Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[30] You're Wet!

Pierwsze co zrobiłam widząc Niall, to danie mu w pysk aż jego twarz zrobiła się czerwona.

- Okej - uniósł brwi. - Cześć kochanie.

- Jesteś debilem - syknęłam. - Jak mogłeś mi nie powiedzieć o wyprowadzce? I zwolnieniu? Jak... W ogóle po co poszedłeś do jego żony?!

Niall zaprosił mnie do środka, ponieważ faktycznie krzyczenie przed wejściem nie było dobrym pomysłem.

- Kawy?

- Nie, nie chce pieprzonej kawy. Mów o co chodzi.

- Sam nie wiem - stwierdził, nalewając sobie kawy do kubka.

- Oh, świetnie. Nie wiesz czemu cię wylali?

- Tak. Szef był wściekły, wydarł na mnie japę, kazał spierdalać i krzyczał coś o zdradzie i że jestem konfidentem. Czy coś.

Wzięłam spokojnych wdech siadając na kanapie. Głowa mnie bolała od tego wszystkiego.

- Czyli nie poszedłeś do jego żony?

- No nie, po co?

- To jak ona się dowiedziała?

- Nie wiem. Może nie zdradził jej pierwszy raz. Nie mam pojęcia, Violetta, ale nie dał mi tego nawet wytłumaczyć.

- Dobrze, to jedno, a czemu, baranie jeden, nie dałeś mi znaku, że żyjesz? Dzwonię do ciebie od rana, nie tylko ja z resztą i szukam po mieszkaniach. Gdyby nie twoja sąsiadka, już dawno byłbyś w bazie zagubionych.

Niall wyciągnął telefon z szafki. Przynajmniej to, co z niego zostało.

- Szef się trochę wściekł - uśmiechnął się prześmiewczo i schował telefon.

- Mogłeś pożyczyć od kogoś telefon. Masz laptopa przecież.

- Dobra, Violetta, nie myślałem o tym, okej? Zostałem wylany, obecnie nie mam z czego żyć, więc szukam pracy na szybko. Nie mam głowy.

Ukryłam twarz w dłoniach.

- Chyba mam udar - powiedziałam.

Niall pchnął i dosiadł się do mnie.

- Tylko mnie nie bij - powiedział, kiedy objęłam go za szyję. Cholera, tak dobrze czuć go w ramionach.

Nie wiem co bym zrobiła, gdyby się okazało, że Niallowi coś jest. Boże, gdybym go już nie zobaczyła...

- Płaczesz?

- Prawie.

Odsunęłam się od Niall i wzięłam chusteczkę, z której zrobiłam użytek.

- Co teraz, Niall?

- Nie wiem. Szukam pracy. Złożyłem kilka podań. Czekam na telefony. Mam dość sporo odłożone, więc przeżyję ten miesiąc, ale myślę, że dość szybko znajdę robotę.

- Jeżeli szef nie rozpowiedział wszędzie, że jesteś zdrajcą.

- Nie przejmuję się.

Pokiwałam głową. Niall przyniósł mi tabletki na ból głowy. Popiłam je ciepłą herbatą, a przy okazji rozejrzałam po domu. Mężczyzna nie zdążył rozpakować wszystkich rzeczy. Tak na przykład zdjęcia rodzinne wciąż były w kartonach, ale flaga Irlandii wisiała już w jadalni.

- Bardziej podoba mi się ten domek od mieszkania na piątej - powiedziałam, kiedy Niall wszedł do salonu tuż po prysznicu. Miał ręcznik owinięty wokół bioder i mokre włosy.

Zapiszczałam, kiedy się do mnie przytulił.

- Jesteś mokry!

Odskoczyłam, wylewając herbatę na panele.

- Cholera.

- Jesteś w tym świetna, kochanie - zażartował i poszedł po chusteczki.

Miałam nadzieję, że zdejmie ten ręcznik i nim zacznie wycierać...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro