Rozdział 3- Ninja ciasteczka
K: Mam pomysł!
L: Jaki?
K: Zrobimy kiermasz!
C: A co chcesz tam sprzedawać?
K: Jak to co? Ninja ciastka!
L: I ty niby jesteś dorosły?
K: Jak widać.
Jes: Znowu się kłócicie?
K: Nie.
L: Tak
A: Coś mnie ominęło?
Jes: Nie, znowu się kłócą.
K: Nie kłócimy się tylko...
L: Kłócimy się.
K: Nie!
L: Tak!
K: Nie!
L: Tak!
K: Nie! My tylko omawiamy szczegóły kiermaszu Ninja Ciasteczek!
A: Ciasteczek?! :)
K: Tak.
A: Jej! Ja zrobię napis!
Jes: A ja jej pomogę.
A: Jej!
Jes: Chodźmy Milordzie!
A: Oj nie wygłupiaj się Jes.
Jes: Cichoj Milordzie, cichoj.
N: Macie farby i płótno?
Jes: Mamy. Za mną milordzie!
K: Zane! Chodź tu!
Z: Co?
L: Masz upiec ciasteczka i babeczki.
Z: Ile?
K: Ile się da! Robimy kiermasz ciasteczek!
Z: Ok.
L: To co teraz?
K: Nya!
N: Co?
K: Znajdź Jes i Amy i im pomóż.
N: A co robią?
L: Napis reklamujący Kiermasz Ninja Ciasteczek!
N: Ok. Jes! Amy! Nadchodzę!
L: Jeszcze musimy zaangażować Cola'a i Jay'a i nas.
K: Więc tak. Jay! Cole!
Jay i Cole: Co?
K: Robimy kiermasz ciasteczek. A wy macie zrobić zakupy, czyli: lukier, dżem, ozdoby, barwniki itp. A także zapasy dla Zane'a, bo mu zabraknie na ciasteczka.
Jay i Cole: Ok!
*Jay i Cole wychodzą*
L: A my?
K: Ja będe wszystko nadzorował.
L: A ja?
K: Ty wymyślisz jaki smak ma mieć każde ciasteczko.
L: Co?! Każde??!!
K: To znaczy... Będą ciasteczka w lukrze stroju każdego ninja.
L: Aaaa... A Jes, Amy i Nya jakie mają kostiumy?
K: Nie pamiętasz?
L: Nie.
K: Jes- błękitny, Amy- srebrny, Nya- jakiś taki bordowy.
L: A ok.
* Wchodzą Nya, Amy, Jes, Zane, Jay i Cole*
Z: Mam DUŻO ciasteczek i ciągle się pieką.
Jay i Cole: Zakupy zrobione.
Amy: Może być?
Nya i Jes: Dobrze widoczny?
* Pokazują napis "Ninja ciasteczka- dadzą ci kopa" napisany żółtym, neonowym kolorem*
Jay: Tak widoczne, że ślepy by z odległości kilometra zobaczył.
L.: Wymyśliłem! Kai- truskawkowe, Jay- borówkowe, Cole- nutella, Zane- liczi*, Ja- agrestowe, Jes- błękitny kisiel, Nya- wiśniowy i Amy- srebrny i szary lukier.
K: Ok. Wszystko gotowe. Teraz najlepsza część- Dekorowanie!
############################
*Liczi- chińskie truskawki, zapomniałam jak się pisze.
Nie wiem czy zdąże dziś dopisać jeszcze te dwa rozdziały, ale jak ich nie napiszę to zostane utopiona w pustej wannie, pocięta mydłem w płynie i uduszona powietrzem, przez moją przyjaciółkę AgaAgaL, którą naprawdę lubię i ubustwiam i nie mówię tego, bo stoi nademną z nożem (co z tego,że jest w swoim domu XP, jest ze mną duchowo). Proszę zostaw po sobie ślad .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro