***
w marzeniach lecę wysoko
sięgam otwartego nieba
krople deszczu spływają łagodnie
lekko pieszcząc
wiatr otula skórę
a faktycznie
walę o ziemię
aż pode mną ugina się wszystko
deszcz zacina wściekle
po twarzy
wiatr bezdusznie szarpie ubranie
tak cholera marzenie i życie
jakoś nigdy w parze nie idą
a ja głupia
i tak dalej marzę
ja idiotka
w marzeniach cię szukam
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro