00 ❝początek❞
Początek
Czasem w naszym życiu wspomnienia odgrywają bardzo dużą role, bez nich sny byłyby blade, albo nawet ich nie było. Zabrakło by nam tematów do rozmów z naszymi rówieśnikami, ponieważ praktycznie kilka procent nawiązanego kontaktu, to wyłącznie wspominanie tego co się stało.
Po prostu: Nasze życie stałoby się nudne, a jakiekolwiek szczęście wyparowało.
Ja, budząc się, przy otwarciu powiek nie pamiętałam nic. Kim jestem, skąd pochodzę, a nawet w jakim języku gadam. W głowie jedynie miałam Kłamstwo. Gdyby nie to, aktualnie nie doszłaby do prawdy, kim kiedyś byłam. Czym się zajmowałam oraz z kim się przyjaźniłam.
Kiedyś zwano mnie Lokim, teraz Leą. Szczerze? Nawet nie pomyślałabym, że daleko w przeszłości (albo nie tak daleko). Moja płeć, była inna niż teraz. Cechy z poprzedniego żywota, chyba śmiało przyznałbym nieco się różniły, wtedy znana (albo znany, jak kto woli) jako bóg kłamstw, ten zły. Teraz mój największy sukces, okazał się pomocą babci przenieść przez pasy siatki z zakupami (Wiem to dopiero coś ).
Postanowiłam, zapomnieć o tych drobnych rzeczach (oczywiście, o tych przypomnianych). Zacząć funkcjonować od nowa, znalałam dobrze płatną prace w pobliżu zamieszkania, taka milutka kawiarenka. Próbowałam się z kimś związać, jednak nadal nie rozumiem pojęcia miłość.
Wszystko byłoby okey, kuźwa musiał ktoś zakłócić mój codzienny rytuał. Wchodząc do mojego mieszkania, mówiąc przy tym dziwacznie, będąc dziwacznym (wyglądając jak kosmita). O powrocie Avengersów. Istne szaleństwo, w skrócie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro