Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14


Pov: ame

Wszedłem do domu, a w nim zastałem matkę ze zmartwioną miną. Czy będzie się zachowywać tak samo jak ojciec nie dawno?

A: cześć mamo 

F: o, cześć cześć. Ten eee.. idź po obiad masz na stole

A: okej, dzięki

Widocznie jest zmartwiona, ale w inny sposób niż tata. Jagby miała głowe w chmurach.

Podczas jedzenia obiadu, usłyszałem kolejne powiadomienie w telefonie. Zobaczyłem że to Ukraina. Potem jej odpisze.

Po zjedzeniu posiłku poszedłem umyć talerz, i potem na góre do swojego pokoju. Robiąc to cały czas rozmyślałem nad tym co zrobiłem dzisiaj w pracy. Gdy w końcu znalazłem się w moim pokoju, wyciągnąłem telefon z kieszeni i zobaczyłem co mi napisała Ukraina

/Piszesz z: Ukraina/

Ukraina: pamiętasz o naszej umowie?

Ty: jakiej umowie?

Ukraina: miałeś mi powiedzieć wszystko co wiesz o Australii

Ty: aaaaaa dobra już pamiętam. Ale że tak wszystko wszystko czy tylko cechy charakteru?

Ukraina: no takie najważniejsze rzeczy

Ty: dobra 

Ty: dobra to jest takim typem osoby co zrobi wszytko dla żartu. Kiedyś w szkole ustawił na wszystkich komputerach tańczącą papugę, albo papieża a innym razem włamał się do głośników szkolnych i puścił Paliona 

Ukraina: XDDDD

Ty: no dla rodziców to takie zabawne nie było. Dostał szlaban na tydzień i lanie od UK. 

Ukraina: no to już takie zabawne nie jest. Tak wogule to prawda, że Izrael okradł twojego ojca?

Ty: tak

Ty: uprzedzając pytanie bo widzę że coś piszesz, nie nic nie wiedziałem, miałem normalny dzień w pracy

Ukraina: aha. A teraz gadaj więcej o Australii

Ty: Ukraina nie ma czasu

Ukraina: why?

Ty: musimy iść do Niemiec. W końcu to jego ojciec na tym zdjęciu całuje twojego. Jeśli ktoś coś o tym wie to on.

Ukraina: dobra, no ale powiedz chodź jeszcze jedną rzecz a Australii

Ty: uhhh dobra. Nigdy nie miał dziewczyny i mówi, że nigdy nie chce mieć. Zadowolona?

Ukraina: ...

Ukraina: tak

Ty: no i zajebiście. 

Ty: a wiesz gdzie mieszka Niemiec?

Ukraina: tak mieszka na **********  (znowu se wymyślcie co chcecie) bądź tam na 16:00

Ty: okej zaraz będe

/Już nie piszesz z: Ukraina/

Pov: Ukraina 

Nigdy nie miał dziewczyny, i jej nie chce mieć. Te słowa ciągle mi krążą po głowie. E tam nie chce mieć po nie poznał żadnej która by go szczerze lubiła. 

Ale teraz nie o nim.  Teraz muszę się dowiedzieć czemu mój stary homofob był gejem. Jprd jak to głupio brzmi .

Weszłam w komórkę na telefonie i zadzwoniłam to Polski.

/ Rozmowa telefoniczna /

U: halooo, Polsia

P: o cześć Uki. Co tam?

U: dobrze. Polska możemy się spotkać pod domem Niemca o szesnastej?

P: po co?

U: pokaże ci na miejscu. Ale to ważne zobaczysz.

P: umm okej.

U: na tobie zawsze można polegać. A i jak coś ame też tam będzie.

P: już się boje.

U: a myślałam że jesteś taka nieustraszona.

P: bo jestem.

U: dobra dobra bo czas tracimy. Do zobaczenia na miejscu.

P: no, pa

U: pa

/ Koniec rozmowy telefonicznej /

Dobra to czas się zbierać.

[Time skip] 

Przybyłam już na miejsce. Od razu zobaczyłam Polskę

U: cześć Polska

P: cześć Uki

U: ame jeszcze nie ma?

P: nie. A czemu mnie tu wezwałaś?

Zamiast odpowiadać wyciągałam z kieszeni posklejane już taśmą zdjęcie Rzesze j mojego ojca. Polska przez chwile gapiła się na zdjęcie z niedowierzaniem w oczach. Po chwili jednak się odezwała.

P: teraz to ma sens. Teraz to wszystko ma sens.

U: co ma sens?

P: wszystko 

Zanim zdążyłam jak kolwiek odpowiedzieć, przybiegł USA.

A: Poland? Co ty tutaj robisz?

P: stoje. Tez oddycham

A: ale tak serio

P: hmmm a jak myślisz? Jestem osobą która wie zdecydowanie najwięcej o III Rzeszy i ZSRR i jestem jedną z niewielu osób których Niemcy wpuści swojego do domu. Jak myślisz po co mogę tu być?

A: jak się nad tym zastanowię to faktycznie nam się przydasz

P: co za odkrycie shermloku 

U: dobra możemy już iść tam?

Wskazałam na dom Niemiec 

A: no możemy

Podeszliśmy do domu a Polska zapukała w drzwi krzycząc do głośniczka obok nich

P: Niemiec otwieraj!

Głos odezwał się po chwili z omawianego głośniczka 

N (Niemcy): kto tam?

P: święty mikołaj. Dostałeś ruzge pod choinkę 

N: to ma być jakiś żart?

P: Japierdo- Chodzę z tobą od ponad 2 lat kretynie a ty dalej nie rozpoznajesz mojego głosu?

N: a to ty Polen.

Drzwi się otworzyły. O dziwo nikogo za nimi nie było. Ich właściel pojawił się dopiero po chwili

P: no dzień dobry 

N: Guten tag.

Po chwili German zauważył też mnie i ame 

N: co oni tu robią 

U: to

Podeszłam do niego i pokazałam mu wiadomo jakie zdjęcie. Tak jak Polska chwile się w nie wpatrywał zdumiony.

N: Was zur Hölle ist das? (Co to do diabła jest po Niemiecku)

P: dowód na to że zamiast jednego ultra zjebanego starego masz dwóch. Skąd ci się wogule wzieły dobre geny?

N: ale ja nie rozumiem. On zawsze był przeciwny LGBT. Mordował gejów.

P: on mordował każdego. Myślisz że jego orientacja coś zmienia?

N: no w sumie to nein...

P: no właśnie.

U: a masz jakieś jego stare zdjęcia z ZSRR?

A: albo listy? 

N: mam coś co....  co się bardziej przyda. Tylko Polen błagam obiecaj, że nie będziesz zła jak to zobaczysz.

P: Niemcy coś ty znowu zrobił?

N: po prostu obiecaj

P: uhh okej. Obiecuję 

A: ale co to jest? I gdzie to jest?

N: zobaczycie

---------------------------------------------------------------

817 słów

Kiedy w końcu będą te wakacje


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro