-a mam na plecach?-zapytał sarkastycznie.-koleżanka ma problem z kostką.

-proszę zaprowadzić ją do pokoju.

-tak jest.-postawił mnie dopiero w moim pokoju gdzie cole leżał na łóżku z otwartą paczkę żelków, Zane siedział na obrotowym krześle i wpatrywał się w okno a przy jego nodze siedziała jakaś robotyczna dziewczyna pewnie Pixal jego siostra. na biurko siedział Jay.

-nie za wygodnie?-zapytałam chłopaków i zeszłam z rąk Kaia.

-co ty robiłaś na jego rękach?-zdziwił się Jay.

-siedziałam? Jay mam...

-bolała ją kostka.-wybrnął z sytuacji Kai. kiwnęłam głową.

-okay zbieramy się chłopaki.-Jay zeskoczył z biurka

-czemu?

-bo my też mamy swoje tajemnice.-szepną mi do ucha Kai.-Pix choć jesteś nam potrzebna.-wszyscy wyszli a ja nie wiedziałam o co mu dokładnie chodziło. spojrzałam przez okno przed szkołą stało ninjów wytworzyli smoki i na lodowego weszła też dziewczyna. 

-To oni!-krzyknęłam-wiem kim są ninja!

-nie ty pierwsza.-o drzwi była oparta jedna z dziewczyn.-Nia. siostra Kaia.-przedstawiła się.

-Nova...-spojrzała przez okno.

-mają misje. i tyle. lepiej im nie przeszkadzać. wpadasz do nas na film?

-jasne...


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro