$4$
-Witajcie w naszych skromnych progach!-Krzyknął uradowany Luke.
-Kochanie możesz być trochę ciszej?-Powiedział rozbawiony Michael.
-Dobrze ,przepraszam kotku.-Luke przytulił swojego męża.
-Jesteście za słodcy jak na tyle lat związku.- Zauważył Zayn.
-Nie,my się po prostu kocham.- Poprawił go dumnie Michael.
Po wymianie jeszcze paru zdań weszli do salonu i usiedli na kanapie. Kolorowowłosy poszedł przygotować jedzenie.
-To może powiecie co was tu sprowadza? -Zaproponował Luke.
-Szukamy szczęścia.- Uciął krótko Niall.
-Bez pieniędzy. -Dodał Zayn.
- Szczęście można łatwo znaleźć.- Powiedział z rozmarzeniem w głosie Hemming.- Czasem mamy je podane pod nos.-Mówiąc to cały czas patrzył na swojego męża. - Ja moje szczęście miałem ze sobą przez swoje całe życie.
- Czyli twoim szczęściem jest twój mąż? -Nie dowierzając zapytał Malik.
- Dokładnie. Jest dla mnie wszystkim. -Powiedział z czułością w głosie.
- Wow.-Skomentował tleniony blondyn.- Bardzo go kochasz co?- Zapytał chociaż był pewien odpowiedzi.
-Cholera,najmocniej na świecie.- Miał miłość w oczach. - Nie da się opisać tego słowami. -Zachichotał cicho.
Chwilę później z kuchni wrócił Michael razem ze śniadaniem. Przyrządził jajecznicę i tosty.
Młodszym chłopcą aż pociekła ślinka na widok ich posiłku.
Zaczęli jeść. Według nich było to wyśmienite.
-Michael gdyby Luke cię zostawił zostaniesz moim mężem. -Zapytał żartobliwie mulat zyskując tym samym groźne spojrzenie od Luke'a. -Bo wątpię żeby ktoś potrafił robić tak świetną jajecznicę jak ty. - Wszyscy zaczęli się śmiać oprócz oczywiście wysokiego blondyna.
-Och Lukey Pokey nie musisz się tak dąsać. -Zachichotał Luke'owi do ucha Michael. -Przecież wiesz, że nigdy się tak nie stanie.-Zapewnił go po czym zaczął całować.
Po kilku sekundach oderwali się od siebie i spojrzeli na pozostałą dwójkę.
-Macie gdzie przenocować? -Zapytał z przyjaznym uśmiechem zielonooki.
-Nie do końca... -Odpowiedział nie pewnie Niall.
-Możecie zostać u nas.-Zaproponował Luke.
-Z ogromną przyjemnością. -Zgodził się Zayn.
Resztę dnia spędzili razem we czwórkę.
*****
Od Oliwii: Powiedzcie jak się ostatnio miewacie? Szczerze mam nadzieje, że dobrze. Kocham was.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro