*

Ileż tu kombinowania, żeby miało to w ogóle jakikolwiek spójny sens! Te proste, z pozoru głupciusie historie, jak się okazuje, są większym wyzwaniem od ostro rozbudowanych manhw pokroju Piesołaków.

Mam nadzieję, że możecie się w miarę doczytać, co tam nawypisywałam :) Jak pisałam pod poprzednim chapterem, nie mogę nic poradzić na te chore rozmiary paneli. Za ewentualne utrudnienia bardzo przepraszam.

I MAMY GEJOZĘ, szybko im idzie, ja tam się z tego cieszę <3 

Im więcej, tym lepiej. JEST TO MANGA

WYSOKOJAKOŚCIOWA

(czemu mnie to śmieszy help)

POZA TYM:

Tak samo, jak sama wcisnęłam tu wersję Sungie zamiast Sungwan, Jungie został zdrobnionym i skróconym Jungim. A to dlatego, że Jungie jakoś naturalniej mi się mówi, pisze i pamięta. W angielskiej wersji mamy chyba Jaeyoung-ssi. Sami przyznajcie, że to tak nienaturalnie wygląda pomiędzy polskimi słowami.

I za pieruna bym tego nie zapamiętała! Nawet teraz musiałam spojrzeć na panelki wyżej, jak Jungie ma na imię. JA GO CHRZCZĘ W IMIĘ HOMOBOZIUŃKI MATKI GEJOWSKIEJ AMENT. 

No. Jak Wasze wrażenia po drugim chapterze? :) Mam nadzieję, że nadal tak samo ŻYWE ehehehe sorki jungie kc itak. 

OGŁASZAM, ŻE PIESOŁAKI POJAWIĄ SIĘ DZISIAJ NA PUPCINESS O GODZINIE 18 oto spoiler

Piesołakomaniacy, do zobaczenia później!

Cała reszta: do poniedziałku~