Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

89. Ludzik Ci nie pozwala.

Dedykacja: aggiia <3

- Chris, wstawaj. - Otworzyłem oczy i popatrzyłem na czarnowłosą. 

- Co? -Zapytałem zaspany. 

- Zaraz lądujemy. - Powiedziała.

Przeciągnąłem się na wygodnym fotelu i usiadłem prosto. Cieszyłem się, że będę miał okazję zobaczyć Sao Paulo. Kiedyś chciałem tam pojechać jeszcze za dzieciaka, ale rodzice woleli polecieć do Portugalii na jakiś mecz z moim bratem. Cóż, teraz chociaż spełnię swoje marzenie i to z najcudowniejszą dziewczyną jaka stąpała po tej ziemi.  Po upływie następnej godziny byliśmy już w drodze do naszego apartamentu, który kupiliśmy. Nie chcieliśmy wynajmować pokoju w hotelu, za dużo osób tam się kręci. 

- Jesteś zmęczona? -Zapytałem. 

- Nie, spałam w samolocie. A ty się wyspałeś? 

- Wyspałem. - Uśmiechnąłem się. - To idziemy na miasto? 

- Jak się ogarnę i wezmę prysznic. - Kiwnąłem głową. 

Nasz apartament był bardzo przestronny i elegancki. Wnętrza były przeważnie białe z różnymi dodatkami w kolorach czarnego i czerwonego. Inne rzeczy typu lodówka, kuchenka, pościel i tym podobne wszystko już było. Oboje byliśmy zadowoleni z całego wystroju. 

Rozpakowaliśmy się i Paige poszła pod prysznic, ja chciałem iść z nią, ale się nie zgodziła. Dlatego czekając na nią trochę mi się przysnęło. 

Pov. Paige

Po półgodzinnym prysznicu wyszłam w samej bieliźnie do pokoju, w którym był Chris. Co zastałam? Spał sobie w najlepsze.. i pomyśleć, że chciałam mu pójść na rękę i wyjść wcześniej. Ale skoro stawie mnie w takiej sytuacji to spoko, narzekać nie będę. Wzięłam krótkie czarne spodenki z szelkami, top z napisem "Good Day", swoją kosmetyczkę i wróciłam do łazienki. Ubrałam na siebie ubrania i wzięłam się za makijaż. Korektorem zakryłam swoje niedoskonałości, podkreśliłam delikatnie oczy i wytuszowałam rzęsy. Usta pomalowałam blado czerwoną pomadką. Włosy tylko rozczesałam i zostawiłam, żeby swobodnie spadały mi na ramiona. Kiedy wyszłam już gotowa usiadłam obok chłopaka, wzięłam poduszkę i uderzyłam go. 

- No coo? - Przeciągnął ostatnią literkę. - Daj ludzikowi pospać. 

- Ludzik pójdzie pod prysznic, bo miał iść ze mną na miasto. - Mówiłam w śmieszny sposób. 

- Ludzikowi się ode chciało. 

- No to pójdę sama. 

- Ludzik Ci nie pozwala. - Powiedział poważnie, a mi się śmiać chciało z tego jak prowadzimy tą rozmowę. 

- To ludzik ruszy swoją seksi dupcię i się ogarnie. - Cmoknęłam go w czoło. 

- Dobrze kochanie. - Wziął potrzebne rzeczy i poszedł do łazienki. Ja w tym czasie położyłam się na łóżku i napisałam do Car. 

Do: Białowłosa 🤗❣️

Jesteśmy już! 

Od: Białowłosa 🤗❣️

I jak tam Sao Paulo?

Do: Białowłosa 🤗❣️  

Piękne! Jak ludzik się ogarnie idziemy na spacer. 

Od: Białowłosa 🤗❣️

To fajnie! Niedługo was odwiedzimy! Ale pierw musimy w końcu powiedzieć Rickowi prawdę. 

Do: Białowłosa 🤗❣️

Nagrasz mi to? Chciałabym zobaczyć jego minę. 

Od: Białowłosa 🤗❣️

Nie ma sprawy! Też chce mieć taką pamiątkę! XDE

- Ludzik się ogarnął. - Z łazienki wyszedł wesoły Chris. 

- Cieszę się. - Powiedziałam i wstałam z łóżka. 

Do: Białowłosa 🤗❣️

Napiszę później. Pozdrów chłopaków :P Pa miś <3

Od: Białowłosa 🤗❣️

Pa Krasnalku <3

- Jedziemy samochodem? - Zapytał, a ja kiwnęłam głową na "nie"- Dlaczego? 

- Bo ludzik idzie na spacer ze swoją dziewczyną, a nie na przejażdżkę. - Powiedziałam roześmiana

- Dobrze kochanie. - Zaczął się śmiać. - Gadamy jak małe dzieci. - Kiwnęłam głową zgadzając się z nim. 

****

Od dwóch godzin chodzimy po mieście. Oboje jesteśmy zafascynowani tym miejscem, ale Chris jest w ogóle wniebowzięty. Z tego co mi opowiadał już od dawana chciał tu przyjechać, ale jego rodzice robili mu jakby na złość, a potem dołączył do gangu i nie miał czasu. 

- Kocham Cię. - Powiedział przytulając mnie od tyłu. 

- Ja Ciebie też ludziku. - Pocałowałam go w nos. 

- Mrr. -Zaczęłam się śmiać. - Daj dziubka ludzikowi. - Zaczęłam się śmiać, ale zgodnie z jego prośbą pocałowałam go w usta. Trwaliśmy tak jakieś kilka minut. 

- Laska za Tobą gapi się na twój tyłek. - Powiedziałam zirytowana. 

- A ten typek na twój. - Powiedział z taką samą irytacją w głosie jak ja. - Mamy chyba za seksowne tyłki. - Zaczęłam się śmiać, ale wtuliłam się w niego, żeby nie rechotać jak zmutowana żaba. 

- Chodźmy coś zjeść. - Powiedziałam już opanowana. 

- A na co królewna ma ochotę? -Zapytał. 

- Na zupę.. -Zaczął się śmiać. - No co? 

- Myślałem, że wylecisz z pizzą. - Zaśmiałam się. - Ale w takim razie chodźmy na zupę.

____________

To ostatni rozdział.. Bo jak zapewne wiecie, albo nie o 23:00 koniec świata. 

Chciałam wam serdecznie podziękować za tak ogromną liczbę wyświetleń, gwiazdek i komentarzy. Jesteście najlepszymi czytelnikami! Po prostu was kocham! 

Aaaa tak serioo to nie wierze w ten cały koniec świata, ale ta druga część wypowiedzi jest jak najbardziej szczera! Bo gdyby nie wy, wszystkie książki, które do tej pory napisałam nie zakończyłabym i nie byłabym zadowolona z tego co robię i w sumie pizłabym to wszystko w pizdu!

Tak więc, do zobaczenia w następnym rozdziale!!

Kocham was <3

Cześć Gwiazdeczki <3




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro