Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog

ROK PÓŹNIEJ

Wszystko powoli zaczyna się układać. Od momentu poznania mojego biologicznego ojca mieszkam z nim w Dallas. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy i jest dla mnie bardzo ważny. Pół roku temu przeprowadziła się tu także mama z Ron. Tak, wreszcie mama odeszła od ojca Ronnie i jest teraz zupełnie inną kobietą. Zaczęliśmy wszystko od nowa, a on ma zakaz zbliżania się do nas. Wszyscy wreszcie jesteśmy szczęśliwi, a najbardziej widać to po mamie. Niesamowite, że po tylu latach wciąż się kochają z moim tatą i za pół roku biorą ślub. Ian przyjechał tu z Veronicą, wprowadził się do mieszkania, które jest niedaleko i pracuję na siłowni. Wciąż nie mogę uwierzyć, że oni są razem i się naprawdę kochają. Ja nie mam nic przeciwko, bo moja siostra i mój najlepszy kumpel są szczęśliwi, a to najważniejsze. Jeżeli chodzi o mnie to jest coraz lepiej. Zaczynam żyć na nowo. Chodzę to terapeuty i wreszcie zrozumiałem, że nic nie może trwać wiecznie i prędzej czy później wszystko się kończy, ale zaakceptowałem to i teraz cieszę się z chwil spędzonych z Sam. Wspominam je bardzo dobrze i nigdy o niej nie zapomnę, bo jest pierwszą dziewczyną, którą pokochałem i wciąż jest w moim sercu. Chyba zapomniałem wspomnieć, że Sam nie wybudziła się ze śpiączki... Wciąż leży w szpitalu, a jej mama nie pozwala czegokolwiek zrobić, bo wciąż wierzy, że jej córka się wybudzi. Tak samo jak i Nick, z którym bardzo często rozmawiam. Ja straciłem już tą nadzieję i pogodziłem się z tym, chociaż na początku było bardzo trudno. Teraz żyję chwilą, czerpiąc jak najwięcej z życia, bo przecież "Nikt nie jest tu na zawsze. Trzeba żyć chwilą, każdym dniem... być tu i teraz", to jest moje nowe motto, którego się trzymam. Na jakiś czas wstrzymałem się z nauką i pójściem na studia, zamiast tego pomagałem mojemu tacie w biurze. Nigdy nie zapomnę o Sam, ale to nie znaczy, że nie mogę spotykać się z innymi dziewczynami i właśnie teraz staram się to przezwyciężyć. Gabriela, recepcjonistka, którą poznałem pierwszego dna w Dallas, jest moją najbliższą przyjaciółką. Wiem, że ona chciałaby czegoś więcej, ale na razie ja nie jestem gotowy. Powoli zaczynam coś do niej czuć, ale potrzebuje więcej czasu, a ona to rozumie i czeka na mnie. 

-Carter? - odezwała się moja siostra.

Oderwałem się od laptopa i spojrzałem w jej kierunku. Stała w progu mojej sypialni opierając się o framugę drzwi.

-Co jest?

-Idziemy z Ianem do kina, może pójdziesz z nami? - uśmiechnęła się szeroko.

-Hmm... W sumie czemu nie. Mogę zabrać Gaby?

-Eh... Wiesz, że za nią nie przepadam, ale no dobra - westchnęła głośno.

-W sumie dlaczego jej nie lubisz? - zapytałem zaciekawiony.

-To jest stara prukwa, mógłbyś mieć lepszą.

-Ona jest tylko sześć lat starsza - zaśmiałem się.

-To nie jest tylko... Sam była lepsza - wszeptała.

Nie skomentowałem jej słów, nie chciałem się z nią kłócić.

-Dzieci, obiad! - krzyknęła mama z dołu.

-Przepraszam, Carter. Nie powinnam tego mówić - powiedziała ze skruchą.

-Nic nie szkodzi, chodźmy na obiad - puściłem do niej oczko.

Wstałem z krzesła podszedłem do niej i objąłem ją ramieniem. Razem zeszliśmy na dół. Na stole było już wszystko gotowe, więc po prostu usiedliśmy na swoich miejscach. Mama z tatą wyszli razem z kuchni śmiejąc się z czegoś. Patrzyli na siebie jakby tylko oni istnieli. Spojrzałem na Veronicę, a ona do mnie, uśmiechnęliśmy się do siebie. Wreszcie naprawdę wszystko się układa. Nagle zadzwonił mój telefon, wyjąłem go z kieszeni i po zobaczeniu imienia Nicka na wyświetlaczu od razu odebrałem.

-Siema, co jest star? - zapytałem radośnie.

-Sam się obudziła - powiedział rozczulonym głosem.

Czułem się jakby moje serce na chwilę się zatrzymało, a później zaczęło bić jak oszalałe. 

-Przylecę jak najszybciej - odpowiedziałem ściśniętym głosem

Jednak niektóre rzeczy mogą trwać wiecznie.

 "Może pewnego dnia nie będę śpiewać o Tobie. Będę śpiewać piosenki o kimś nowym, ale teraz, w tym momencie jesteś w moich myślach i myślę o Tobie cały czas"  ~ Sam Smith "One Last Song"

*KONIEC*

Niestety to już jest koniec opowiadania "(Not) Forever". Dziękuję wszystkim, którzy czytali i byli ze mną przez ten cały czas, zwłaszcza tym, którzy komentowali ♥ Dziękuję, jesteście wspaniali ♥

Szczerze przyznam, że pisząc to opowiadanie miałam wzloty i upadki, czasami nie było mnie przez kilka miesięcy na wattpadzie, bo kompletnie nie miałam czasu i weny i za to was przepraszam, ale jakoś udało mi się to zakończyć i jest to po części wasza zasługa, ponieważ strasznie mnie motywowaliście ♥ Powiem wam jeszcze, że to opowiadanie miało się kompletnie inaczej skończyć, ale nie potrafiłam tego zrobić i moja koncepcja pod koniec całkowicie się zmieniła :'D

Piszcie proszę jak wam się podoba czy zmienilibyście coś i ogólnie jakie są wasze wrażenia!

Od razu mówię, że nie będzie drugiej części i w ogóle nie wiem czy pojawi się jeszcze jakiekolwiek moje opowiadanie, na pewno nie w najbliższym czasie. Może kiedyś postanowię tu wrócić, bo już miałam tak kilkukrotnie (jednak coś mnie ciągnie do pisania i wattpada), nie wiem zobaczymy. Na najbliższy czas zawieszam swoją działalność.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za czytanie, trzymajcie się kochani ♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro