Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6

- Posłusznie poszłam za nim, aż dotarliśmy do ciemno - brązowych drzwi. Chłopak zapukał, a z pokoju usłyszeliśmy ciche - Proszę. Weszliśmy do pomieszczenia, a we mnie uderzyła fala zapachu starych książek. Zobaczyłam Wu i jakąś kobietę. Gdy mnie zobaczyli, gwałtownie wstali i krzyknęli równocześnie.

- Nika?!

- Jak się czujesz, co z twoją raną? - zapytał Wu.

- Czuję się bardzo dobrze, a rana wygoiła się gdy spadło na nią kilka moich łez i teraz nie ma po niej śladu. - powiedziałam z uśmiechem. Oni zaś spojrzeli na siebie znacząco i pokiwali głowami. Już chciałam coś powiedzieć, lecz w tej chwili usłyszeliśmy głos Zayna.

- Kolacja!!

- Chodźmy, bo nam wszystko zjedzą. - powiedział Lloyd. Ja tylko kiwnęłam głową. Wyszliśmy z pokoju jego mamy i pokierowaliśmy się w stronę jadalni. Przy stole siedzieli już wszyscy. Zayn zrobił lazanie. Nie byłam głodna. W pewnej chwili słabo się poczułam. Zaczęłam w głowie słyszeć głos, który mówił.

- Choć do mnie.

- Choć do mnie.

- Choć do mnie.

To coś mówiło mi, żebym poszła do parku. Znowu poczułam się jakby ktoś zapanował nad moim ciałem. Uczucie jakbym była w klatce. Moje ciało wstało od stołu i zaczęło biec. Gdy dotarło na pokład przyspieszyło jeszcze bardziej. Gdy byłam już na krawędzi, po prostu wyskoczyło. Myślałam, że to już koniec, że zginę. Ale gdy byłam tuż przy ziemi, zawisłam w powietrzu. W tym momencie na myśl nasuwało mi się jedno pytanie. Ja potrafię latać?!?! Moje ciało wylądowało i ruszyłam z niezwykłą prędkością do parku. byłam tam po 3 sekundach. Ja potrafię tak szybko biegać?!?! Podszedł do mnie jakiś mężczyzna ubrany cały na czarno. Przyłożył mi do twarzy jakiś materiał o bardzo mocnym zapachu i powiedział.

- Dobranoc księżniczko.

Potem była już tylko ciemność.

★★★★★★★★★★★★★★★★Co się stanie z Niką? Tego dowiecie się jutro w dalszej części maratonu! Pamiętajcie o motywacji dla mnie!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro