18
Pov: Ukraina
Po tym jak wróciliśmy od bunkru gdzie mieszka rzesza, pomagałam Polsce jakoś Niemca uspokoić. Ciężko to szło, widać że informacje które dostał trochę go zszokowały. No w sumie każdego zszokowały ale jego najbardziej.
Weszłam do jego domu z nim i Польща (Polską po Ukraińsku) i ło cię Panie duży ten dom. On tu chyba mieszka sam, a ma o wiele większy dom niż moja 11 osobowa rodzinka. No ale nic dziwnego jak jest właścicielem Uni Europejskiej. Ehh zawsze chciałam w Uni pracować po skończeniu szkoły. Ale Rosja na pewno mi nie pozwoli, tak jak nie pozwolił Gruzji.
Po tym jak weszliśmy Niemiec usiadł na kanapie a Polska poszła do kuchni i wróciła z prawdopodobnie rumiankiem. Albo z trucizną by skrócić mu cierpienia. Ale w to raczej nie wierzę
N: Dzięki
Szwab napił się zawartości szklanki
P: lepiej?
N: tak... Po prostu dalej nie mogę w to uwierzyć.
P: no ale musisz. Patrz Ukraina dowiedziała się tego samego o jej starym i jakoś dobrze jest.
N: mi bardziej chodzi o moją matkę. Zawsze miałem nadzieję że to jakaś dobra kobieta. Ale wyszło jak wyszło.
P: ale Niemiec no. Nie ważne już jakie masz geny, bo to nie wpływa na twój charakter wogule. Przecież nie przypominasz ani naziola ani komucha. Geny nie mają znaczenia
U: ale przecież ty masz charakter taki sam jak twój ojciec Польща
P: cicho.
U: dobra dobra.
Zaczełam się trochę rozglądać aż wreszcie zobaczyłam zegar i zdałam sobie sprawę że Rusek znowu będzie zły.
U: emm... Muszę już iść bo mnie Rusek zabije.
P: a okej. To zadzwonię potem.
U: Dobra pa
P: pa
Po tym wyszłam z domu Szwaba i zaczełam iść w stronę mojego. Oby Rosja nie był zły.
[Time skip]
Byłam już pod domem. Wahałam się przy drzwiach czy otworzyć je czy nie, ale wreszcie otworzyłam. Weszłam do środka i od razu Uzbekistan mnie zauważył i podbiegł do mnie. Turkmenistan który stał koło niego popatrzył gdzie on pobiegł, zauważył mnie i też do mnie podbiegł.
Uzb: Ukriania wreszcie jesteś.
Tur (Turkmenistan): nie uwierzysz co się stało
U: no co? Azerbejdżan udusił Armenię?
Tur: nie, przecież to codzienna normalna rzecz
U: w sumie racja. To co się stało?
Uzb: USA podbił Rosję
Przez chwilę myślałam nad tym co mój brat powiedział, myśląc że źle usłyszałam
U: USA podbił Rosję? A nie na odwrót?
Tur: właśnie nie. Rosja został pobity przez USA.
Uzb: znaczy, nie przyznał się, ale ciągle chwyta się za noge, i wszyscy widzieliśmy wnerwionego USA wychodzącego z pokoju Ruska.
Tur: A Rosję naprawdę boli noga bo nawet nie gonił Azerbejdżanu po tym jak ten się go spytał czy Ameryka go zgwałcił
U: czemu mnie to nie dziwi?
Tur: nie dziwi cię że USA rozwalił Rosji nogę?
U: nie, nie dziwi mnie że Aze to spytał.
Uzb: nikogo to nie dziwi
Uzbekistan powiedział to śmiejąc się lekko
U: okej muszę porozmawiać z Ruskiem
Uzb: no, powodzenia
U: nie trzeba
Po tym poszłam no górę do pokoju mojego najstarszego brata. Był oczywiście zamknięty więc zapukałam.
U: Росія! Otwórz to ja!
R: gdzieś ty była?
U: przecież mówiłam że u Polski.
R: ... Chyba mam Alzheimera.
U: to zaraz zapomnisz że go masz i odzyskasz pamięć. Teraz mnie wpuść.
Rosja cicho się zaśmiał i otworzył drzwi. Weszłam do środka
U: ame ty był?
R: Да...
U: a po co?
R: het twój interes.
Hmmm jak tu z niego wycisnąć prawdę?
U: albo ty mi powiesz albo sama się go spytam.
R: ... Блит, dobra jesteś. No okej powiem. Był tu i bez powodu zaczą wysuwać naszego tatę. A jak mu powiedziałem by przestał to mnie kopną i poszedł sobie.
To brzmi bardziej naciąganie niż gumki do włosów gdy się nimi strzelać próbuje. Wiem gówniane porównanie.
U: na pewno tego trochę nie pozmieniałeś?
R: a po co miałbym zmieniać?
U: dobra ja ci wierzę. Zobaczymy czy ame powie te samą historię.
Rusek wiedział że jest przyparty do ściany.
R: no dobra dobra powiem jak było. Ja pierdziele
U: sorry ale po prostu chce znać prawdę
R: ehhh. Więc on przyszedł tu no i powiedział że...
Tu na twarzy Rosji pojawił się delikatny róż
R: że mnie kocha... Gej jeden. Więc jak mu powiedziałem że chyba go pojebało, to ten zaczą wyzywać naszego ojca że ten też był gejem. To mu przyjebałem
U: Uderzyłeś go?!
R: no tak a co? Wyzywał naszego ojca. Ale wtedy ten dostał jakiś power up. Jakby hipercharge mu się naładował i nagle stał się jakiś groźny i mnie kopną w nogę. I to w kość promieniową skurczybyk jeden. I se poszedł.
U: a myślisz że dlaczego mówił że nasz tata to gej?
R: a bo ja wiem? Pewnie debil myślał że w to uwierzę i mnie to przekona by być z nim. Idiota.
Po prostu mówił ci to bez dowodów? Ja pierdziele wy naprawdę do siebie pasujecie. Dwa debile.
R: o czym ty mówisz, nie pasujemy do siebie. Nie jestem homo.
U: Ty pierwszy raz mówisz homo, a nie gej czy pedał.
R: emm no bo...
Rosja chwilę myślał nad swoją bardzo inteligentną odpowiedzią
R: zamknij się.
U: To potwierdziło moją tezę jeszcze bardziej XD. Albo dobra bo jest coś co po prostu musisz zobaczyć.
Trochę się bojąc podałam mu zdjęcie Rzeszy całującego się z naszym ojcem. Zdjęcie które tą całą aferę zaczeło.
Rosja patrzył się na zdjęcie. Wyglądał na bardziej zdezorientowanego niż Niemiec.
R: co to...
U: poprzedzając pytanie. Nie to nie jest fotomontaż, przecież widać że to zdjęcie jest starę.
Rosja nie wiedział co powiedzieć
R: skąd... Skąd ty to masz?
O kurde. Co ja mam mu powiedzieć? Nie powiem mu że się włamałam do pokoju taty.
U: emmm... Polska. Polska mi dała. Mówiła że dostała to od Niemca który tego nie chciał.
R: ale... To nie ma... Sensu.
U: wiem wiem, też byłam w szoku.
Nagle Rosja zmienił swoją postawę na bardziej pewną.
R: no cóż każdy popełnia błędy. Ten wstręty nazista musiał zmanipulować tatę. I dlatego uczył nas że geje są źli. I dobrze miał rację.
Jednak jego ton nie był taki pewny swoich słów. Po tym co powiedział zaczął wychodzić z pokoju.
U: hej gdzie idziesz?
R: muszę się przejść.
I wyszedł. Coś czuję że to co mówił to bardziej sobie próbował wmówić iż mi.
Dobra trzeba będzie jakoś pogodzić Rosję i Ameryką. W końcu jak oni będą blisko to ja i Australia też hehe
----------------------------------------------
988 słów
Wiem wiem, długo nie było rozdziałów. Ale jest szkoła, mam wiele wiele kartkówek i jest dość mało czasu na pisanie rozdziałów.
Ale w nagrodę za czekanie macie najdłuży rozdział do tej pory.
Nie wiem czy uda mi się napisać coś w następny weekend czy nie, zobaczymy.
Bay
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro