Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18


Pov: Ukraina

Po tym jak wróciliśmy od bunkru gdzie mieszka rzesza, pomagałam Polsce jakoś Niemca uspokoić. Ciężko to szło, widać że informacje które dostał trochę go zszokowały. No w sumie każdego zszokowały ale jego najbardziej.

Weszłam do jego domu z nim i Польща (Polską po Ukraińsku) i ło cię Panie duży ten dom. On tu chyba mieszka sam, a ma o wiele większy dom niż moja 11 osobowa rodzinka. No ale nic dziwnego jak jest właścicielem Uni Europejskiej. Ehh zawsze chciałam w Uni pracować po skończeniu szkoły. Ale Rosja na pewno mi nie pozwoli, tak jak nie pozwolił Gruzji.

Po tym jak weszliśmy Niemiec usiadł na kanapie a Polska poszła do kuchni i wróciła z prawdopodobnie rumiankiem. Albo z trucizną by skrócić mu cierpienia. Ale w to raczej nie wierzę

N: Dzięki

Szwab napił się zawartości szklanki

P: lepiej?

N: tak... Po prostu dalej nie mogę w to uwierzyć. 

P: no ale musisz. Patrz Ukraina dowiedziała się tego samego o jej starym i jakoś dobrze jest.

N: mi bardziej chodzi o moją matkę. Zawsze miałem nadzieję że to jakaś dobra kobieta. Ale wyszło jak wyszło.

P: ale Niemiec no. Nie ważne już jakie masz geny, bo to nie wpływa na twój charakter wogule. Przecież nie przypominasz ani naziola ani komucha. Geny nie mają znaczenia

U: ale przecież ty masz charakter taki sam jak twój ojciec Польща

P: cicho.

U: dobra dobra. 

Zaczełam się trochę rozglądać aż wreszcie zobaczyłam zegar i zdałam sobie sprawę że Rusek znowu będzie zły. 

U: emm... Muszę już iść bo mnie Rusek zabije.

P: a okej. To zadzwonię potem. 

U: Dobra pa

P: pa

Po tym wyszłam z domu Szwaba i zaczełam iść w stronę mojego. Oby Rosja nie był zły.

[Time skip]

Byłam już pod domem. Wahałam się przy drzwiach czy otworzyć je czy nie, ale wreszcie otworzyłam. Weszłam do środka i od razu Uzbekistan mnie zauważył i podbiegł do mnie. Turkmenistan który stał koło niego popatrzył gdzie on pobiegł, zauważył mnie i też do mnie podbiegł.

Uzb: Ukriania wreszcie jesteś. 

Tur (Turkmenistan): nie uwierzysz co się stało

U: no co? Azerbejdżan udusił Armenię?

Tur: nie, przecież to codzienna normalna rzecz

U: w sumie racja. To co się stało?

Uzb: USA podbił Rosję

Przez chwilę myślałam nad tym co mój brat powiedział, myśląc że źle usłyszałam

U: USA podbił Rosję? A nie na odwrót?

Tur: właśnie nie. Rosja został pobity przez USA. 

Uzb: znaczy, nie przyznał się, ale ciągle chwyta się za noge, i wszyscy widzieliśmy wnerwionego USA wychodzącego z pokoju Ruska. 

Tur: A Rosję naprawdę boli noga bo nawet nie gonił Azerbejdżanu po tym jak ten się go spytał czy Ameryka go zgwałcił

U: czemu mnie to nie dziwi?

Tur: nie dziwi cię że USA rozwalił Rosji nogę?

U: nie, nie dziwi mnie że Aze to spytał. 

Uzb: nikogo to nie dziwi

Uzbekistan powiedział to śmiejąc się lekko

U: okej muszę porozmawiać z Ruskiem

Uzb: no, powodzenia 

U: nie trzeba 

Po tym poszłam no górę do pokoju mojego najstarszego brata. Był oczywiście zamknięty więc zapukałam.

U: Росія! Otwórz to ja!

R: gdzieś ty była? 

U: przecież mówiłam że u Polski. 

R: ... Chyba mam Alzheimera.

U: to zaraz zapomnisz że go masz i odzyskasz pamięć. Teraz mnie wpuść.

Rosja cicho się zaśmiał i otworzył drzwi. Weszłam do środka 

U: ame ty był?

R: Да... 

U: a po co? 

R: het twój interes.

Hmmm jak tu z niego wycisnąć prawdę?

U: albo ty mi powiesz albo sama się go spytam.

R: ... Блит, dobra jesteś. No okej powiem. Był tu i bez powodu zaczą wysuwać naszego tatę. A jak mu powiedziałem by przestał to mnie kopną i poszedł sobie.

To brzmi bardziej naciąganie niż gumki do włosów gdy się nimi strzelać próbuje. Wiem gówniane porównanie.

U: na pewno tego trochę nie pozmieniałeś?

R: a po co miałbym zmieniać?

U: dobra ja ci wierzę. Zobaczymy czy ame powie te samą historię.

Rusek wiedział że jest przyparty do ściany. 

R: no dobra dobra powiem jak było. Ja pierdziele

U: sorry ale po prostu chce znać prawdę 

R: ehhh. Więc on przyszedł tu no i powiedział że...

Tu na twarzy Rosji pojawił się delikatny róż

R: że mnie kocha... Gej jeden. Więc jak mu powiedziałem że chyba go pojebało, to ten zaczą wyzywać naszego ojca że ten też był gejem. To mu przyjebałem

U: Uderzyłeś go?! 

R: no tak a co? Wyzywał naszego ojca. Ale wtedy ten dostał jakiś power up. Jakby hipercharge mu się naładował i nagle stał się jakiś groźny i mnie kopną w nogę. I to w kość promieniową skurczybyk jeden. I se poszedł. 

U: a myślisz że dlaczego mówił że nasz tata to gej?

R: a bo ja wiem? Pewnie debil myślał że w to uwierzę i mnie to przekona by być z nim. Idiota.

Po prostu mówił ci to bez dowodów? Ja pierdziele wy naprawdę do siebie pasujecie. Dwa debile.

R: o czym ty mówisz, nie pasujemy do siebie. Nie jestem homo.

U: Ty pierwszy raz mówisz homo, a nie gej czy pedał.

R: emm no bo...

Rosja chwilę myślał nad swoją bardzo inteligentną odpowiedzią

R: zamknij się.

U: To potwierdziło moją tezę jeszcze bardziej XD. Albo dobra bo jest coś co po prostu musisz zobaczyć.

Trochę się bojąc podałam mu zdjęcie Rzeszy całującego się z naszym ojcem. Zdjęcie które tą całą aferę zaczeło. 

Rosja patrzył się na zdjęcie. Wyglądał na bardziej zdezorientowanego niż Niemiec.

R: co to...

U: poprzedzając pytanie. Nie to nie jest fotomontaż, przecież widać że to zdjęcie jest starę.

Rosja nie wiedział co powiedzieć

R: skąd... Skąd ty to masz?

O kurde. Co ja mam mu powiedzieć? Nie powiem mu że się włamałam do pokoju taty.

U: emmm... Polska. Polska mi dała. Mówiła że dostała to od Niemca który tego nie chciał.

R: ale... To nie ma... Sensu.

U: wiem wiem, też byłam w szoku.

Nagle Rosja zmienił swoją postawę na bardziej pewną.

R: no cóż każdy popełnia błędy. Ten wstręty nazista musiał zmanipulować tatę. I dlatego uczył nas że geje są źli. I dobrze miał rację.

Jednak jego ton nie był taki pewny swoich słów. Po tym co powiedział zaczął wychodzić z pokoju.

U: hej gdzie idziesz?

R: muszę się przejść. 

I wyszedł. Coś czuję że to co mówił to bardziej sobie próbował wmówić iż mi. 

Dobra trzeba będzie jakoś pogodzić Rosję i Ameryką. W końcu jak oni będą blisko to ja i Australia też hehe

----------------------------------------------

988 słów

Wiem wiem, długo nie było rozdziałów. Ale jest szkoła, mam wiele wiele kartkówek i jest dość mało czasu na pisanie rozdziałów.

Ale w nagrodę za czekanie macie najdłuży rozdział do tej pory. 

Nie wiem czy uda mi się napisać coś w następny weekend czy nie, zobaczymy.

Bay



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro