Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19

już parę dni latamy próbując znaleźć mistrzów żywiołów.

-czy to...Dareth?-zawołał Kai wychylając się za statek.

-dareth nie jest mistrzem.

-ma racje szukamy mistrzów.-poparł mnie Lloyd.

-dobrze ale on wie gdzie mogą być mistrzowie, Skaylor, Cień i tak dalej on wie dużo.

-no tak przecież.-wsiadłam na smoka i razem z Kaiem podeszliśmy (siedząc na smokach) do Daretha.

-cześć-przywitał się mistrz ognia.

-hejka co tu robicie?

-ty wiesz gdzie są mistrzowie żywiołów. prawda? powiedz nam.

-no to tak...

Skaylor jest w restauracji Chena

Cień pilnuje więźniów 

Balboo aktualnie zajmuje się parkami przyrody i trudno go będzie znaleźć

Gryffin jest no...w sumie nie wiem jest za szybki.

Grawisa znajdziecie w cyrku

Karlofa w kuźni

Neuro jest jeszcze na uczelni.

o Jacoba nawet nie pytajcie 

Tox jest w...na drugim końcu świata razem z Shade i Pale Manem szukają jakiś reliktów a o reszcie nie wiem.

-dzięki bardzo pomogłeś ale musisz lecieć z nami-powiedziałam.

-misja?-ucieszył się

-możliwe że koniec świata.

-och nie brzmi najlepiej.

-wiem.-posadziłam go na moim smoku i polecieliśmy na statek

-słuchajcie rozdzielamy się Talia Zane Kris jedziecie po Grawisa Karlofa i Neuro.-wsiedli na smoki a Dareth podał im lokalizację-Emma,Leloyd

-Lloyd-poprawił mnie 

-Leloyd Balboo Ash i Skaylor-Dareth powtórzył czynność-Jay i Nia Cień i Gryfin dacie radę?

-jasne-wytworzyli smoki

-Cole Kai lecicie ze mną na koniec świata. jak kogoś znajdziemy to przywozimy go na statek zrozumiano

-Tak!

-no to Lecimy!-krzyknęłam i wszyscy poderwali się. kiwnęłam Anabeth i odlecieli w swoją stronę.

-mówiąc koniec świata miałaś na myśli tą kafejkę?

-kafejkę?

-no tamtą.-Kai wskazał na budynek. n

-nawet nie żartujcie.-zlecieliśmy na dół i weszliśmy do budynku.-szukamy Tox, Shade albo pale mana 

-co?-obok nas pojawił się ten ostatni. 

-musisz nam pomóc. jestem Nova Anderson córka Jesieni.

-jasne ale nie mam smoka.

-podwieziemy cię-zaoferował Cole

-Pale wiesz może gdzie jest Tox albo Shade?

-tak proszę za mną.-wsiedliśmy na smoki a on kierował Colea. Aż dotarliśmy do gór. weszliśmy do jaskini.

-przydałaby się Pixal-mruknął Kai

-a wiecie gdzie ona w ogóle jest? zniknęła jakieś dwa tygodnie temu.

-no a Zane nie ma jej w głowie?-Cole postukał się po głowie.

-tak popukaj się może ci się mózg naprawi-zaśmiał się z niego Kai.

-są tu-powiedział Pale Man wskazując na nich.

-potrzebujemy was-powiedziałam a oni odwrócili się. Tox przeszywała mnie wzrokiem i poczułam się nieswojo-no....ten ja

-Siema Tox-przywitał się Kai-słuchajcie na początku jesieni będzie wojna pytanie czy pomożecie nam pokonać zło.

-oczywiście w końcu Ninjago to nasza kraina. dobrze mówię?-zapytała Shadea

-dokładnie.

-no to wracamy.-wsiedliśmy na smoki i polecieliśmy

per Nia.

latamy tak od pół godziny i znaleźliśmy tylko Skaylor.

-ale kogo my w ogóle szukamy?-zapytała czerwonowłosa.Gryfina czy mistrza wody?-zapytała

-jakiego mistrza wody ja jestem mistrzynią wody Skaylor.

-no niby tak ale on też.-wskazała na chłopaka na dole. kontrolował wodę zabawiając małe dzieciaki. zleciałam smokiem i stanęłam obok niego

-no tego nie wiedziałem że umiem ale oto smok-zaśmiał się

-to nie twój smok-powiedziałam zniesmaczona.-jestem Nia. mistrzyni Wody a ty?

-Lar-odparł niepewnie.

-zabieramy cię-powiedział Jay a Skaylor kiwnęła głową.

-na pewno? mamy już jednego mistrza wody-jęknełam

-potrzebujemy wszystkich.-powiedziała Skaylor-jestem Sky.-spojrzała na dzieciaki.-chcecie zobaczyć smoka?-zapytała a one ucieszone odeszły kawałek od nas za Skaylor.

-posłuchaj...jestem Jay mistrz błyskawic na początku Jesieni pojawią się wojska zła i będą chcieli zniszczyć nasz świat pomożesz?-powiedział na jednym wydechu.

-jestem Lar mistrz wody?-powiedział niepewnie i nie wiem Jak wam pomóc.

-mistrzowie żywiołów zbierają się na Perle Przeznaczenia by ćwiczyć potem pokonamy tych złych-wytłumaczył Jay

-dobra zajmijmy się nimi-zacisnął pięści

-No to lecimy-powiedział

-czekajcie-była to biedna dzielnica Ninjago a on wszedł do jakiegoś domku zostawiając otwarte drzwi.

-Maia zostaniesz?-zapytał dziewczynkę-wrócę gdy doliczysz do nieskończoności zgoda?-ona kiwnęła głową.

-kto to?-zapytałam. a on pokręcił głową-gdzie twoi rodzice Lar?-zmartwiłam się

-nie żyją. podczas akcji z wężonami.

-zostawisz ją samą? może ją weźmiesz?-spojrzał na dziewczynkę a ona podeszła do niego i przytuliła się do jego nogi.

-mogę?-zapytał z Nadzieją a ja kiwnęłam głową i podałam mu dłoń. złapał ją a drugą ręką małą Maię.

-cześć malutka przyjdziesz do cioci Nii?-zapytałam tworząc smoka. zachwycona weszła na moje ręce. usiadłam na smoku a małą posadziłam  przed sobą.

-ale uważaj na nią dobra?-zamartwiał się

-dam radę spokojnie.-chłopak usiadł na smoku Jaya. obok nas podeszła Sky. a w jej smoka wpadł nasz szukany znajomy Gryffin.

-fajne że jesteście.

-ty też szukamy cię.

-no wiem -wskoczył na smoka Sky.-lecimy!-krzyknął-no szybciej

-okej Gryffin spokojnie!-krzyknęła na niego Sky a ten się zamknął w sumie dobrze a teraz lecimy na Perłę.

per Talia.

byliśmy już na Perle.  była masa mistrzów a Nia bawiła się z jakąś dziewczynką 

-ej Nia dorobiła się dzieciaka-zaśmiałam się a do mnie od razu podbiegł Kai i Zane a po chwili Jay z słuchawkami na uszach.

-Jay!!!!!!-zaczął krzyczeć Kai.

-Co?-zdziwił się chłopak Nii

-skąd ten dzieciak?-dziewczynka dziwnie się na niego patrzyła-mam nadzieję że to nie wasz?

-słuchaj jak bym jej zrobił dzieciaka w pół godziny? przecież ona ma...Lar!!!!!!-krzyknął a do niego podszedł chłopak w niebieskim

-co?

-wytłumacz Kaiowi że nie eheeklhe to nie moje dziecko.

-jak to nie twoje? jak nie twoje to czyje?-zdziwił się Lar

-Lar przecież to twój dzieciak!

-to nie jest dzieciak sam jesteś dzieciak-powiedziałam podnosząc dziewczynkę.-cześć malutka co tam?

-ja che cuci.

-tam jest wujek Cole on ci da.-wskazałam na mistrza ziemi. ona podreptała tam chłopak akurat całował moją przyjaciółkę

-wujek-pociągnęła go za bluzkę

per Cole

-wujek no...-usłyszałem na dole. oderwałem się od Novy i spojrzałem na malutką

-cześć zgubiłaś się?-zapytałem kucając

-ona mówi że masz cuci-wskazała na Talię.

-tak on ma-powiedziała Nova. a ja podniosłem dziewczynkę.

-myślę że coś znajdziemy. ale musisz mi pomóc dobrze?

-tak!-pisnęła a nova spojrzała na mnie 

-co?-zapytałem 

-nic-odwróciła się i sięgnęła do kieszeni wyciągając kartę.

wziąłem małą do swojego pokoju.

per Kai

na środek wyszedł Lloyd

-słuchajcie dziękuje,że chcecie nam pomóc ale musimy ćwiczyć. w świątyni jest za mało miejsca więc ktoś ma pomysł?

-jasne w końcu ktoś musi-z tłumu wyszła Harumi w stroju ciszy-bo zielony Ninja nie potrafi ale ja mam pomysł.-wszyscy zapalili swoje moce.-spokojnie nie jest tak ciemno z resztą jestem tutaj na polecenie Mistrza.-podniosła dumnie głowę-więc nic mi nie zrobicie.

-słuchamy cię Harumi.

-jako była księżniczka znam każde miejsce w Ninjago

-jak większość-odezwała się Tox

-aa królewskie katakumby? albo sala treningowa na obrzeżach Ninjago? nie? no widzicie więc tak. gdzie jest Pixal?

-w głowie Zanea.

-świetnie dobra nieważne lećcie na północ. niedługo później byliśmy obok dość dużego budynku. postawiliśmy statek w wodzie i spojrzeliśmy po sobie. weszła na Ląd jako pierwsza i otworzyła wrota.

-prosze oto wasze nowe lepsze...pole ćwiczeń


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro