***
Drzewa wybuchły czerwienią
W jesiennym słońcu
Grzejąc wiotkie listki
Poddając się szeptom wiatru
Głaszczącym je czule
Pod nogi spadł złoty kobierzec
Kryjąc ślady deszczu i błota
Wszystko znowu wydało się piękne
Wszystko warte każdego oddechu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro