Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 29

      Następnego dnia
Dzisiaj na nie szczęście przypadł mi trening z Kai'em. Ubrałam się w strój i poszłam na pokład. Jak się okazało, musiałam czekać pare minut na chłopaka.
- Lecimy na tereny wulkanu. - powiedział z marszu i wytworzył smoka. - Wsiadaj. - poklepał miejsce za sobą.
- Nie, dzięki. - odparłam i wyskoczyłam ze statku. Po chwili siedziałam już na swoim.
- Prowadź. - mruknęłam.
******************************
- Nasze smoki tu nie wylądują. - krzyknęłam do chłopaka.
- Musisz z niego zaskoczyć na na płytę wulkaniczną.
Jak powiedział, tak zrobiłam. Na szczęście utrzymałam równowagę.
- Brawo. Teraz musisz wytworzyć tarczę z ognia.
Rzuciła we mnie kulą swojego żywiołu, a ja nie panując nad tym co robię, wytworzyłam osłonę i zamknęłam oczy.
- Dobrze! - usłyszałam. Powoli uchyliłam powieki i ujrzałam przed sobą ścianę ognia. Lecz nie skupiłam się i ogień zaczął piąć się w moją stronę. Po chwili stanęłam w nim cała, ale czułam tylko przyjemne łaskotanie i lekkie ciepło.
- Nika!
Po chwili przestałam się palić i wiedziałam, że to nie ja ugasiłam ogień.
- Tak dobrze, że nic ci nie jest. - powiedział Kai przytulił mnie. Chciał mnie pocałować, ale wyrwałam mu się. Zdziwił się ale kontynuowaliśmy trening.
- Teraz wytwórz kulę ognia w dłoni.
Skupiłam się, a moj nadgarstek staną w płomieniach.
- Świetnie.
Ćwiczyłam wszystko od początku po parę razy, i mogliśmy wracać. Gdy dolecieliśmy na miejsce była 18.
******************************
Hej hej wszystkim! Tu pytanko do was:

Masz Messengera i chcesz pisać na czacie założonym przeze mnie? (jestem aktywna prawie cały czas ;-))
Napisz mi w wiadomości prywatnej albo w komentarzu jak się nazywasz, a ja cię dodam!
Papa!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro