8
To była długa kłótnia między bohaterami a Todorokim. Chcieli go zabrać i oddalić od uczniów, nazywali go zagrożeniem! Nikt nie znał go tak jak Todoroki. Nikt nie wiedział zbyt wiele o jego marzeniach, że chciał być bohaterem tak jak on. Nie było nikogo, kto mógłby patrzeć, gdy zdał sobie sprawę, że nie będzie w stanie nim być, gdy zostanie zabrany.
Ostatecznie Todoroki wygrał, ale ustalili ścisłe zasady.
-Midoriya nie może walczyć z nikim, dopóki nie wykaże większej kontroli.
-Midoriya musi być obserwowany przez nauczycieli lub Todorokiego, kiedy jest poza swoim pokojem.
-Midoriya nie może opuścić terenu szkoły
-i jest zawieszony na dwa dni do odwołania.
- Midoriya nie może być bliżej niż 10 stóp od Bakugo
Todoroki tego nienawidził. Midoriya nie wiedział wystarczająco, by się tym przejmować. Nauczyciele byli zadowoleni. Todoroki był wkurzony pod koniec spotkania, ale nie śmiał tego okazywać.
„Chodź, Izuku, czas wracać do pokoju", to było wszystko, co powiedział, kończąc wściekłe spotkanie.
Midoriya skinęł głową i cicho podążył za wyższym nastolatkiem bez słowa protestu.
Zielonowłosy chłopak wyszedł za Todorokim z biura i do pokoju głównego, gdzie wszyscy przebywali na głównym piętrze, rozmawiając z nimi i zachowując się tak, jakby walka z przeszłości ich nie prześladowała. Byli do dupy w aktorstwie, ale nikt nie powiedział nic niegrzecznego, więc Todoroki nie miał nic przeciwko.
„Można by się spodziewać, że zostanie wyrzucony po tym, co zrobił" szepnął znajomy niski chłopak do Kaminari, który tylko wzruszył ramionami.
„Nie bądź taki wredny, nie wiesz, do czego go zmusili w tym miejscu, może został wyszkolony, by walczyć z najlepszymi złoczyńcami, aby go wzmocnić, czy coś" - odpowiedział blondyn, wstając, by zrobić sobie drinka .
Midoriya obserwował, jak wszyscy rozmawiali ze sobą. Rozejrzał się po pokoju, szukając znajomego wkurzonego popielatego blondyna, ale nigdzie go nie było.
"Cześć ludzie!" Kirishima podeszł do nich z promiennym uśmiechem. Szczerze mówiąc, mógł być jedyną osobą, która rozmawiała z nimi z prawdziwym uśmiechem i nikt nie był tym zaskoczony.
„Wcześniejsza walka była nikczemna, będę blizny przez wiele dni!" roześmiał się spokojnym tonem.
Todoroki był zaskoczony tym, jak Czerwonowłosy po prostu mówił o walce jak niby nic. Aura wokół pokoju stała się zmartwiona i niepokojąca, gdy wszyscy spojrzeli na siebie, nie chcąc pamiętać walki.
„Nie powiedziałbym tego w tym tonie. Kum" odezwał się Asui „To znaczy było fajne w pewnym sensie, ale nie coś, co powinieneś komplementować"
Kirishima spojrzał na żabę i skinął głową, uzyskując wskazówkę „dobrze" „ta walka była zła", powiedział nagle rozczarowującym głosem „Nie wiem, w jakich kłopotach wpakowałeś się, ale prawdopodobnie na to zasługujesz"
„jest zawieszony na dwa dni"
„To nie jest fajne!" Poważny ton Kirishimy zniknął w ciągu kilku sekund i spojrzał na Todoroki jak smutny szczeniak.
„W porządku, po prostu potrzebuję sposobu, aby zatrzymać go w jednym miejscu, kiedy jestem w szkole"
Cała klasa zmarszczyła brwi, próbując wymyślić wiele pomysłów, zanim Monmo uśmiechnął się i wyszeptał kilka rzeczy Todorokiemu do ucha, który następnie skinął głową
„to może zadziałać".
- - - - - - - -
Dzień 3
Midoriya usiadł na swoim łóżku następnego ranka, obserwując grupę uczniów w swoim pokoju .
Na jednej ze ścian stał grzejnik, otoczony odpornym na ciepło kocem, więc Deku nie mógł zrobić sobie krzywdy, ale mógł się ogrzać. W pobliżu grzejnika leżały poduszki, dzięki czemu mógł mieć wygodne i ciepłe miejsce do spania. I poduszka Todorokiego położona na ścianie zrobiona przez Momo - aby Midoriya nie czuł się samotny ani pozostawiona w tyle.
Pomysł wydawał się wtedy świetny, ale teraz, kiedy na to patrzą, wszyscy zaczynają mieć wątpliwości, ale nikt nie miał czasu, aby cokolwiek powiedzieć, gdy szkolny dzwonek rozległ się po akademikach, sygnalizując, że powinni zacząć iść na zajęcia. .
„Masz to" Jiro włożyła słuchawki na uszy Midoriyi i zagrał kilka cichych dźwięków natury, zanim podążył za wszystkimi za drzwi i zamknął je.
Izuku słuchał odgłosów natury na swoim łóżku, muzyka była spokojna i przyjemna do słuchania. Pozwoliło to jego umysłowi dać upragniony spokój.
„Zostawili cię"
Deku skrzywił się, słysząc głos, który dobiegł go z jego głowy statycznym tonem.
„Uratowali Bakugo, ale zostawili cię na śmierć"
Izuku odrzucił słuchawki, próbując powstrzymać głos.
"Prawie zabiłeś Bakugo!"
"Zamknij się!" Zielonowłosy chłopiec wrzasnął na głos.
„Boją się ciebie Deku"
„N-nie! Stop!" nagle Midoriya wrócił do pokoju przywiązany do krzesła. Uderzyło go wiele emocji naraz; strach, ból, złość, smutek. Midoriya nie potrafił właściwie rozróżnić wszystkich uczuć, o których dawno zapomniał. Tak nagle, jak przyszły, uczucia zniknęły i znów był pusty w środku.
Dłoń na ramieniu Izuku wytrącało go z wszelkich zmagań, w jakich był. Znów był w akademiku, podłoga była znowu pokryta lodem, a pokój był w chaosie. Rzeczy pororzucane po całym pomieszczeniu, zniszczone i pąpękane.
"Co ty kurwa robisz Deku?"
Midoriya odwrócił się i stanął twarzą w twarz z Bakugo. Wyższy chłopak spojrzał na niego ze złością, trzymając mocno uścisk na ramieniu.
"J-ja... On- gdzie ja jestem?" Midoriya potykał się we własnych słowach, zanim zdał sobie sprawę, że nie ma go w pokoju, kiedy uciekł? Wspomnienia wciąż były świeże w jego umyśle, mógłby przysiąc, że wciąż był uwięziony przez All for One. Mimo to Izuku był szczęśliwy, że wrócił, ale był też przestraszony, zraniony i smutny, ale szczęśliwy...
'Nie. Nie pokazuj mu swych uczuć, skzywdzi cie'
W jednej chwili oczy Izuku zaszkliły się i znieruchomiał. Ten Deku wrócił, wpychając drugiego z umysłu, by zamknąć go za nieruchomymi, pozbawionymi emocji oczów.
Bakugo wpatrywał się w mniejszego, cofnięty przez fakt, że widział, jak Deku przełącza się tak szybko, jakby w życiu nastąpił jakiś błąd.
"Cholera, nie, nie rób na mnie tego gówna!" Bakugo warknął zirytowany. Nie widział rzeczy, Deku pokazał znak, że wciąż tam jest.
"Deku, co do cholery!" Bakugo wrzasnął i położył drugą rękę na ramieniu piegowatego chłopca i potrząsnął nim „Co to do cholery było ?!"
Deku spojrzał na Bakugo tymi pustymi, zamglonymi, szeroko otwartymi oczami. Bakugo tego nienawidził. Te oczy były oczami, które widział, kiedy prawie został zamordowany!
Kastuki nagle wypełnił się gniewem. Był wkurzony na myśl o tym, jak ten dzieciak go pobił i zostawił przez niego pośmieliskiem. Nie myśląc właściwie, Bakugo wypuścił małe iskry z jego dłoni, powodując dymienie koszuli Deku, zanim odpalił dwie większe bomby, co spowodowało, że obaj odlecieli do tyłu w przeciwnych kierunkach.
Bakugo uderzył z pełną siłą w ścianę w swoje plecy, a także uderzył go w głowę. Deku poszedł w drugą stronę, uderzając w inną ścianę po drugiej stronie pokoju.
Bakugo jęknął z bólu i trzymał głowę, gdy zdał sobie sprawę z tego, co właśnie zrobił „Kurwa"
„Deku... cholera... Przepraszam, kurwa!" Bakugo wstał niepewnie i zamrugał kilka razy, zanim zdał sobie sprawę, że Deku siedzi w kącie, z kolanami na piersi i głową w nich schowaną. Pokój odbijał się echem od jego szlochów.
Bakugo spojrzał na żałosną scenę i westchnął, nienawidził przepraszania, ale to była gówniana rzecz, nawet dla niego. Biorąc oddech, popielaty blond nastolatek podeszł do płaczącego chłopca i wyciągnęł do niego rękę.
„Deku... czy wszystko..."
"Trzymaj się ode mnie z daleka!" Głos Deku załamał się, kiedy wrzeszczał na Bakugo, wyraźnie przestraszony i spanikowany, gdy odsuwał od siebie wyciągniętą rękę blondyna.
Bakugo natychmiast cofnął rękę, wyraźnie nie spodziewając się takiej reakcji.
„Proszę… Po prostu chcę iść do domu… albo mnie choć zabij” Midoriya szlochał.
Bakugo natychmiast zdał sobie sprawę, że Deku prawdopodobnie myśli, że wrócił do tego magazynu. Wybuchy musiały mu to przypomnieć.
"Kurwa" Bakugo westchnął. „Nie jestem stworzony, żeby sobie poradzić z tym gównem”.
Bakugo zastanawiał się, czy powinien iść i zabrać Todorokiego, czy zostać u boku Deku, dopóki ten mieszaniec nie wróci... Telefon.
Bakugo chwycił swój telefon i napisał do Todoroki
Hej, więc twój chłopak cię potrzebuje
Krótko mówiąc, przypadkowo go wysadziłem i myślę, że go załmałem.
Co do cholery Bakugo !?
Jestem w drodze, z Aizawą
Bakugo siedział naprzeciwko Midoriyi, próbując z nim porozmawiać, ale bezskutecznie. Deku po prostu siedział z rękami przy uszach i mamrocząc coś, czego nie mógł zrozumieć
- - - - - - - -
W niedługim czasie Todoroki i Aizawa dotarli do pokoju.
Todoroki spojrzał gniewnie na Bakugo, po czym rozejrzał się do okoła, jego oczy spoczęły na kuli zieleni w rogu pomieszczenia. Bez zastanowienia Todoroki podbiegł do zdenerwowanego nastolatka.
„Nie robiłbym tego…”
Zanim Bakugo skończył ostrzeżenie, Todoroki został uderzony jakąś niewidzialną siłą. Zostawiając odesłanym z wielkim hukiem na drugi koniec pokoju.
"Trzymaj się ode mnie z daleka!" - wrzasnął Deku głosem stłumionym przez koszulę. Deku nigdy przy nim tak się niezachowywał i Todoroki przestraszył się.
"T-oni mnie znajdą… zabiorą mnie, wiem, że to zrobią " wymamrotał Deku, upewniając się że nikogo nie ma , jak zwykle to robił, gdy All For One zostawił go sam, by cierpiał.
„Przyjdą po mnie, jak po Bakugo”
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro