Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 25

Wstałam z łóżka z ogromnym uśmiechem na ustach, przypominając sobie wydarzenia poprzedniego dnia. Piękno Warszawy, zabytki, ale przede wszystkim dach Pałacu Kultury i pocałunek.

Zeszłam na śniadanie do kuchni, gdzie spotkałam Marta robiącego jajecznicę.

-Hej, jak się spało?- spytał

-Świetnie. A tobie?

-Dobrze, ale sądząc po twoim uśmiechu nie aż tak jak tobie. Coś ci się śniło,że jesteś taka zadowolona?

- Właśnie się zastanawiam czy to był sen, czy wydarzenie z wczoraj. -westchnęłam z rozmarzeniem

-A co takiego się wydarzyło? -spytał z zaciekawieniem

-Wczoraj byłam z Nicolasem w Warszawie, ale to chyba wiesz, prawda?

-Tak

-No, więc zwiedzaliśmy sobie miasto. Tak w ogóle to nie wiedziałam, że jest aż takie ładne. Ale wracając, na końcu poszliśmy na taras widokowy Pałacu Kultury. Był taki piękny zachód słońca! A te widoki, po prostu niesamowite! I wtedy Nicolas zapytał się mnie czy będę jego dziewczyną, ale byłam tak zaskoczona, że nie wiedziałam co powiedzieć. On zaczął nawijać, że wcale nie muszę się zgadzać, a on to zrozumie i wtedy go pocałowałam... - wróciłam myślami do tych cudownych wspomnień.

- No, no. Czego ja się dowiaduję? Moja kuzynka z moim najlepszym kumplem. Tego jeszcze nie było...

-Pewnie dlatego, że masz tylko jedną tak niesamowitą kuzynkę.

-Jaką?

- No wiesz, taka mądra, zabawna i śliczna, która akurat przed tobą stoi.

-Aha. Ta wredna i głupia zołza?

-Chyba takiej nie kojarzę.

Jak zawsze z Mattem musieliśmy się trochę podroczyć, bo my bez droczenia się to nie my. Po chwili jednak usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, a mój kuzyn poszedł je otworzyć. Zaraz potem do pomieszczenia weszła Viola.

- Cześć Julia! Co słychać?

-Hej! U mnie świetnie, a u ciebie?

- Też dobrze. Tak sobie pomyślałam, że może chciałabyś pójść że mną na zakupy?

- Na zakupy? Zawsze!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro