Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog

Biegłam ile tylko miałam sił. Już tak blisko -  myślałam.  Byłam w samym centrum Ninjago City. Wiedziałam, że za wszystkim stoi moja matka. Mimo, że ciemna moc napierała na mnie coraz bardziej, nie poddawałam się. Zmierzałam do parku w środku miasta. Czułam jej obecność tam. Lloyda już dawno straciłam z oczu.
Wreszcie ją zobaczyłam. Stała z rękami uniesionymi ku czarnemu w tym miejscu niebu. Chciała przemienic wszystko na złe.
- Nie pozwolę ci na to! - wrzasnęłam. Dopiero teraz mnie zauważyła.
- Nie jesteś już w stanie nic zrobić. - zaśmiała się. - Ty jesteś za słaba, a dla tego miasta za późno.
Stanęłam w miejscu i wytworzyłam w rękach promień złotej energii, po czym skierowałam go na moją matkę. Ta odparła go swoim, czarnym promieniem. Wykorzystywałam całą energię z otoczenia. Lecz w pewnym momencie czarny promien zaczął niebezpiecznie zbliżać się w moją stronę. Już, już prawie mnie dosięgnął. Ale wtedy wpadłam na pewien pomysł. Może i to było głupie. Lecz ważyły się losy calego Ninjago. W tym moich przyjaciół.
Gdy promień ciemnej strony znajdował się zaledwie kilka centymetrów ode mnie, zrobiłam to. Do energii z otoczenia dołożyłam swoją, wewnętrzną. Zobaczyłam, jak błysnęło  jasne światło. Moja matka leżała kilka metrów dalej niż poprzednio. Nie ruszyła się, ale była taka jak ją zapamiętałam z dzieciństwa.
Poczułam, że opadam gwałtownie z sił. I po prostu, jak normala osoba, pozwoliłam swoim oczom zamknąć się a ciału bezwładnie opaść na kamienny chodnik.
************************************
Ten dzień był wyjątkowo zimny. Wiadomo, zbliżała się zima, w końcu była połowa listopada. Ponura atmosfera pasowała do pogody. Niewielka grupa ludzi stała wokol ozdobnej, otwartej trumny. Wszyscy ubrani byli na czarno. Prawie każdy płakał.
- Dzisiaj żegnamy bardzo bliską nam osobę. Mimo, że nie znaliśmy jej długo, wszyscy zdążyliśmy się do niej przywiązać. Gdy dowiedziałem się jakie ma moce, nie mogłem uwierzyć, że istnieje ktoś tak bardzo podobny do mnie. Lecz zginęła w słusznej sprawie. Zginęła ratując świat. Ale i tak nigdy nie pogodzę się z twoja śmiercią, Nikito Kantor. - Wysoki blondyn zakończył swoją przemowę. Trumna została zamknięta i wyłożona do marmurowego grobu. Każdy mistrz spinjitzu obecny na pogrzebie zapalił znicz ze znakiem i kolorem swojego żywiołu. Tak właśnie zakończyła się historia niezwykłej dziewczyny o imieniu Nika.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro