pech
chłodny strumień
obmywa stopy
ulga rodzi się
w obolałych palcach
tyle przeszedłeś
tyle zobaczyłeś
tyle dróg za tobą
że podeszwy zdarłeś
i nie odpoczniesz
nie znajdziesz przystani
nikomu los nie daje
tak samo
z odartej z piękna róży
jednym
sypie płatki
tobie
łodygi i kolce zostają
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro